Drużyna Spolszczenia

Pełna wersja: Dark Heart
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Dark Heart - Shadows of the Night (1984)

[Obrazek: R-1841743-1496443579-8938.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Shadows of the Night 05:20
2. Dangerous Games 04:35
3. No Time for Turning 04:15
4. Teaser 02:38
5. Don't Break the Circle 04:23
6. Shout It Out 07:29
7. Giving It All For Love 04:12
8. Coming Home 04:37
9. Turn of the Tide 06:20

Rok wydania: 1984:
Gatunek: Heavy Metal (NWOBHM)
Kraj: Wielka Brytania

Skład zespołu:
Phil Brown - śpiew
Alan Clark - gitara
Steve Small - gitara
Colin Bell - bas
Ian Thompson - perkusja

Zespół ten rozpoczynał karierę jako TOKYO ROSE i w 1983 umieścił cztery kompozycje na kompilacyjnym albumie "Pure Overkill" prezentującym nagrania nowych zespołów NWOBHM.
Zainteresował wytwórnię Roadrunner Records i już pod nazwą DARK HEART grupa wydała swój pierwszy, a zarazem jedyny album we wrześniu 1984 roku.

Zespół zebrał tu zestaw sprawnie wykonanych, ale z lekka już przestarzałych kompozycji w głównym nurcie NWOBHM z buntowniczym, średnio wysokim wokalem, natarciem dwóch raczej sucho i ostro brzmiących gitar i tradycyjnie głośną sekcją rytmiczną. Numery oparte na rokendrolowych fundamentach trudno jest uznać za oryginalne tak w formie, jak i w przekazywanych treściach. Średnie zazwyczaj tempa i średnio atrakcyjne melodie oparte na wykorzystaniu kilku riffów nieco urozmaica śpiew Phila Browna, który czasem można przyrównać pod względem maniery do stylu Paula DiAnno z czasów IRON MAIDEN. Maidenowskie cechy nosi kompozycja "Dangerous Games", potrafią jednak sięgnąć i głębiej w tradycje rockowego grania brytyjskiego i motywy gitarowe żywo odegranego "No Time for Turning" są jednymi z najlepszych na tym albumie. Fragmenty instrumentalne poszczególnych numerów są skromne, także z powodu niezbyt dużych umiejętności gitarzysty solowego Alana Clarka. W "Don't Break the Circle" zadbano o bardzo melodyjny ciepły refren z chórkami i wokalizami, ale już typowy dla albumów NWOBHM długi o pół balladowym charakterze "Shout It Out" tu nie stanowi zbyt mocnego punktu. Kilka motywów niezbyt spójnie dopasowanych do siebie, nieciekawe ale rozbudowane sola oba gitarzystów, gęsta nadmiernie perkusja. Są tu pewne niewielkie odniesienia do power metalu w stylu rycerskim podpatrzone zapewne u zespołów z USA, jednak gitary mają w sobie zbyt mało mocy, aby zrobić jakieś wrażenie. Rehabilitują się w rasowym w tej stylistyce "Turn of the Tide" o wyważonych proporcjach pomiędzy wolnymi nastrojowymi partiami a ostrym szybkim graniem na granicy power metalu. Aranżacyjnie to najbardziej udany utwór na tym LP. "Coming Home" to średnio szybko zagrany heavy metal z pewnymi odniesieniami do grania z Newcastle, głównie RAVEN i tu melodia jest bardzo dobra w przeciwieństwie do jakby niedbałego wykonania, chyba jedyny raz na krążku.

Płyta spóźniona w pomysłach i rozwiązaniach w głównym nurcie NWOBHM co najmniej o dwa lata, a to bardzo dużo w tym burzliwym okresie. Brak indywidualności w składzie oraz niewystarczająca na cały album liczba ciekawych patentów na melodie powodują, że "Shadows Of The Night" zaliczyć należy do solidnych, ale tylko średniaków. Także pod względem produkcji, takiej na miarę możliwości początkujących zespołów z lat... 1980-1981 ale z uwzględnieniem doświadczeń paru następnych lat.
Album przeszedł bez większego echa, co spowodowało, że niemal wszyscy uczestniczący w jego nagraniu, poza Alanem Clarkiem, niebawem z DARK HEART się pożegnali.
Phil Brown i Colin Bell zasilili szeregi nowej grupy HOLOSADE. DARK HEART w nowym zestawieniu już niczego nie zdziałał i w 1987 zniknął ze sceny.


