Drużyna Spolszczenia

Pełna wersja: Ulubieni i znienawidzeni bohaterowie Sagi Destiny
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Na każdym szanującym się dziecięcym forum o goticzku taki temat jest i tu też będziemy taki mieli. :>
Zdecydowanie moją ulubioną postacią jest Hipolit, jego dialogi są genialne we wszystkich trzech częściach. Znienawidzeni... do głowy przychodzi zwłaszcza 
ale już dawno gryzie glebę, więc jej wybaczam. :>
Ja tam się tylko o Przeznaczeniu mogę wypowiedzieć co najwyżej. xd
Bym powiedział, że Xardas jest moją ulubioną postacią, szczególnie z tymi wszystkimi nowymi dialogami lubię go jeszcze bardziej. ^^
Co do takich bardziej pobocznych postaci, to ciężko tak ocenić po kilku kwestiach dialogowych, ale część najemników była spoko, Arend mnie zawsze śmieszył z tymi śledziami, a z Randem też jest beka jak się idzie te szkielety rozwalać koło tego cmentarzyka. Nawrócony Blizna też jest mega sympatyczny, aha i ten Mag Ognia co daje questa z posążkiem, tylko mi wypadło jak on się nazywał, Forest bodajże? No w każdym razie też fajna postać, taka dość bezpośrednia w swoich działaniach. xd A z takich poważniejszych postaci to podobał mi się ten strażnik, co był jednocześnie Łowcą Nieumarłych (jego imienia to już kompletnie nie pamiętam), jakoś tak ciekawie był wykreowany i jednocześnie jego historia była mocno wiarygodna.
A kogo ja tam nie lubiłem, teraz sobie średnio mogę przypomnieć, irytował mnie ten frajer ze Zjednoczonego Obozu co nie chciał pracować w tej kanciapie blisko Nowego Obozu, niektórzy strażnicy z miasta też nie byli specjalnie sympatyczni, ale w sumie i tak najbardziej działał na nerwy jak zwykle Valentino. Język
W trylogii jest wiele postaci zarówno takich do których mam sympatię, jak i takich które nie cieszą się mym zaufaniem. Więc ciężko stwierdzić jednoznacznie. Ale chyba najbardziej polubiłem Midlasa, spokojny i opanowany szef myśliwych, do którego grając tą gildią ciężko nie poczuć sympatii :>. Z kolei najbardziej nie polubiłem Isabel, która od początku manipulowała i oszukiwała bohatera.
Zdecydowanie Isabel jest osobą najbardziej dwulicową a dorównać jej zdolności manipulowania może jedynie Apogeon.

Z drugiej strony bardzo polubiłem postać Lucii. Krnąbrna dziewucha, która wykorzystywała wszystko i wszystkich oraz lubowała się w silnych bandziorach ostatecznie postanowiła się zmienić w lepszą osobę. Naprawdę bardzo mocno żałowałem, że nie zdołała tego zrobić i tak marnie skończyła.
Kolejną osobowością z mocnym charakterem jest Carner. Twardy ale konkretny i sprawiedliwy. Gracz, na jednej ze ścieżek rozwoju postaci, może zostać kompletnie zaskoczony jego prawdziwym obliczem...