Ancestry - Wersja do druku +- Drużyna Spolszczenia (http://druzynaspolszczenia.pl) +-- Dział: MMS - RECENZJE (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=183) +--- Dział: Heavy/Power/Melodic/Epic/Doom/Gothic... (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=186) +---- Dział: A (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=187) +---- Wątek: Ancestry (/showthread.php?tid=1277) |
Ancestry - Memorius - 16.06.2018 Ancestry - Revelations (2011) Tracklista: 1. Progenies Quam Virtus 00:49 2. Imminent Conquest 06:11 3. Reaper of Souls 05:14 4. Circle of Karma 05:05 5. Revelations 07:08 6. Invocation of Power in D Minor 05:55 7. Screaming in Silence 05:11 8. Ashes Brought to Life 06:33 9. Deadly Thunderstorm 07:23 10. Remaining in Silence 01:21 Rok wydania: 2011 Gatunek: Melodic Power Metal Kraj: Meksyk Skład zespołu: Alex Gavilán - śpiew Eduardo Cuadros - gitara Luiz Monge - gitara Alan García - instrumenty klawiszowe César Castillo - bas Edgar Salais - perkusja oraz Mike Cameron Force - perkusja (track 9) Ten debiut płytowy zespołu z miasta Chihuahua powstawał długo i zrealizowany został po przezwyciężeniu przez lidera gitarzystę Luiza Monge rozlicznych trudności technicznych i kadrowych.Dwa razy zespół zawieszał działalność, ostateczny mix i mastering tego materiału został dokonany w USA w El Paso i wreszcie po prawie czterech latach płyta pojawiła się w marcu 2011 roku.
Album to jak na kontynent północnoamerykański raczej nietypowy, jednak jak na warunki latynoskie klasyczny. Grupa proponuje szybki melodic power, jaki gra wiele ekip chociażby z Brazylii jest tu jednak i spory wpływ flower metalowych grup włoskich, a także coś z szybkości i energii debiutu SONATA ARCTICA. Grupa z Meksyku postawiła przed sobą trudne zadanie dorównania sławniejszym i bardziej doświadczonym ekipom w muzyce, w której trudno już wymyślić coś naprawdę nowego i oryginalnego. ANCESTRY nie stara się jednak silić na żadną oryginalność i mamy tu do czynienia z dużymi prędkościami, wyjątkowo sprawną sekcją rytmiczną także grającą z oszałamiającą szybkością, dosyć wysoko śpiewającym wokalistą i gitarowym pędem w powszechnie znanych melodiach z kręgu europower fantasy głównie włoskiego jak w "Imminent Conquest" czy "Revelations". Są także klawisze. Głównie w tle, z rzadka wybijające się na plan pierwszy i nieskomplikowane wstawki typy symfonicznego. Czasem zespół nagle zwalnia i w spokojnych nastrojowych momentach przyjemnie jest posłuchać głosu Alexa Gavilána. Bardzo ładnie zaprezentował się on w balladowej poprowadzonej przez gitarę akustyczną nastrojowej balladzie "Screaming in Silence". Gitarzyści grają sporo solówek także wespół z instrumentami klawiszowymi, a gdy ekipa pokazuje nieco pazurków wychodzi znakomity zamaszysty "Reaper of Souls" i równie udany podniosły "Ashes Brought to Life" gdzie została wystrzelona prawdziwa rakieta melodyjnego speed grania z fantastycznymi wirtuozerskimi solami gitarowymi. Sprawny, zgrany zespół odważnie atakuje Warp7 i co najważniejsze pozostaje przy tym czytelny w tym co robi. Ciekawie prezentuje się wypełniony głosami i instrumentami klawiszowymi lekko niepokojący "Circle of Karma" utrzymany w wolniejszym tempie oraz zdominowany przez klawisze i organy neoklasyczny po części instrumentalny "Invocation of Power in D Minor". Pięknie rozegrany został także "Deadly Thunderstorm" jest tu wyjątkowa epicka moc przy jednoczesnym łączeniu speed/power i bardziej tradycyjnego heavy metalu. Ten numer autentycznie porywa! Jeśli można mieć jakieś zastrzeżenia, to co najwyżej do średniej, jednak zbyt chyba płaskiej produkcji. Zabrakło zapewne środków na lepsze studio, chociażby taki Finnvox, gdzie zrobiono by z tego wszystkiego wypieszczone melodic power metalowe cacuszko. Mimo to, to znakomity album. Fantazyjny, zagrany z duszą i pasją przez utalentowanych muzyków, którzy stworzyli wyjątkowo atrakcyjne kompozycje w wyeksploatowanym gatunku. Ten zespół z Meksyku nie powinien zostać pozostawiony samemu sobie, bo reprezentuje to co najlepsze w melodic power -znakomite melodie wsparte pełnym swobody wykonaniem i radość grania, którego coraz częściej zaczyna grupom z tego kręgu brakować. Ocena: 9,1/10 30.03.2011 RE: Ancestry - Memorius - 07.07.2019 Ancestry - Transitions (2017)
