Drużyna Spolszczenia

Pełna wersja: Rozario
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Rozario - To the Gods We Swear (2023)

[Obrazek: MDQtMjExMC5qcGVn.jpeg]

tracklista:
1.Northern Battle Cry 01:19
2.To the Gods We Swear 04:21
3.Heavy Metal Rider 03:48
4.Nightmare in Flames 04:07
5.Born Again 04:50
6.Silent Lies 04:17
7.Headed for Hell 03:45
8.United We Stand - United We Fall 04:31
9.Caged 05:04
10.Rage 04:03
11.Heavens Falling Down 04:17
12.Burning Up 04:13

rok wydania: 2023
gatunek: heavy metal
kraj: Norwegia

skład zespołu:
David Rosario - śpiew
Johan Jamtfall - gitara
Stein Hjertholm - gitara
Anders Halsan Engum - gitara basowa
Per-Helge "Peppa" Bruvoll - perkusja


Wokalista David Rosario zbudował ten zespół w ciągu kilku ostatnich lat, by grać heavy metal. Żaden z tych muzyków nie jest szerzej znany na metalowej scenie, jednak ich album, nagrany przy pomocy popularnego norweskiego inżyniera dźwięku i gitarzysty Tronda Holtera, szybko znalazł wydawcę i znana niemiecka wytwórnia Pride & Joy Music przedstawi ten LP 20 października.

Album promowany jest singlowym To the Gods We Swear i jest to promocja najwyższej klasy. Dostojny, bojowy, tradycyjny heavy metal z monumentalnym refrenem i wyborną melodią oraz wysokiej kasy wykonaniem zdecydowanie zachęcają do zapoznania się z całością. Tym bardziej, że głos Rosario jest interesujący, a operując w średnich rejestrach dysponuje sporym zasięgiem. Dużo tu rytmicznego, tradycyjnego heavy metalu z wolniejszymi true metalowymi refrenami o bardziej uroczystym charakterze jak Heavens Falling Down, Heavy Metal Rider, Nightmare in Flames, ze wsparciem chórków. Podobnie skonstruowany został dostojny semi balladowy song Born Again, który jest w zwrotkach dobry, ze śladowymi pierwiastkami neoklasycznymi, ale rozkwita w wybuchowym, dramatycznym i melodyjnym refrenie. Świetnie brzmi zagrany w średnio szybkim tempie United We Stand - United We Fall. To jest esencja tradycyjnego metalu w czystej postaci. Z pasją i zębem zagrany został ten numer! Nieco nowocześniej, nieco bardziej rockowo (w refrenie) i chwilami także surowiej grają w niezłym Silent Lies i tu przypominają, że Norwegia to przede wszystkim potęga w metalu progresywnym, także tym bardzo melodyjnym. Jest także stylizowany na amerykański metal z rejonów SKID ROW Headed for Hell i tu melodia zwrotek, taka sympatyczna ciepła i bezpretensjonalna, robi jednak dużo lepsze wrażenie niż przypięty nieco na siłę przeciętny około epicki refren.
Romantyzmu najwięcej jest w Caged, jest to mix amerykańskiego stylu rock arena i szwedzkiego melodic metalu, przy czym warto zwrócić uwagę na nad wyraz mocne tym razem wokale Rosario. Wspaniała partia instrumentalna ozdabia tę kompozycję! Dużo melodic groove - modern metalu mamy w Rage, jest także rockowy refren i ta kompozycja, choć poprawna tak nie do końca stylistycznie pasuje do tej płyty. Taki bardziej zagrany na sterydach hard rock to umieszczony na końcu Burning Up i jest dobrze, choć i ten utwór nie jest w głównym nurcie stylistycznym tej płyty. Jednak refren chwytliwy i bardzo przyjemny w swojej melodyjnej zadziorności.

Jest w tej grupie jedna prawdziwa gwiazda. To gitarzysta Johan Jamtfall. Może stosunkowo prosta struktura riffowa utworów nie daje mu zbyt dużego pola manewru, ale w solówkach wyczynia prawdziwe cuda, przy czym to popisy odległe od shredu dla shredu, to pełne treści zagrania osadzone w klasycznych realiach heavy metalu. Technika wyborna, wyczucie konwencji muzycznej także.
Jednego tu brakuje. Gitarowej mocy. O ile perkusja dobrze grzmi i syczy blachami, to gitarom brakuje ciężaru i głębi. Tak jak one zostały ustawione, to ustawia się sound jakiegoś chłodnego progressive power albo thrashu. Mało kolorowe to jest i w tym aspekcie ta muzyka traci jako tradycyjny heavy metal o cechach epicko - heroicznych.
Mimo to można śmiało powiedzieć, że skromna classic heavy metalowa scena norweska zyskała bardzo dobry, wartościowy zespół, który nagrał to, czego się nagrać nie udało na tak dobrym poziomie ARTCH w roku 1988, a to przecież zespół w Norwegii kultowy.


ocena: 8,8/10

new 28.08.2023

Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Pride & Joy Music