Drużyna Spolszczenia

Pełna wersja: Wrażenia z "Przebudzenia"
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29
Pora naskrobać kilka zdań podsumowania.

W Przebudzeniu wykonałem 60 zadań zapisywalnych w dzienniku, moja rozgrywka trwała(dane z zapisu) - 56h, jednak z sentymentu wróciłem się trochę, żeby móc jeszcze raz bić orków, bo to przecież to co kocham. Także w moim przypadku sądzę, że wyszło trochę więcej nawet niż 60h. 

Jestem fanatykiem robienia statystyk i bicia leveli, więc zrobiłem co mogłem w tej dziedzinie, zostawiając przy życiu chyba tylko kilka wargów, do których trudno się było dostać. Nie zrobiłem też skrętów, co dałoby mi dodatkowe około 3 000 doświadczenia. Straciłem doświadczenie z 2 lodowych wilków, które najemnicy zabili szybciej niż byłem w stanie cokolwiek zrobić i 1 topielca, nie jest to wiele, więc wydaje mi się, że nie ma możliwości w obecnej sytuacji uzyskać 25 poziomu bez używania jedynego szkieleta maga w grze :)

Poziom trudności był... hmm, dostosowany do wojaka. Najprostsza ścieżka rozwoju, to inwestować w siłę, a dopiero potem trochę zręczności dołożyć, by być w stanie kraść. Ja poszedłem w zręczność, przez co batalie z większością potworów przez długi czas były bardzo stresujące, gdy ja musiałem stworka uderzyć te 50 razy, a on mnie tylko raz... Dobre 30 pewnie Bezi przechodził w kaftanie :> 

Poza wyżej wymienionym aspektem, który troszkę rzutował niestety na dynamikę mojej rozgrywki(hej, bicie jednego zombiaka to realnie ponad 5 minut było!) grało się bardzo przyjemnie. W pewnym momencie trochę przystopowałem z próbą konkurowania z innymi, wrzuciłem na luz i zacząłem bardziej delektować się tym, co dostałem. I dziękuję twórcom za możliwość wzięcia udziału w Arenie! Bo było to spore przeżycie! Klimat modyfikacji niezwykle mi się spodobał, gry polityczne, nienawiść, zdrada, miłość, potęga i magia. 

Lista moich ulubionych zadań jest spora(czy to sprawia, że tracą one trochę na wartości, skoro aż tyle ich jest?), wymienię więc może tylko kilka:

Czarna owca - Bezi był przyczyną i Bezi też posprzątał po sobie. Dialogi ze Świstakiem, który powoli odzyskiwał nadzieję wraz z każdym kolejnym znajomym były zdecydowanie na  OK  wspólne zainteresowania Gilberta i Świstaka zaś rozgrzały moje serce, dając nadzieję na to, że wszystko będzie dobrze.

Szósty zwiadowca - wystarczająco dużo zostało na ten temat już napisane i przeze mnie i przez innych, ogólnie przekaz jest taki - ŚWIETNE

Kopalnia Kompanii Górniczej - polityka i intryga, nie jestem pewien dlaczego Bezi tak dał się wyzyskiwać, gdyż w Przebudzeniu nauczył się mówić ludziom "nie", ale sam wątek z wielką przyjemnością rozwiązywałem

Żywi i martwi - przerażające, to co odkryli ludzie z Zakonu Ocalenia jest przerażające, czy widzicie, jakie możliwości daje ta mikstura?! A samo to, jak to zadanie wyewoluowało z jednego problemu do realnej wojny, było zaskakujące, ale batalie były wymagające i satysfakcjonujące.

Nie mógłbym też nie wspomnieć o zadaniu z Grą, wciąż zastanawiam się, co by się wydarzyło, gdybym powiedział, że życie nowicjusza nic dla mnie nie znaczy? Może następnym razem. Tak czy siak, wpadliście na świetny pomysł z tym i chwała wam za to!

Świetnym aspektem, który dobrze wykorzystaliście, była ewolucja postaci. Od samego początku, gdy poznajemy je choćby w Przeznaczeniu, one też przechodzą długą drogę i nie wolno o tym zapominać. Niektórzy zmieniają się na lepsze, niektórzy na gorsze, czasem poznajemy prawdziwe oblicza tych, których wydawało nam się, że znamy. Modyfikacja w pełni korzysta z tych możliwości, dzięki czemu większość postaci nie jest jednowymiarowymi dawaczami-questów.

