Drużyna Spolszczenia

Pełna wersja: Crimson Dawn
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Crimson Dawn - In Strange Aeons... (2013)

[Obrazek: R-5552292-1396349017-4964.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Forge of the Aeons 02:26
2.Tower of Sin 06:16
3.March of the Masters of Doom 05:10
4.Black Waters 07:47
5.The Haunted Monastery 01:45
6.Scourge of the Dead 04:45
7.Crimson Dawn 03:33
8.Cosmic Death 07:22
9.Siege at the Golden Citadel 09:25
10.Over and Over (Black Sabbath cover) 05:56

rok wydania: 2013
gatunek: epic doom/heavy metal
kraj: Włochy

skład zespołu:
Antonio Pecere - śpiew
Dario Beretta - gitara
Marco Rusconi - gitara
Alessandro Reggiani Romagnoli - gitara basowa
Luca Lucchini - perkusja
Emanuele Laghi - instrumenty klawiszowe

Mediolański CRIMSON DAWN rozpoczął działalność w roku 2006 z inicjatywy gitarzysty Dario Beretta, jednak dopiero w 2013 roku w zupełnie nowym składzie, z Antonio Pecere (RAPID FIRE, BETOKEN) jako wokalistą grupa nagrała pierwszy album, wydany przez My Graveyard Productions w październiku.

Melodyjne i monumentalne partie klawiszowe łączone z gitarowymi pasażami i doskonały w tej epic heavy/doom konwencji śpiew Pecere, który ujawnia tu ogromny talent do klimatycznego wokalu, to fundament tej płyty. Wprowadza w to wszystko bogate intro Forge of the Aeons o charakterze symfonicznym i uzyskuje natychmiast wyśmienite rozwinięcie w postaci Tower of Sin, majstersztyku stylu epic heavy/doom, dostojnego, bardzo ułożonego, wysmakowanego i uroczystego. Te klawisze podkreślające zarys głównej melodii... Piękne. Ta szybsza partia instrumentalna... Piękne. Rycersko, z folkowym rysem we wstępie grają w łagodnym songu minstrela z mocniejszymi akcentami March of the Masters of Doom, ale znacznie większe wrażenie robi rozpoczynający się od narastającej partii perkusyjnej powolny doom metalowy Black Waters, smutny w swej epickiej narracji i dramatycznie odśpiewany przez Antonio Pecere. Ta kompozycja wzbogacona jest o gitarowe pasaże w stylu stoner/doom i zasadniczo tylko w tym utworze one występują, dając jej swoistą odrębność. Epic doom mnichów to The Haunted Monastery, niezwykle klimatyczna miniatura w stylu chorałów gregoriańskich, a zaśpiewana między innymi przez muzyków związanych z włoskim power metalowym DRAKKAR i prowadzi ona do rytmicznego, zagranego w średnim tempie Scourge of the Dead, który ma cechy stylu power/doom, jednak pod względem melodii prezentuje się umiarkowanie interesująco.
Zdecydowanie pod tym względem nadrabiają w Crimson Dawn, przypominającym wolniej i nieco mniej energicznie zagrane utwory FALCONER i jest to nawet ten folk zamkowy, krużgankowy w subtelnie podanej formie. Zmieniają klimat w Cosmic Dead i tu niepokojące klawisze stanowią fundament dla mocnych doom metalowych wybrzmiewań w ancient orientalnym stylu i toczy się spokojnie ta historia epicka, tym razem bliska stylistyce wczesnego SOLITUDE AETURNUS, ale z wyraźnymi classic heavy metalowymi ozdobnikami, co przy okazji zbliża ich do FORSAKEN.
Najdłuższą kompozycję pozostawiono na koniec i Siege at the Golden Citadel  to ponad dziewięć minut epickiego heavy/doom i power/doom z bojowymi chórkami, strzelistymi niepokojącymi klawiszami i powracającymi inkrustacjami gitarowym. Dużo wolnych, podniosłych fragmentów, zdecydowanych zwolnień tempa i jest dobrze, ale chyba jednak z tym zdjęciem ciężaru nieco przesadzili, wchodząc w pewnych momentach w progressive rock/doom i jednoznacznej muzycznej konwencji nie zdołali zachować. Bogato, ale chyba nieco jednak eklektycznie.
Na zakończenie zmierzyli się z absolutną klasyką w Over and Over i wyszło im to bardzo dobrze.

