Drużyna Spolszczenia

Pełna wersja: Forever Storm
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Forever Storm - Soul Revolution (2009)

[Obrazek: R-2926765-1312930767.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Gunslinger 04:29
2. It Rains 03:59
3. Battle Cry 05:49
4. Soul Revolution 04:47
5. Trace In Eternity 04:56
6. Storm 05:31
7. Once Again 04:04
8. The Outcast 03:49
9. Who I Am 04:41
10. For You (bonus track) 04:35

Rok wydania: 2009
Gatunek: heavy metal, power metal
Kraj: Serbia

Skład zespołu:
Stefan Kovacevic - śpiew, gitara
Milos Miletic - gitara
Vladimir Nestorovic - bas
Vuk Stefanovic - perkusja

Coraz częściej wśród zespołów z grupy heavy i power zaczynają pojawiać się ekipy z krajów dotąd raczej "egzotycznych" pod tym względem, proponując często muzykę jakiej w goniącej za modą i modern graniem Europie Zachodniej zaczyna brakować. Powrót do korzeni, do grania true, szczerego w dobie posuchy na taką muzykę jest bardzo cenny, zwłaszcza jeśli w parze idą solidne wykonanie i atrakcyjny repertuar. FOREVER STORM to zespół z Serbii , która tytanem heavy i power metalu nigdy nie była. Skromny zespół z miasta Kragujevac zaprezentował nakładem One Records w roku 2009 swój pierwszy album "Soul Forever" i ta płyta jest zdecydowanie warta uwagi.

Tradycyjny heavy metal będzie żyć, dopóki będą żyć stylistyką, jak w takim graniu wypracowana została w latach 80tych, a taki metal grają właśnie Serbowie. Czterech ludzi, dwie gitary, sekcja rytmiczna nieco mało znaczących klawiszowych wstawek i bardzo dużo dobrego prostego heavy metalu, bez silenia się na oryginalność. Prawdziwego heavy metalu, granego dynamicznie z melodyjnymi refrenami, przy których można zadać sobie pytanie. To takie fajne i proste, a nikt tego wcześniej nie zagrał... Taki jest Gunslinger. Taki jest także It's Rains z pięknym podniosłym rycerskim motywem głównym. Mamy tu tez klasyczne tradycyjne chórki i wokalistę Kovacevica, wyjętego z lat 80tych, śpiewającego bez żadnych obciążeń, manieryzmów i szczerze. Bardzo dobry, "prawdziwy" głos do prawdziwego heavy metalu. Bez popadania w speedmanię rozgrywają te swoje pełne uroku numery w rodzaju Battle Cry inspirowane brytyjskim i niemieckim heavy graniem z ubiegłego stulecia. Z niezachwianą pewnością grają naprzemienne sola gitarowe, a perkusista proponuje jedno przejście za drugim. Znakomity jest tytułowy Soul Revolution, pełen autentycznego metalowego zaangażowania i ze świetnym melodyjnym refrenem. Może w Once Again czy The Outcast zabrakło jeszcze umiejętności dorzucenia czegoś atrakcyjnego gdy sama melodia jest co najwyżej dobra, ale przecież potrafią naprawdę wzruszyć w takim spokojnym i wyważonym balladowym songu Trace In Eternity, z teatralnym śpiewem i dodatkiem gitary akustycznej.

Przy okazji tego utworu można zauważyć jak dobrze jest wyprodukowany ten album. Czytelne brzmienie, z przestrzenną perkusją, dobrze umiejscowionym głosem wokalisty i przyjemnym, nie za ciężkim soundem gitar. Zespół znakomicie czuje się też w melodyjnym heavy power co pokazuje w Storm, czy też w graniu troszkę ponurym i nieco thrashowym jakie słychać w Who I Am lekko stylizowanym na muzykę FLOTSAM AND JETSAM w pewnych miejscach.
Płyta "znikąd", a zespół zdecydowanie wart uwagi. Zgrany band, który wie co i jak chce grać.
Takich zespołów na pewno jest więcej na Bałkanach, wciąż uważanych za metalowy zaścianek Europy. Przykład FOREVER STORM czy rumuńskiego LEGACY pokazuje, że i tam jest muzyka metalowa, której warto posłuchać.