Z jednej strony cieszę się, że z aspektu ekonomicznego nie uczyniliście kolejnej przeszkody, z drugiej jednak gdy zrozumiałem ile mam sposobów na zarabianie i ile pieniążków może się wlać do mojej kieszeni dzięki nim, to wpadłem w szał kupowania i handlarze chyba mają tylko jakieś jagody jeszcze, bo wszystko co cenne i wartościowe dla Bezia wykupione!

Tak, teraz kilka słów o ostatniej akcji - czy mogło być coś bardziej epickiego? To było świetne, w sumie trochę aż komiczne, bo zawsze to przeciwnicy oszukują i mają przewagę liczebną itp, a tu przeciwnik tak się zdziwił, że aż go zamurowało na chwilę! I potem słowa Bezia do Ur-Shaka, ogromną satysfakcję miałem w trakcie całej tej końcówki. Aż szkoda trochę, że więcej nie mogę napisać na chwilę obecną, ale jeśli drugie zakończenie nie zawiera tego elementu, a coś porównywalnie dobrego, to nie minie wiele czasu, a przeczytacie moją opinię o nim tutaj :>

Na wspomnienie zasługują też akcje, gdy zadania dostajemy dopiero gdy wykonamy mini-questa, fajnie rozwiązaliście to. Drugą zaś rzeczą jest to, że część z tych wszystkich zadań jest już zapowiadana dużo wcześniej, sprawia to, że gdy zadania/dialogi dostajemy, to mamy dodatkową satysfakcję, że w końcu nastąpiło to.

Dobrze, trochę się rozpisałem. Jeszcze raz chcę podziękować Twórcom za modyfikację i za wszystkie inne, które wyszły spod ich ręki. Jeśli to naprawdę ostatnia modyfikacja DT, to wiedzcie, że zakończyliście z przytupem swoją działalność! Jeśli jednak zdecydujecie się tworzyć dalej, to wiedzcie, że wierny fan będzie tu czekał!

[Obrazek: Gothic2_2017-09-09_08-34-32-60.png]
Gratulacje z powodu ukończenia rozgrywki :> OK

Mnie tak zastanawia realny czas gry.
Xaron i MaQo mieli coś tam ponad 40 h , SparrowJacek niemal 60, a Jonxx twierdzi że ma 45 i końca jeszcze nie widać.
Skąd takie dosyć spore różnice waszym zdaniem?
Trudno powiedzieć, na pewno każdy ma inny styl rozgrywki, mój build był trochę opóźniony przez priorytet na trofea, ponadto spędziłem trochę czasu słabą postacią bijąc stwory, staram się też unikać teleportacji gdzie mogę. Nie proszenie o pomoc też na pewno sporo wydłuża czas rozgrywki. ;)
Przebudzenie ukończyłem. Na liczniku 51h. - Ukończyłem 60 zadań - pełna liczba Język

To lecimy:

Balans - Walki na samym początku były bardzo trudne. Mod trzymał wysoki poziom przez bardzo długi czas, dopóki nie dorwałem się do 60% i jakiejś konkretnej broni. Sprawę znacznie ułatwiła pochodnia, która niestety lekko balans zaburza. Wiem, że zadanie ciężko jest znaleźć, ale z drugiej strony zdobycie tej broni bardzo wcześnie, skutecznie niszczy wysiłek twórców by nawet proste potworki na początku stanowiły wyzwanie.

Dialogi - Majstersztyk, choć kilka linii mogło być lepiej przemyślanych - choćby opowiastki kopaczy po ich ,,uleczeniu''. Reszta - jak wspominałem - bardzo dobra.

Zadania i fabuła - Zwroty akcji, bitwy, zdrady, - to jest to OK - Przyznam, że sporej liczby rzeczy się nie spodziewałem, i byłem mile zaskoczony finałami poszczególnych zadań. Do tego dodać, dobrze splatające się ze sobą różne wątki, jednocześnie jednak nie łączyły się nachalnie w jeden jak to zwykle bywa.
No i wreszcie dostałem to na co czekałem - w końcu przyjaciele beziego się ruszyli i naprawdę, można było stanąć, z CAŁĄ czwórką, ramie w ramie.

Finał - Jak spojrzałem się w lewo po pewnym dialogu to uśmiechnąłem się pod nosem :>

Szczególnie ciekawy był wątek zakonu czaszki i zakonu ocalenia. Bardzo się cieszę, że poszukiwania tego wszystkiego zostały fajnie zrobione - Nie czułem znużenia ;) - (biegania za nieznanym celem strasznie nie lubię) Język

Poziom 24 - mam drobny problemik ze screenem chwilowo ;)
46,5h.

