Drużyna Spolszczenia

Pełna wersja: Satan's Fall
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Satan's Fall - Final Day (2020)

[Obrazek: 884116.jpg?2739]

tracklista:
1.Forever Blind 03:39
2.Madness (Finds a Way) 03:55
3.They Come Alive 04:10
4.Retribution 04:50
5.Juggernaut 04:12
6.There Will be Blood 03:57
7.The Flamekeeper 05:23
8.Final Day 06:00

rok wydania: 2020
gatunek: melodic power metal/speed heavy metal
kraj: Finlandia

skład zespołu:
Miika Kokko - śpiew
Tomi Mäenpää - gitara
Lassi Tiainen - gitara
Joni Petander - gitara basowa
Ville Aatsinki - perkusja


SATAN'S FALL to zespół założony w roku 2015 i składający się z muzyków grających wcześniej różne odmiany metalu, także ekstremalnego, natomiast wokalista Miika Kokko, drugi już w ekipie, jest debiutantem. Ogólnie mówiąc zespół w 2017 przeszedł bardzo poważne zmiany osobowe i na wydanym w grudniu przez High Roller Records albumie "Final Day" zagrało tylko dwóch muzyków z pierwotnego składu - Joni Petander i Tomi Mäenpää.

Kto oczekuje tu nasyconego black/thrashem okultystycznego speed metalu lub potężnego klasycznego speedowego natarcia w stylu kapitalnego, nieodżałowanego SPEEDTRAP, ten niestety takiej muzyki tu nie znajdzie. Owszem, w początkowym okresie działalności ta grupa nazywała się SATAN CROSS, a pierwsza EP miała tytuł "Metal of Satan" i było na niej nieco klasycznego speed metalu w oldschoolowej formule, tu jednak, na tym debiutanckim LP mamy po prostu momentami szybciej zagrany melodic power metal i nic ponadto.
Melodic power metal z Finlandii to potęga i potęga opierająca się na wyrazistych melodiach, przebojowych refrenach, bogatych aranżacjach i niejednokrotnie wysokim kunszcie wokalistów. SATAN'S FALL na tym tle prezentuje się raczej skromnie. Te kompozycje są sprawnie odegrane, słychać wiele bardzo dobrych solówek i kreatywnego perkusistę, ale już wokalnie jest co najwyżej poprawnie i jednak Markus Heinonen, poprzedni wokalista, spisywał się znacznie lepiej. Gdyby brać pod uwagę utwór Metal Satan z EP jako wyznacznik poziomu, to takich numerów na tym albumie nie ma. Jest muzyka ani oparta na stylistyce speed/power lat 80tych, ani nowoczesna. Jeden po drugim przelatują dobre i dobrze zagrane utwory, zasadniczo pomiędzy heavy z elementami speed i power melodic, ale żaden nie wzbudza zachwytu. W wielu momentach ma się wrażenie obcowania ze speed heavy niemieckim, takim z lat 90 tych głównie, z zestawem riffów już raczej wyeksploatowanym (There Will be Blood, Juggernaut). Czasem grają bardzo miękko i niemal radiowo, jak w tytułowym Final Day i grają dobrze, ale to wszystko od początku do końca nie wzbudza większych emocji. Te wysokie wokale brzmią bardziej chłopięco niż oldschoolowo... Niekiedy gdzieś przemykają echa najbardziej mainstreamowego fińskiego adventure melodic power w stylu ASTRALION (They Come Alive, Forever Blind) zagrane nieco ostrzej i owszem jest dobrze, ale czy dobrze, to ocena satysfakcjonująca?

Produkcja, jak na standardy fińskie, jest przeciętna. Dosyć płaski mix, a mastering stylizowany na lata 80te i 90te XX wieku i te gitary raczej brzęczą, niż są ostre czy kruszące.
Podsumowując, dobra płyta z muzyką na styku kilku podgatunków, ale po prostu dobra i nie porywająca w żadnym aspekcie.