Ocena: 6,9/10

25.06.2008
Dark Heart - Dark Heart (2021)

[Obrazek: 991241.jpg?2014]

Tracklista:
1. Darkest Eyes 04:51
2. Cast to Stone 05:42
3. Edge of Dreams 04:59
4. Degrees of Separation 04:56
5. Wings of the Night 06:45
6. House of Usurper 06:28
7. Break the Chains 04:54
8. Time to Fly 04:27
9. K.O.T.D. 05:13
10.Night Won't Let Me Go 03:33

Rok wydania: 2021
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Wielka Brytania

Skład zespołu:
Alan Clark - śpiew, gitara
Nick Catterick - gitara
Josh Williams - bas
Pete Newdeck - perkusja


Jak wiele innych grup epoki NWOBHM, powrócił także w roku 2017 DARK HEART. Reaktywowany z inicjatywy gitarzysty Alana Clarka, który przejął też obowiązki wokalisty, przygotował materiał na nową płytę, wydaną w listopadzie przez Sleaszy Rider Records. W składzie znalazł się współpracujący z liderem od roku 2017 gitarzysta Nick Catterick oraz dwaj muzycy sesyjni, przy czym Pete Newdeck jest dobrze znany fanom melodic metalu z EDEN'S CURSE.

DARK HEART przedstawia muzykę typową dla ekip z nurtu NWOBHM, które przypomniały o sobie po latach, czyli z NWOBHM mającą niewiele wspólnego. Proponują klasyczny heavy metal w brytyjskiej tradycji, gdzie jest dużo masywnego riffowania, pewne hard rockowe inklinacje, nieco epickości i ogólna przewidywalność tego, co za chwilę nastąpi w kolejnym utworze. Plusem jest bardzo dobry śpiew Clarka oraz współpraca obu gitarzystów, owocująca parokrotnie bardzo udanymi wspólnymi szarżami i solówkami, a także to, że grupa nie stacza się (jak to ma miejsce w wielu grupach brytyjskich dawniej grających NWOBHM) na pozycje nudnego i banalnego heavy metalu o jasno wyrażonej rockowej orientacji na granie w pubach i tego true grania trochę tu jest. Sztampowość dominuje i to już w tytułowym openerze Darkest Eyes i to już wszystko w UK już było nie raz, podobnie jak w przypadku Edge of Dreams, czy dosyć tuzinkowego radiowego melodic heavy Time to Fly. Melodia w Degrees of Separation jest może mało wyrazista, ale ataki gitarowe to dynamit i to ryczy w najlepszym amerykańskim stylu (!). Tę gitarową moc natarcia z pewnych fragmentów można było bardziej wyeksponować i wykorzystać lepiej, ale to i tak udana kompozycja.
No, ale przecież nostalgiczny i heroiczny Cast to Stone z kapitalnym gitarowym wstępem jest znakomity i przypomina lata chwały BLACK SABBATH Martin Era i takiego grania w brytyjskim wykonaniu się zawsze słucha z dużą przyjemnością. Mocno akcentowany basem balladowy song Wings of the Night jest mocny i dumny i robi wrażenie kompozycji, w którą zespół włożył bardzo dużo serca i emocji, a emocje tak wyrażane w heavy metalu z UK ostatnio są raczej rzadkie. Wyborny wokal, rozdzierające solo, pełne rockowego feelingu, po prostu klasa! Tradycja classic heavy w pełnej krasie. Bardzo dobrze prezentuje się także posępny, ciężki i kroczący, który także przypomina BLACK SABBATH z Martinem w tej epickiej narracji, chociażby z "Tyr". A wydawać by się mogło, że się takiej muzyki już w wykonaniu ekip brytyjskich nie usłyszy. Energia jest, siła przekazu jest, nawet jeśli może melodia niespecjalnie oryginalna, jak w Break the Chains. Solidny numer, podobnie jak K.O.T.D., gdzie w oprawie mocnych riffów udało się opowiedzieć ciekawie historię muzycznie melancholijną i nastrojową. I na koniec Night Won't Let Me Go, taki typowy rytmiczny wymiatacz z ryczącymi sympatycznie gitarami i rockiem w tle, bezpretensjonalny, schodzący delikatnie w kierunku hard'n'heavy, jaki grają z takim powodzeniem szczególnie Szwajcarzy.

Pete Newdeck wiedział jak to wyprodukować. Dosyć ciężko, dosyć ostro, selektywnie to wszystko brzmi, bez tego szarego efektu rozmycia, jaki często się słyszy w classic heavy z Wielkiej Brytanii. Tu grupa plasuje się w obszarach ostatnich albumów CHARIOT, MILLENIUM czy SPARTA. Staranne wykonanie, sporo znakomitych momentów, klika hitów w opcji heroicznego grania. Bardzo dobra propozycja z obszaru tradycyjnego heavy metalu z UK, jedna z ciekawszych w ostatnim okresie od przedstawicieli dawnego NWOBHM.


ocena: 8/10

new 12.11.2021