Spośród instrumentalistów warto wyróżnić perkusistę Luca Lucchini, który jest jednym z weteranów włoskiej sceny doom metalowej i już w latach 1990-1995 grał w ALL SOULS' DAY. Tu gra wyrafinowane i oszczędne partie we wszystkich kompozycjach. Oddając sprawiedliwość - ogólnie wykonanie jest na bardzo wysokim poziomie.
To, że ten album przyciąga, to także zasługa produkcji. Mix, bardzo selektywny zrobił mistrz Mattia Stancioiu, a mastering Dan Swanö, słusznie zupełnie rezygnując z brzmienia typowego dla Szwecji na rzecz cieplejszego i mniej kruszącego.
Płyta muzyki chwilami zaskakującej w ramach epic/doom/heavy i dosyć pod tym względem zróżnicowanej, jak na tak hermetyczny w sumie gatunek.


ocena: 8,2/10

new 26.08.2021
Crimson Dawn -Chronicles Of An Undead Hunter (2017)

[Obrazek: R-9873869-1487756391-5849.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Twilight of the Wandering Souls (Intro) 01:28
2.Eternal Is the Dark 05:03
3.Neverending Rain 03:36
4.The Suffering 06:00
5.The Skeleton Key 04:32
6.Gaze of the Scarecrow 07:26
7.Dark Ride 07:09
8.Checkmate in Red 05:26
9.To Live Is to Grieve 06:19

rok wydania: 2017
gatunek: epic doom/heavy metal
kraj: Włochy

skład zespołu:
Antonio Pecere - śpiew
Dario Beretta - gitara
Marco Rusconi - gitara
Alessandro Reggiani Romagnoli - gitara basowa, gitara akustyczna
Luca Lucchini - perkusja
Emanuele Laghi - instrumenty klawiszowe

Jest to druga płyta CRIMSON DAWN, wydana przez Punishment 18 Records w marcu 2017 roku.

Mieszanka epic heavy z doom jest także i na tej płycie i zresztą w podobnych proporcjach jak na debiucie. Jest też pewna dawka mroku, uwypuklonego w ciekawy sposób w Eternal Is the Dark, jednak już w zwartym Neverending Rain przeważa klasyczny heavy metal z epickim zacięciem, i ten utwór wydaje się tu dosyć powszednio brzmiący. Jednak już The Suffering to przepiękny utwór z pogranicza doom i gothic, wsparty chórami, planem klawiszowym, a całość przypomina kompozycje CANDLEMASS z czasów Messiaha. Znakomite podziały rytmiczne, zwaliste riiffy, dramatyczne partie gitary... To robi wrażenie. Ponownie także nawiązują do stylistyki opowieści barda w The Skeleton Key, tyle że w mocnej oprawie gitarowej i dodatkowym wsparciem masywnych klawiszy i jest to bardzo udany epicki heavy metal w stonowanej, eleganckiej formie. Partia włoska świetnie zrobiona w folk metalowej konwencji. Dostojne, wybornie zaśpiewane przez kapitalnie prezentującego się na tej płycie Antonio Pecere najdłuższe utwory zostały umieszczone centralnie i epic heavy w Gaze of the Scarecrow ma miejscami teatralny charakter co nadaje tej opowieści specyficznego autentyzmu z pierwiastkami stylu power/doom. Ładna, zgrabna melodia, poprowadzona na ile to tylko możliwe w sposób łagodny, choć riffy gitarowe miejscami przygniatające. Vintage brzmienie instrumentów klawiszowych dodaje dodatkowego uroku. Dark Ride to zapewne najwięcej typowych dla doom riffów ocierających się nawet o stoner metal i mamy tu dosyć szybkie tempa, właściwie dla classic heavy metalu o heroicznym wydźwięku. Dobry utwór, choć nieco chłodny, mimo plastycznego wokalu Pecere.
Powolny, walcujący epic doom  w Checkmate in Red jest wspaniały i to taki amalgamat CANDLEMAS i THUNDERSTORM z Pecere zdecydowanie w roli głównej, bo to on bierze na siebie praktycznie cały ciężar poza fragmentem gdy wchodzi groiwl w wykonaniu byłego członka zespołu Emanuele Rastelli. Mocna, udana partia  w stylu melodic doom/death. i choć zamykający ten album To Live Is to Grieve to bardzo udany, kilku wątkowy utwór, to już takiego wrażenia po Checkmate in Red nie robi.

Wielka elegancja cechuje grę gitarzystów, choć sola może nie jakoś szczególnie imponujące, bardzo sprawnie współpracuje z nimi także sekcja rytmiczna. Pierwszoplanowa postać to jednak Antonio Pecere i to on skupia na sobie większość uwagi. Produkcja to klasa światowa i Mattia Stancioiu w procesie mixu i masteringu wycyzelował to wszystko i dopieścił w najdrobniejszych szczegółach. Idealny balans pomiędzy stylem doom i heavy metal, wyjątkowo czyste plany dalsze, świetne ustawienie wokalu w centrum.