Ocena: 7/10

new 11.12.2020
Satan's Fall - Destination Destruction (2023)

[Obrazek: 1168848.jpg?3033]

tracklista:
1.Lead the Way 04:48
2.Garden of Fire 03:25
3.Swines for Slaughter 04:19
4.Monster's Ball 06:04
5.Afterglow 03:29
6.No Gods, No Masters 04:05
7.Kill the Machine 03:34
8.Dark Star 05:37

rok wydania: 2023
gatunek: heavy metal
kraj: Finlandia

skład zespołu:
Miika Kokko - śpiew
Tomi Mäenpää - gitara
Ville Koskinen - gitara
Joni Petander - gitara basowa
Ville Arttu Hankosaari- perkusja
 

To druga płyta tego zespołu, którą niemiecka wytwórnia Steamhammer wydała dziś, 3 listopada 2023. W składzie są zmiany, ponieważ pojawił się nowy perkusista oraz Ville Koskinen, basista PSYCHEWORK, który w ostatnich latach pojawił się w kilku zespołach jako gitarzysta. W tym zespole najwięcej jednak zależy od lidera Tomi Mäenpää i to on nadaje muzyczny kierunek SATAN'S FALL. Ten kierunek w roku 2023 się trochę też zmienił i tym razem ekipa bardziej przysuwa się w stronę NWOTHM.

Od strony technicznej trudno coś zarzucić, choć postępów w wokalnych umiejętnościach Kokko nie ma, Ville Koskinen jako gitarzysta jakoś specjalnie się niczym tu nie wyróżnia, a Hankosaari to perkusista mniej kreatywny niż jego poprzednik Ville Aatsinki. Niespecjalnie kreatywnie grupa podeszła także do samych kompozycji i trudno uznać opener Lead the Way za coś więcej niż sympatyczne, ale naiwne rozegranie klasycznego heavy na nieco większej prędkości. Wolniejszy Swines for Slaughter jest raczej dosyć prymitywny w tej stylizacji na lata 80te, styl niby heroiczny, bardzo przeciętnie wyartykułowany... Tak sobie. Najdłuższy Monster's Ball jest zupełnie bez historii, niespecjalnie dobrze zaśpiewany, no i ten refren z obszarów U.D.O. /ACCEPT w niewysokiej formie. Szybszy Afterglow nawiązuje do albumu pierwszego i jest tu pewna dawka speed na średnim poziomie. W No Gods, No Masters sięgają natomiast do stylistyki amerykańskiego heavy stadionowego i glamu, pojawiają się echa W.A.S.P., ale lepiej by było dla zespołu, gdyby się one nie pojawiały. To nie ten kaliber i nawet nie kaliber ANIMAl. Niczym się nie wyróżnia także zagrany miejscami szybciej Kill the Machine i bardzo to powszednia w melodii kompozycja. Dark Star jest łagodniejszy, ma pewne cechy stylu brytyjskiego, nieco melancholii, nieco dłużyzn i solidne solo. Ot, taki sentymentalny metal... Z tego zestawu na pewno lepszy od pozostałych jest Garden of Fire i tu grają jakby o poziom wyżej, na luzie i prezentując dwa tempa z bardzo udanym, nośnym refrenem. Także robota gitarzystów technicznie bardziej zaawansowana i słychać większą precyzję i zaangażowanie.

Mastering wykonał Mistrz Mika Jussila, ale to dążenie do odtworzenia brzmienia lat 80tych nie zaowocowało niczym szczególnym. Kolejna płyta z poprawnym brzmieniem i jedna z pierwszych, które Jussila niespecjalnie się udały.
W sumie to 35 minut muzyki na poziomie, który trudno jest uznać za porywający na tle tego, co robią inne ekipy NWOTHM, ale w Finlandii ten rodzaj muzyki jakoś nie może rozwinąć skrzydeł. Można posłuchać SATAN'S FALL, ale można też OZ i jest jednak sympatyczniej.


ocena: 6,5/10

new 3.11.2023