23.06.2018, 18:09:13
Loudness - The Birthday Eve (1981)
Tracklista:
1. Loudness 05:10
2. Sexy Woman 05:40
3. Open Your Eyes 04:32
4. Street Woman 05:17
5. To Be Demon 06:07
6. I'm On Fire 03:41
7. High Try 05:07
8. Rock Shock (More And More) 04:56
Rok wydania: 1981
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Japonia
Skład zespołu:
Minoru Niihara - śpiew
Akira Takasaki - gitara
Masayoshi Yamashita - bas
Munetaka Higuchi - perkusja
Ocena: 4.5/10
21.09.2010
Tracklista:
1. Loudness 05:10
2. Sexy Woman 05:40
3. Open Your Eyes 04:32
4. Street Woman 05:17
5. To Be Demon 06:07
6. I'm On Fire 03:41
7. High Try 05:07
8. Rock Shock (More And More) 04:56
Rok wydania: 1981
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Japonia
Skład zespołu:
Minoru Niihara - śpiew
Akira Takasaki - gitara
Masayoshi Yamashita - bas
Munetaka Higuchi - perkusja
LOUDNES to jeden z najbardziej wpływowych i legendarnych zespołów japońskich, także jeden z pierwszych, które na fali rosnącej w niebywałym tempie popularności heavy metalu w Japonii zdołały zdobyć sławę i stać się konkurencją dla inwazji metalu z USA i Europy.
Ten pierwszy LP zespołu, wydany w listopadzie 1981 przez Blow Up, był być może wydarzeniem ważnym dla Japonii, gdzie takich metalowych albumów było wówczas bardzo niewiele, ale dla metalu ogólnie niezbyt jednak istotnym. Grupa w tym czasie wyraźnie wzorowała się na zespołach brytyjskich, w melodiach nieco przypominając URIAH HEEP z drugiej połowy lat 70-tych, w riffach chwilami SAXON jak w numerze "Loudness". Ogólnie brakowało tu chwytliwości, a wokalnie Minoru Niihara, poza ekstatycznymi okrzykami, nie pokazywał nic ciekawego, stał się jednak protoplastą specyficznego sposobu śpiewania japońskich wokalistów z przeplataniem agresywnych zaśpiewów z bardzo łagodnymi, wysokimi i delikatnymi.
Niekiedy wkraczali w rejony zupełnie niezrozumiałe, jak w niesłuchalnym "Street Woman". Pewne przebłyski ciekawych zagrań miały jednak miejsce w spokojniejszych utworach, jak "To Be Demon" z łagodnymi partiami gitary i bardzo wysokim śpiewem Niihara. Przyglądali się zapewne NWOBHM, bo utwór "I'm On Fire" nosi wyraźne tego wpływy, jest stosunkowo ciężki i zdecydowanie nastawiony na ekspozycje gry gitarzysty. Nieudaną próbą łączenia speed metalu z rock'n'rollem jest zaprezentowany na końcu "Rock Shock (More And More)".
Dużo na tym albumie chaosu, dużo przypadkowości, czasem ma się wrażenie, że członkowie grupy bardziej tu chcą pokazać siebie niż zagrać zespołowo. Teksty mieszane, japońsko-angielskie, co zresztą stało się tradycją japońskiego metalu. Samo wykonanie, mimo pozornej energii, dosyć niepewne, poza kilkoma solami Akira Takasaki. Godna uwagi jest gra perkusisty Higuchi - dynamiczna i urozmaicona, ale i nieco siłowa. Brzmienie płyty takie sobie. Istnieje wersja zremasterowana, gdzie podkręcono gitary i wzmocniono niskie tony, ale dla samego odbioru płyty to większego znaczenia nie ma. W wersji eksportowej album był wydany ponownie w 1983 przez Roadrunner.
Mimo wyraźnych niedostatków album jako produkt rodzimy zdobył uznanie w Japonii i stał się początkiem długoletniego pasma sukcesów LOUDNESS.
Ten pierwszy LP zespołu, wydany w listopadzie 1981 przez Blow Up, był być może wydarzeniem ważnym dla Japonii, gdzie takich metalowych albumów było wówczas bardzo niewiele, ale dla metalu ogólnie niezbyt jednak istotnym. Grupa w tym czasie wyraźnie wzorowała się na zespołach brytyjskich, w melodiach nieco przypominając URIAH HEEP z drugiej połowy lat 70-tych, w riffach chwilami SAXON jak w numerze "Loudness". Ogólnie brakowało tu chwytliwości, a wokalnie Minoru Niihara, poza ekstatycznymi okrzykami, nie pokazywał nic ciekawego, stał się jednak protoplastą specyficznego sposobu śpiewania japońskich wokalistów z przeplataniem agresywnych zaśpiewów z bardzo łagodnymi, wysokimi i delikatnymi.
Niekiedy wkraczali w rejony zupełnie niezrozumiałe, jak w niesłuchalnym "Street Woman". Pewne przebłyski ciekawych zagrań miały jednak miejsce w spokojniejszych utworach, jak "To Be Demon" z łagodnymi partiami gitary i bardzo wysokim śpiewem Niihara. Przyglądali się zapewne NWOBHM, bo utwór "I'm On Fire" nosi wyraźne tego wpływy, jest stosunkowo ciężki i zdecydowanie nastawiony na ekspozycje gry gitarzysty. Nieudaną próbą łączenia speed metalu z rock'n'rollem jest zaprezentowany na końcu "Rock Shock (More And More)".
Dużo na tym albumie chaosu, dużo przypadkowości, czasem ma się wrażenie, że członkowie grupy bardziej tu chcą pokazać siebie niż zagrać zespołowo. Teksty mieszane, japońsko-angielskie, co zresztą stało się tradycją japońskiego metalu. Samo wykonanie, mimo pozornej energii, dosyć niepewne, poza kilkoma solami Akira Takasaki. Godna uwagi jest gra perkusisty Higuchi - dynamiczna i urozmaicona, ale i nieco siłowa. Brzmienie płyty takie sobie. Istnieje wersja zremasterowana, gdzie podkręcono gitary i wzmocniono niskie tony, ale dla samego odbioru płyty to większego znaczenia nie ma. W wersji eksportowej album był wydany ponownie w 1983 przez Roadrunner.
Mimo wyraźnych niedostatków album jako produkt rodzimy zdobył uznanie w Japonii i stał się początkiem długoletniego pasma sukcesów LOUDNESS.
Ocena: 4.5/10
21.09.2010