Ocena: 8,5/10

16.11.2009
Forever Storm - Tragedy (2013)

[Obrazek: R-8625875-1465406245-6332.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Inceptum Finis 01:44
2. Mother 04:57
3. Made of Lies 04:57
4. Forever the Same 04:57
5. Tragedy 05:14
6. Nocturnal Wings 05:22
7. Carry on the Flame 05:16
8. Paradox 04:26
9. City of Vultures 04:36
10. Flames of Reason 04:51
11.Death Comes Alive 05:12
12.Euthanasia for Mankind 05:59
13.The Leaving 04:38

Rok wydania: 2013
Gatunek: heavy/power metal
Kraj: Serbia

Skład zespołu:
Stefan Kovacevic - śpiew, gitara
Milos Miletic - gitara
Vladimir Nestorovic - giata basowa
Vuk Stefanovic - perkusja

FOREVER STORM powrócił w 31 grudnia 2013 za sprawą meksykańskiej wytwórni EBM Records, tym razem jako rasowy w pełni ukształtowany zespół grający melodyjny heavy power i z udoskonalonym, wybornie prezentującym się tenorowym wokalem Stefana Kovacevica.

Jeśli na debiucie można wyróżnić zarówno utwory o stylistyce zdecydowanie w ramach tradycyjnego heavy, to tym razem dominuje masywny, soczysty sound heavy/power. Mocarna sekcja rytmiczna tworzy podkład pod melodyjne potoczyste kompozycje, w dużej mierze nasycone dramatycznym klimatem rezygnacji i rozpaczy. Mother to numer w takiej konwencji bardzo dobry, ale Made of Lies w tej kategorii można postawić o klasę wyżej. Kapitalna motoryka, odległa od teutońskiej kwadratowości, potoczystość, piękna melodia no ta niespodziewana zmiana klimatu na łagodne solo i pianino. Tytułowy Tragedy jest rewelacyjny w swej melodyjnej posępnej atmosferze i można go odnieść do najlepszych wzorców szwedzkiego heavy/power, zwłaszcza do TAD MOROSE z Urbanem Breedem. Kapitalny kawałek! Moc! Podobne akcenty zawiera także Paradox z szybkimi natarciami gitarzystów i brutalnymi chórkami w tle melodyjnych rozpoznawalnych refrenów oraz z pewnością w rozdzierającym gitarami, rytmicznym i masywnym City of Vultures z serią agresywnych screamo wokali. To jeden z najbardziej brutalnych fragmentów tej  płyty złagodzony natychmiast nastrojowym semi balladowym numerem Flames of Reason. Klimat jest tu bardzo ważny. Słychać jak budują go w  łagodnym songu Carry on the Flamez płaczącą gitarą i dodatkowym wokalem żeńskim. Nie stronią od power thrashowej estetyki w surowym Death Comes Alive z po raz kolejny brutalnymi chórkami i duszną betonową atmosferą. Jak i na poprzednim albumie tak i tym razem zespół nie ustrzegł się  niezdecydowania w tworzeniu atrakcyjnych melodii głównych do dobrych melodyjnych refrenów (Forever the Same) oraz pewnego zbyt drastycznego kontrapunktowania jak w przypadku nowoczesnych riffów zwrotek i łagodnego niemal rockowego refrenu w Nocturnal Wings. Natomiast Euthanasia for Mankind, zamknięcie całości wypełnionym "radiowymi" głosami i dramatyzmem gitar jest zrobione wyśmienicie zwłaszcza jeśli je zestawi z pełnym smutku The Leaving.

Wokale Kovacevica są wyborne i śpiewa on z niezachwianą pewnością siebie, podobnie jak gra i gra reszta zespołu. Sola są klimatyczne, dopasowane do opowiadanej historii, praca sekcji rytmicznej bez zarzutu. Debiut był wyprodukowany z ogromną starannością i teraz jest podobnie. Głęboki sound gitar, pięknie ustawiona perkusja ( blachy! blachy!), a wszystko w stylu "sharp, deep & clear". Nienaganne brzmienie. FOREVER STORM nagrał klasyczny album heavy/power wypełniony wieloma udanymi melodiami, zapadającymi w pamięć refrenami, z pomysłem na całość spiętą smutną apokaliptyczną i egzystencjalną tematyką.
Jest to niestety jak na razie ostatni album zespołu z Kragujevac. Warto liczyć na więcej.

ocena 8,5/10

new 27.10.2018