Drużyna Spolszczenia

Pełna wersja: Vardis
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Vardis - The World's Insane (1981)

[Obrazek: 33344.jpg?4406]

Tracklista:
1. Power Under Foot 02:47
2. Money Grabber 03:22
3. The World's Insane 03:49
4. Blue Rock (I Miss You) 04:30
5. Silver Machine (Hawkwind cover) 02:49
6. Police Patrol 04:21
7. All You'll Ever Need 04:28
8. Cure The Gods 02:35
9. Love Is Dead 02:43
10. Steamin' Along 04:19

Rok wydania: 1981
Gatunek: Heavy metal/rock (NWOBHM)
Kraj: Wielka Brytania

Skład zespołu:
Steve Zodiac - śpiew, gitara
Alan Selway - bas
Gary Pearson - perkusja

VARDIS początkowo nosił nazwę QUO VARDIS i terminował jako tribute band słynnego STATUS QUO. Gdy jednak nadeszła Fala i wszyscy ruszyli do przodu z nowym brytyjskim metalem, panowie z Wakefield zmienili nazwę, wyostrzyli sound, wykorzystali najprostsze riffy jakie powstały w brytyjskich piwnicach i garażach i dołączyli do heavy metalowej zgrai.
Zespół działał jako trio, doskonale spisując się na koncertach i określoną popularność zdobył właśnie koncertówką "100 MPH" wydaną w roku 1980.

Na pierwszy album studyjny wydany przez londyńską wytwórnię Logo przyszedł czas w kwietniu 1981 roku.. Znalazły się tu kompozycje nowe, klasyczne dla wczesnego NWOBHM, oparte na rokendrolowej rytmice i heavy metalowej ekspresji i swobodnie, a nawet lekko niechlujnie wykonane.VARDIS grał zdecydowanie i do przodu w takich chwytliwych kawałkach jak "Power Under Foot", "Curse The Gods" czy "Love Is Dead" krótkich i bardzo prostych z ostrą gitarą i melodyjnymi refrenami, czasem lekko zwalniając i grając bardziej rockowo w słynnym "Police Patrol", "Money Grabber" czy bardzo dobrym pół balladowym "The World's Insane" z blues rockowym solem. Umiejętności członków tego zespołu były średnie i na największą uwagę zasługuje gra basisty Alana Selway'a oraz niezłe choć nieskomplikowane sola gitarowe. Jako wokalista Steve Zodiac nie pokazał zbyt wiele, zresztą czasem był też zagłuszany przez instrumenty, bo i produkcja tego LP pozostawia wiele do życzenia jako przykład radosnej twórczości domorosłych mistrzów mixu i masteringu. Klasycznego rokendrola w stylu lat 60 tych też nie brak i tak brzmi "Blue Rock (I Miss You)", a jego pastisz wspierany doświadczeniami STATUS QUO to "All You'll Ever Need ". Nieco nowocześniej potraktowano bardziej heavy metalowy z elementami klasycznego boogie "Steamin' Along" na zakończenie albumu z brawurowym solem gitarowym Zodiaca.
Jako cover nie wybrano numeru STATUS QUO, odcinając się tym samym od przeszłości i tę rolę pełni tu klasyk HAWKWIND "Silver Machine" zagrany lżej niż oryginał.

Ogólnie ta płyta to bardzo dobry przykład wykorzystania rokendrola w heavy metalu tradycyjnym i grupa udowodniła, że stać ją i w studio na stworzenie atmosfery przyjemnej niczym nie skrępowanej rockowej zabawy. Udowadniali to potem nadal w występach na żywo, będąc jedną z bardziej lubianych grup koncertowych, zawsze żywiołowo przyjmowaną.


Ocena: 8/10


11.06.2008