Drużyna Spolszczenia

Pełna wersja: Jester's Funeral
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Jester's Funeral - Quick Silver Light (2000)

[Obrazek: R-2630114-1401832378-4883.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Jester's Empire 04:42
2. Traveller 04:27
3. Time Bomb 04:39
4. Brontosaurus 666 06:14
5. Quick Silver Light 04:22
6. Eternal Is the End 04:03
7. To Fall Asleep 04:51
8. Private Demon 04:06
9. Hieronymus 04:00
10. Where Dark Deep Waters Flow 04:39
11. Astrocry 04:56
12. Dorian 05:34

Rok wydania: 2000
Gatunek: Power Metal/Post Thrash
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Stefan Schmidt - śpiew, gitara
Nic Kobold - gitara, instrumenty klawiszowe
Heiko Hohn - gitara
Holger Wies - bas
Bastian Emig - perkusja

Ten zespół z okolic Mainz zawsze chadzał własnymi drogami. Każdy jego album był nieco inny, poszukiwali cały czas, przy czym zawsze poza obrębem mainstreamowego niemieckiego metalu, czy to power czy speed/thrash czy heavy.
Wcale nie jest wykluczone że granie JESTER'S FUNERAL przypadło by do gustu osobom lubiącym surowszy power metal z elementami thrashu nawet niekiedy, czy raczej post thrashu, który wyewoluował z klasycznego amerykańskiego thrashu w początkach lat 90-tych. Jest to granie melodyjne melodiami niezbyt słodkimi, wzmocnione zagrywkami thrashowymi i z pewnością nie ma nic wspólnego z melodic power i heavy głównego nurtu.

"Quick Silver Light" z sierpnia 2000 wydana przez niemiecką wytwórnię Black Arrow to taka płyta, którą trudno jest wyłączyć w połowie, bo niby nic takiego niezwykłego się nie dzieje, a jednak w każdym numerze są ciekawe pomysły i zagrywki przemycone jakby obok głównego wątku np. znakomity riff w "Traveller". Trochę to jest zbyt przeintelektualizowane i zespół próbuje być nietypowy bez uciekania się do progresji, choć rozwiązania refrenów w wielu utworach jakoś ku temu dążą. Ciekawe jest wykorzystanie instrumentów klawiszowych w dalekich tłach tłumionych przez mocne gitary oraz basu wysuwanego zazwyczaj na pierwszy plan w momentach, gdy cofają się gitary i pojawiają łagodne fragmenty instrumentalne. Metal to nie nazbyt szybki i powerowy sound równoważy bardzo często thrashowa rytmika z zagraniem pod METALLICA (są odniesienia wokalne np w "Quick Silver Light"), ale zaskakujące momentami. Wokal łagodny to najsłabszy element tego wszystkiego - głos dobry, ale chyba za delikatny, za to Stefan Schmidt dobrze brzmi w ostrzejszym śpiewie. W balladowym "To Fall Asleep" też jakoś blado wypada, ale może to wina samej wyjątkowo pastelowej kompozycji. Dobry perkusista Bastian Emig i chyba to sami wiedzieli, bo jego instrument jest wyeksponowany i słychać, że gra on z wielkim wyczuciem. Od połowy album już trochę nuży i tylko ciekawość pojedynczych zagrywek utrzymuje zainteresowanie. To głównie szybkie, niezbyt głośne galopady i kilka solówek wysokiej klasy ("Astrocry"), przy czym ogólnie są one średniej klasy.

Jeśli jakoś odnieść ich granie do post thrashowego stylu METALLICA, to zdecydowanie brakuje tu melodii czyniących te chłodne kompozycje atrakcyjnymi. Za to brzmienie ciekawe, specyficznie wyostrzone, sterylne i zimne w gitarach i doskonale zrealizowanej perkusji, takiej ustawionej na jednym poziomie z gitarami, mocnej ale nie sprawiającej wrażenia natłoku bębnów i blach.
Mimo wszystko, płyta trafia jakoś w próżnię. Power metal zabarwiony post thrashem w ich wykonaniu nie jest po prostu atrakcyjny na tle innych albumów bardziej znanych zespołów.


Ocena: 6,5/10

17.05.2009