Tracklista:
1. Semper Fi, et Deinceps, Sine Metu 01:12
2. Ashes to Oblivion 05:48
3. Matter of Time 04:20
4. Through the Haze of Darkness 05:33
5. Reach for the Sky 05:45
6. Survival Instinct 03:36
7. Darkest Day 06:32
8. Brightest Night 07:00
9. A Need for Light 05:37
10. Overcome the Night 05:59
Rok wydania: 2017
Gatunek: power metal/ heavy/power metal
Kraj: Meksyk
Skład zespołu:
Alex Gavilán - śpiew
Eduardo Cuadros - gitara
Luiz Monge -gitara
Alan García - instrumenty klawiszowe
Pablo Motta - gitara basowa
Jorge Pretalia - perkusja
Na długie lata rozwój kariery muzycznej ANCESTRY się zatrzymał, ale wszystko ruszyło ponownie wraz wydaniem drugiej płyty "Transotion" w lutym 2017 nakładem brazylijskiej wytwórni Dynamo Records. Mimo upływu czasu trzon zespołu z wokalistą Alexem Gavilánem, gitarzystami i klawiszowcem został zachowany, a nowa sekcja rytmiczna wykazuje się równie wielkim entuzjazmem i energią jak ta z pierwszej płyty. ANCESTRY gra melodyjny heavy/power metal na granicy temp speedowych, z bogatymi, ale nie narzucającymi się klawiszami i zdecydowanym wokalem Alexa i robi to bardzo dobrze. Czerpiąc z bardziej latynoskich niż europejskich wzorców w melodiach oferuje znakomite nieraz refreny, pełne zapadających w pamięć fraz i fragmentów i trudno o lepsze otwarcie niż wysokoenergetyczny Ashes to Oblivion, z kapitalnie rozpędzonymi gitarami. Refren - killerski! No i nie ostatni taki. Doskonałe klawisze symfoniczne prowadzą w średnim tempie nostalgiczną, ciepłą kompozycję Through the Haze of Darkness z pewnymi akcentami progresywnymi w pulsacji gitar, lekko thrashowych. Alex Gavilán dewastuje tu głosem. Wyborny, fenomenalny wokal i trzeba powiedzieć, że jest on znacznie dojrzalszy i zróżnicowany niż na pierwszej płycie. ANCESTRY nie gra power metalu zawsze łatwego i prostego w konstrukcji utworów. To słychać w instrumentalnych, pełnych treści kompozycjach Survival Instinct i Overcome the Night, a także już w pierwszej części albumu w inteligentnie poprowadzonym, dramatycznym Matter of Time, o cechach melodyjnego heavy/power. Porywające, potoczyste to granie w pełnym rozmachu, potężnym Reach for the Sky. Moc power metalu wylewa się i kipi, eksploduje w gitarowych akcentach. Wyborne, wyborne po prostu... W pewnym momencie następuje wyciszenie w pełnym refleksyjnego smutku Darkest Day, gustownym, oszczędnym w środkach wyrazu i bardzo poruszającym, w połowie eksplodującym niespodziewanie w patetyczny sposób. Power thrashowy atak, jaki tu potem następuje, jest demolujący melodią i wyczuciem, oraz solami gitarzystów. Zniszczenie! Brightest Night stanowi logiczną kontynuację Darkest Day i tu symfoniczne tło towarzyszy speed power tempom, złamanych w pewnym momencie przez pianino i wracamy do metalu refleksyjnego i pełnego emocji. Kapitalnie, po prostu kapitalnie brzmi tu refren polatujący monumentalnie ku niebu, odgłosy burzy, dramatyczny wokal Alexa.... Przecudowny utwór, ekstraklasa i tyle. A potem jeszcze wspaniały, rozpędzony A Need for Light i kolejny chwytający za serce refren. Tym razem nie można mieć zastrzeżeń, do produkcji. Ostre gitary są surowe i głębokie zarazem, określona sterylność całości jest bardzo interesująca, a klarowność absolutna. Po prostu "Sharp & Clear". Gdy w roku 2011 recenzowałem pierwszą płytę ANCESTRY, to jasno powiedziałem, że mamy do czynienia z zespołem wybitnym i zdecydowanie wartym uwagi, a przy tym niedocenionym. Teraz mogę to tylko powtórzyć, tym bardziej że ta płyta jest jeszcze lepsza. Fantastyczny wokal, fantastyczne gitary i klawisze, fantastyczna sekcja rytmiczna i niezapomniane kompozycje. Jedna z najpiękniejszych płyt z melodyjnym metalem z roku 2017 na świecie. Arcydzieło power metalu z Chihuahua! ocena: 10/10 new 7.07.2019 |