Drużyna Spolszczenia

Pełna wersja: Sole Syndicate
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Sole Syndicate - Into The Flames (2022)

[Obrazek: SC-412-Cover-1500-300x300.jpg]

tracklista;
1.Forsaken 06:10
2.Count To Zero 05:03
3.Brave Enough 04:18
4.Shadow Of My Love 05:47
5.Miss Behave 04:46
6.Dust Of Angels 04:53
7.Sunset Strip 04:22
8.Do You Believe 04:28
9.In The Absence Of Light 06:07
10.Freak Like Me 05:15
11.Back Against The Wall 04:13
12.Into The Flames 10:25

rok wydania: 2022
gatunek: melodic heavy metal
kraj: Szwecja

skład zespołu:
Jonas Månsson - śpiew, gitara
David Gustafsson - gitara basowa
Henrik Zetterlund - perkusja
Katja Rasila - instrumenty klawiszowe


Ten szwedzki zespół działa od roku 2016 i do tej pory miał w dorobku dwa albumy z muzyką sięgającą od rocka, poprzez hard rock i hard'n'heavy po pewne elementy melodic heavy. Takie poprawne, nieco eklektyczne albumy... Teraz w czerwcu 2022 przyszła pora na trzeci, wydany przez Scarlet Records.

Zawsze powtarzam, że Scarlet ma niesamowity zmysł wyszukiwania muzyki melodyjnej i wartościowej. Tak jest i tym razem, bo ta płyta to coś zupełnie innego niż poprzednie. Bardzo okrzepli, dojrzeli muzycznie, mają pomysł, tworzą klimat. Wspaniale się to zaczyna pełnym melancholijnej elegancji Forsaken i już jestem oczarowany i zaczarowany. W tych tempach grał kiedyś niezapomniany i niespełniony inny szwedzki metalowy zespół INCRAVE, generują podobny klimat. Metalowy, bo tym razem SOLE SYNDICATE gra metal, melodyjny metal z potężną, lekko modern rozmytą gitarą, której kształt nadal sam Mistrz Simone Mularoni. Sound i realizacja ogólna są po prostu wyśmienite i to w tym aspekcie po prostu hipnotyzuje.
Jest w tym graniu i trochę alternatywy, tej przyjemnej w odbiorze, a jednocześnie nie mającej nic wspólnego z rockowymi studenckimi eksperymentami. Łagodny wyważony melodic metal w Count To Zero. Ostrzej gitarowo i szybciej w udanym Miss Behave, choć może to pozostałości muzycznych pomysłów z poprzedniego albumu, tyle że lepszym wydaniu i z modern alternatywnymi ozdobnikami. I potrafią być bardziej zdecydowani w porywającym mimo spokojnego refrenu Brave Enough i tak się przypomina PURE INC. Tu SOLE SYNDICATE robi wielką frajdę fanom szwajcarskich Mistrzów i to w godnym ich stylu. I po raz drugi w tym stylu po prostu absolutnie hipnotyzują w  arcymistrzowsko gitarowo zagranym Do You Believe. Taki refren wspierany gitarowymi ozdobnikami to jest klasa światowa.
Piękna, mistrzowska jest ballada z poruszającym, szczerym refrenem, poetycka, niekomercyjna, gdzieś sięgająca lat 70tych Shadow Of My Love. Mało się teraz takich utworów słyszy. Tyle znakomitej, melodyjnej i klimatycznej muzyki jeszcze jest. Jest kapitalnie bujający Dust Of Angels, jest dumny, monumentalny Sunset Strip... Znowu klimaty INCRAVE. I po prostu fantastyczny refren, no zwala z nóg. Coś nieprawdopodobnego w kategorii -"zachwycić słuchacza". Jeden raz nie zachwycają. Owszem długi, umieszczony na końcu tytułowy Into The Flames trzyma poziom, ale trochę się to dłuży przy braku killerskiego refrenu. Przedtem jest jednak "Kaszmirowe" w echa stonowanym, wolno zagranym In The Absence Of Light i tu te sześć minut mogłoby trwać kolejne sześć. Transowo, poetycko, romantycznie i refleksyjnie. Ten mieszany duet urzeka, tak jak jego wzmocnienie w refrenie. W ogólnie dobrym Freak Like Me wybronili się z dosyć ogranej melodii starannym, niemal w stylu AOR wykonaniem, by ponownie zdewastować w semi modern stylu w Back Against The Wall z gitarowymi ornamentacjami jak w SOUNDGARDEN.

Bardzo ładnie śpiewa Jonas Månsson i z gracją gra na gitarze. Tego nie do końca można było powiedzieć przy okazji tych poprzednich płyt.
Odnaleźli swoją drogę. Nie są już grupą z tabunu szwedzkich rock/metalowych nierozpoznawalnych ekip. Zjawisko znikąd. Brawa na stojąco dla SOLE SYNDICATE.


ocena: 9,3/10

new 20.06.2022