Drużyna Spolszczenia

Pełna wersja: VH Frenzy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
VH Frenzy - Bleak Light (2022)

[Obrazek: 1051864.jpg?2112]

tracklista:
1.Intro (Bleak Light) 01:15
2.Hidebound 03:49
3.Hold On Tight 03:55
4.Freak Show 04:42
5.Beyond Redemption 05:54
6.Rat Race Anthem 04:03
7.Wake Me Up 04:08
8.XIII 04:42
9.Northern Star 06:58

rok wydania: 2022
gatunek: melodic heavy metal/melodic power metal
kraj: Finlandia

skład zespołu:
Jukka Nummi - śpiew
Ville Heikkinen - gitara
Marko Mäkeläinen - gitara
Sami Huhtamella - gitara basowa
Tuomas Jaatinen - perkusja
Jere Tulirinta - instrumenty klawiszowe


Ta ekipa z Oulu gra już prawie dziesięć lat, ale pełnometrażowym albumem zadebiutowała dopiero w  czerwcu tego roku. Perkusistą jest tu od zawsze Tuomas Jaatinen, który stał się bardziej rozpoznawalny po pięknej partii, jaką rozegrał na ostatniej płycie BURNING POINT, do którego dołączył w 2019. Jednak osoby bardziej zorientowane w scenie fińskiego melodic metalu z pewnością kojarzą także wokalistę Jukka Nummi, który jeden raz wystąpił w składzie MYON na rock/metalowym albumie "Slideshow" z roku 2005.

VH FRENZY gra nieco podobną muzykę do MYON, i te punkty wspólne to łagodne brzmienie instrumentów, nienachalna przebojowość i staranne dopracowanie aranżacyjne. W sumie melodic heavy metal z pewnymi power akcentami, no i co jest specyficzne dla VH FRIENZY, szlif neoklasyczny. Trochę chłodne i wystudiowane jest to granie i obecnie, w dobie zbliżania się typowego melodic metalu do power rocka, mało się słyszy tak oddalonych od radiowej przebojowości albumów jak ten. Dla jednych to zaleta, dla innych wada, ale konkretna, chwytliwa melodia to podstawa, a tu jest grzecznie, gładko i nieco sztywno w Hidebound, czy w Wake Me Up, który to utwór zagrany ostrzej, szybciej i energicznej mógłby się stać hitem tego albumu.
Fajny, wybornie zaśpiewany jest refren z Hold On Tight ogólnie jednak te refreny są często mało potoczyste, sympatyczne umiarkowanie, dopóki brzmią w uszach, ale gdy milkną, to jakoś w pamięci zostaje bardzo mało. Klawisze zwiewne, takie przypominające te z albumów MYON, sekcja rytmiczna, poza grzecznie ustawiony szereg gitarzystów nie wychodzi, przy czym ci są przedstawicielami tej grupy fińskich gitarzystów, którzy grają bardzo sprawnie technicznie, ale tak naprawdę to nie wiadomo na co ich faktycznie stać (a chyba stać, vide kapitalne solo w Rat Race Anthem). Tu wielkiego błysku nie ma, ale po prawdzie to można odnieść wrażenie, że oni wszyscy po prostu podgrywają frontmanowi, bo Jukka jest tu w bardzo dobrej formie i wypada znacznie ciekawej niż w MYON w roku 2005. Ktoś by mógł powiedzieć, że to melodyjny heavy metal o cechach progresywnych, ale tu tej progresywności jest tyle co MYON, by nie odchodzić za daleko od historycznych korzeni. Freak Show to nie Slide Show, ale coś w tym jest i nawet nieco zgrabnych neoklasycznych powtarzalnych ozdobników. Song Beyond Redemption, wbrew pierwszemu wrażeniu festiwalowego nudzenia, rozwija się nieźle i może nie wyciska łez wzruszenia, ale jest miło i sympatycznie. Tylko po co te stonerowe zagrywki w pewnym momencie? Niezrozumiałe. Rat Race Anthem fajnie galopuje ze szczurami, to jest z klawiszami chciałem powiedzieć i łagodnie traktuje temat w zapewne najlepszym refrenie, żwawym i bezpretensjonalnym jak... refreny MYON, ale z albumu "Ghost In Paradise". Oryginalności w XIII specjalnie nie ma, ale coś  się tu przypomina z tego swobodnego grania TWILIGHTNING, tyle że zamiast kolorowej kurtki, jest gustowna marynarka. Bardzo dobre! Nie wiem czy patetyczne kierowanie steru w stronę dramatycznego metalu w rozbudowanej formie Northern Star to był krok w dobrą stronę... Chyba jednak w dobrą, bo się tego lepiej słucha niż nudnego przelewania z pustego w próżne w rozwlekłych songach ekip S. i SA. Kawał znakomitego, refleksyjnego i majestatycznego heavy metalu na koniec.

Trochę za lekki ten sound. Tak się nagrywało podobne rzeczy 15-20 temu, teraz by wypadało podkolorować to, wzmocnić gitary, nawet tak lekko modern podkręcić, ale w sumie, co kto lubi.
Trzęsienia ziemi w wykonaniu VH FRENZY nie ma, ale dobra muzyka tak. I co najważniejsze, przypomniał o swoim istnieniu Jukka Nummi, a to wokalista lepszy niż wielu będących w Finlandii na tak zwanej fali i jednak bardzo niedoceniany. A tak pięknie zaśpiewał w Northern Star.


ocena: 7,8/10

new 22.07. 2022