Drużyna Spolszczenia

Pełna wersja: Crimson Fire
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Crimson Fire - Another Dimension (2021)

[Obrazek: R-19861810-1628969627-6132.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Judas 04:39
2.Don't Fall from the Sky 05:10
3.On the Edge 04:24
4.Fire Below 04:51
5.Set the Night on Fire 04:54
6.No Fear 04:15
7.Eye of the Storm 05:04
8.Sold My Soul 03:59
9.Chasing Time 04:51
10.Walking into the Light 05:32

rok wydania: 2021
gatunek: power metal
kraj: Grecja

skład zespołu:
Johnny B. (V.O.T.) (Giannis Britsas) - śpiew
St. Turin (Stelios Koutelis) - gitara
Nikos Efetzis - gitara
Dinos Ganitis - gitara basowa
Andy Vlachogiannis - perkusja
oraz
George Prattos ("Judas i "No Fear")

Istniejący od roku 2004 w Kallithea CRIMSON FIRE do tej pory wydał dwie płyty i zasłynął chyba przede wszystkim ogromną liczbą roszad personalnych na wszystkich niemal pozycjach. Sama muzyka to po części melodic power metal, a po części chyba bardziej power rock, gdzie kompozycje o typowych hard rockowych strukturach grane są z pewnym power turbo doładowaniem. W sierpniu pojawił się następca albumu "Fireborn" z 2016 - "Another Dimension" wydany przez ateńską No Remorse Records.

Płyta została nagrana po raz kolejny w nowym składzie, z nową sekcją rytmiczną i nowym gitarzystą (w dwóch utworach także poprzedni gitarzysta George Prattos), ale filary CRIMSON FIRE pozostały niezmienione i śpiewa Johnny B. (V.O.T.), a na gitarze prowadzącej gra St. Turin. Kilka lat przerwy mogło spowodować, że grupa zmieni nieco schemat konstrukcji swoich kompozycji, wchodząc bardziej na obszary heroiczne i granie mniej komercyjne, i znakomity Judas otwierający ten LP daje na to nadzieję. Jest tu ten helleński niepowtarzalny duch i monumentalizm w łagodnej, ale heroicznej postaci z wykorzystaniem znanych i lubianych maidenowskich riffów. Giannis Britsas zaśpiewał tu z dużym zaangażowaniem, odchodząc od typowej dla niego rockowej maniery. Kompozycja wysokiej klasy, w stylistyce chociażby INNERWISH z ostatniej płyty. Świetnie prezentuje się także Don't Fall from the Sky z bardzo dobrym refrenem i dynamiczną grą gitarzystów (te ozdobniki!). Potem jednak wracają na stare tory i jest znowu dużo tego, co można uznać za power rock lub przystosowany do radiowych potrzeb melodic power metal w dobrych, ale ogranych w melodiach ugładzonych On the Edge, Fire Below, Chasing Time, czy też Set the Night on Fire z drażniącymi ornamentacjami elektronicznymi. Zaskakują bardzo pozytywnie w szybkim i potoczystym, a zarazem dumnym No Fear z niespodziewanie apokaliptycznym solem gitarowym. Realnie killer! Natomiast potencjał świetnie rozpoczynającego się Eye of the Storm, tchnącego spokojnym epickim duchem, rozpływa się niestety w trywialnym power rockowym refrenie. Miarowo zagrany w średnim tempie Sold My Soul melodic power metalowy jest przewidywalny, ale słucha się tego znacznie lepiej. Swoje umiejętności w tworzeniu metalu z pogranicza gatunków prezentują w melodyjnym Walking into the Light o cechach umiarkowanego przeboju w rockowej kategorii z wyraźnymi akcentami epickiego power metalu. Solidne, przyjemne, ale mało odkrywcze.

St.Turin w towarzystwie Nikosa Efetzisa zagrał chyba najlepsze partie gitarowe w dotychczasowej karierze, solówki są starannie opracowane, a sporo riffów zupełnie świeżych. Jest energia i cyzelowanie szczegółów, czego wcześniej czasem brakowało. Wypada także pochwalić sekcję rytmiczną i tym razem jest to sekcja zdecydowanie mająca pojęcie o tym, jak to powinno wyglądać na power metalowych płytach. Niestety, produkcja jest poniżej oczekiwań i całościowo brzmi to trochę blado i jednak "Fireborn" przy wszystkich swoich niedostatkach prezentował się pod tym względem zdecydowanie lepiej.
Ogólnie mówiąc - jakiejś rewolucji nie ma, jest kontynuacja, jednak na poziomie, który odbiega od potężnej greckiej czołówki gatunku power metal. Jednak jest to płyta, która zyskuje przy bliższym poznaniu i tym razem CRIMSON FIRE warto dać szansę.


ocena: 7,8/10

new 30.08.2021