W roku 2020 zespół przedstawił kolejny album "Inverno", tym razem jednak epickie elementy znalazły się w muzycznej otoczce po części progresywnej i odchodzącej od standardów klasycznego heavy/doom. Ta płyta skierowana była chyba raczej do innego grona słuchaczy niż dwie pierwsze. W 2021 z grupy odchodzi Antonio Pecere, a jego miejsce zajmuje Claudio Cesari z heavy metalowego CRAWLER.


ocena: 8,5/10

new 30.08.2021
Crimson Dawn - It Came From the Stars (2023)

[Obrazek: 1122912.jpg?2730]

tracklista:
1.Prospero's Castle 01:36
2.The Masque of Red Death 05:52
3.Hunter's Dream 06:44
4.Fade Away 04:17
5.Nera Sinfonia 05:20
6.Solace in Death 04:03
7.The Ringmaster 05:30
8.Of Gods and Mortals 05:34
9.The Colour Out of Space 07:33

rok wydania: 2023
gatunek: epic doom/heavy metal
kraj: Włochy

skład zespołu:
Claudio Cesari - śpiew
Dario Beretta - gitara
Marco Rusconi - gitara
Alessandro Reggiani Romagnoli - gitara basowa
Luca Lucchini - perkusja
Emanuele Laghi - instrumenty klawiszowe

W roku ubiegłym na EP "The Open Coffin" pojawił się po raz pierwszy w składzie wokalista Claudio Cesari, a w kwietniu 2023 także na czwartym albumie studyjnym CRIMSON DAWN, wydanym ponownie przez Punishment 18 Records. Jak wiadomo Cesari debiutantem nie jest, nagrał bowiem dwie płyty z heavy metalowym zespołem CRAWLER w latach 2011 i 2017.

Zapowiadane było stylistyczne nawiązanie do wczesnego okresu działalności zespołu, większy akcent miał być położony na motywy z kręgu epic doom i tak jest faktycznie, choć album jednorodny pod tym względem nie jest. Nie wszystko jest dobre i interesujące, a już przypominający blade heavy metalowe dokonania solowe Bruce'a Dickinsona Fade Away, to na pewno nie. Początkowo wchodzą w klasyczne obszary CANDLEMASS w The Masque of Red Death i w ciekawy sposób te momenty, niemal funeralne, równoważą bardzo udanym epic heavy refrenem. Bardzo spokojnie zagrany, dostojny Hunter's Dream zachwyca kapitalnymi ornamentacjami gitarzystów krążącymi w tle i to jest najwyższa klasa nagrań z dwóch pierwszych płyt. Oczywiście, można porównywać Pecere i Cesari i zastanawiać się jak by to Pecere zaśpiewał, ale trzeba słuchać Cesari o głosie bardziej classic metalowym niż doom/epic, przy tym z pewną dawką drapieżności i nieprzewidywalności, co zresztą przydaje się w lekko psychodelicznie pokręconym, ale na pewno nie stonerowym The Ringmaster i ten utwór właśnie dzięki niemu zyskuje.
Wykonany po włosku Nera Sinfonia to kolejny ukłon w stronę CANDLEMASS, takiego nieco nowszego, niekoniecznie z Marcolinem i tu jeden jedyny raz Cesari nie bardzo do siebie przekonuje, śpiewając jakoś na siłę i mało epicko. Bardzo dobrze wypadają bojowe i posępne zwrotki Solace in Death i tym razem ten łagodniejszy i wyżej zaśpiewany refren jako kontrapunkt także nie do końca się udał. Za to wspaniałą kwintesencją gatunku heavy epic doom jest Of Gods and Mortals, powolny, potężny i dramatyczny. Fantastycznie to zostało wymyślone i zrealizowane. Refren jest kapitalnie heroiczny i przypomina najlepsze refreny DOOMSWORD. Gdyby na tym się ten LP zakończył, można by mówić o płycie bardzo dobrej, jednak jest jeszcze najdłuższy, umieszczony na końcu The Colour Out of Space, gdzie długi wstęp ma charakter oniryczny i progresywny, a potem tak trochę grają wszystkiego po trochu i znowu jakieś nieznośne skojarzenia z prymitywizmem riffowym solo Dickinsona się pojawiają i tylko umiarkowanie dobry refren to wszystko jeszcze jakoś ratuje.

Mniej klawiszy niż można by było oczekiwać, jak zwykle wyborna gra gitarzystów i rozważna sekcja rytmiczna i Claudio Cesari, z tym cieniem Dickinsona za plecami, który nie zawsze jest słyszalny i widoczny i dla muzyki CRIMSON DAWN to akurat na plus.
Stroną produkcyjną zajął się Mistrz Mattia Stancioiu i jest to sound dopieszczony, z ostrzejszymi niż na płycie poprzedniej gitarami, bardziej wyrazistą sekcją rytmiczną i bez elementów modern i progressive w stylu realizacji. Tak jak za dawniejszych czasów CRIMSON DAWM i podobnie do THUNDERSTORM.
Album nieco nierówny, ale kilka razy zachwycający. To się liczy najbardziej.


ocena: 7,8/10