Oczyściłem górską fortecę i poinformowałem właściciela, wyczyściłem do końca tereny wokół Zamku, zrobiłem parę zadań, dużo przeszukiwałem tereny w poszukiwaniu ostatniego orkowego ziela, lecz bez skutku, tu i tam znalazłem kilka smoczych korzeni, co przełożyło się na możliwość założenia najlepszego (?) pancerza i Przyjaciela. Nauczyłem się też miksturki zręczności, co w połączeniu z biżuterią pozwala okraść prawie każdego. Zdobyłem pewną specjalną roślinę, lecz zanim otrzymam miksturę muszę wykonać małe zlecenie.

Statystyki:
[Obrazek: stats.png]
Jest i ostatnie ziele... oczywiście jak w takich przypadkach bywa, było na widoku. :> :/
Osiągnąłem już wiele ale mam wrażenie, że wiele ominąłem. Czuję ogromną bezsilność, uczucie słabości i rezygnacji. Nie potrafię odnaleźć ani "przyjaciela" ani "mędrca". Śledząc Arenę zauważyłem, że pozostali dokonali tego dość szybko i bez jakichkolwiek problemów. Pomogłem Druidom poznać właśnie tajemnice Zmiennokształtnych co mnie podbudowało na duchu i pozwala przeć dalej do przodu. Jednak czy czegoś nie pominąłem, czegoś nie skopałem? Cóż, to się okaże.

Poza tym Bezi postanowił zostać prawdziwym biznesmenem i zaniechał sprzedaży kopalni. Tego typu przedsięwzięcie zapewne będzie bardzo kosztowne ale kto nie ryzykuje, ten nie pije Winka Biesiadnego :>
Golnij sobie z 5 zamkowych mocnych(serio, nie spodziewasz się, co się stanie!) i brnij dalej Klimek! Też miałem moment zwątpienia w pewnym momencie :) Dalej trzymam kciuki. Nie wiem o co tam chodzi z "przyjacielem", ale pamiętaj jedno - rób co możesz, a jak już nie możesz to i tak rób, tak działa Przebudzenie.
Dzieki za slowa wsparcia :> A chodzi o pewnego czyjegos starego przyjaciela ;)
Uuuu, brak alchemii. Znaczy, że nie zrobiłeś mini-questa z miksturą na porost włosów Lestera Smutny
Owszem - Dlatego też i staty mniejsze Język
(09.09.2017, 16:21:57)Dinozaur7 napisał(a): [ -> ]Przebudzenie ukończyłem. Na liczniku 51h. - Ukończyłem 59 zadań. Cóż - sześćdziesiątego nie dostałem Smutny



. Sprawę znacznie ułatwiła pochodnia, która niestety lekko balans zaburza. Wiem, że zadanie ciężko jest znaleźć, ale z drugiej strony zdobycie tej broni bardzo wcześnie, skutecznie niszczy wysiłek twórców by nawet proste potworki na początku stanowiły wyzwanie.

Dialogi - Majstersztyk, choć kilka linii mogło być lepiej przemyślanych - choćby opowiastki kopaczy po ich ,,uleczeniu''. Reszta - jak wspominałem - bardzo dobra.

Gratulacje dla Dinozaur7 za ukończenie Przebudzenia. OK

co do pochodni - w ostatecznej wersji wygląda to już nieco inaczej Relaks
co do dialogów z Wolnymi Kopaczami - uważam , że są wystarczające - sama akcja była skryptowo trudna i mozolna do zrobienia, a kopacze są tu postaciami trzeciorzędnymi i podziękowania i wyjaśnienie skad pochodzą i co robili wcześniej wystarczające
To trzeba udokumentować - jednak 60 :>

Co do pochodni - jak pisałem przyda się, bo po jej zdobyciu, taka jaszczurka czy topielec wyzwaniem nie są, a powinny być na etapie jej zdobywania.

Co do dialogów z kopaczami - po prostu raziła mnie w oczy ich schematyczność Język
idź pogadać z robotnikami na budowie - efekt będzie zbliżony, więc zachowany został realizm
mieli podziękować, podziękowali - nie twórzmy sytuacji rozwadniania rozgrywki nadmiarem niczego nie wnoszących przemówień pobocznych
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29