Drużyna Spolszczenia
Atlantean Kodex - Wersja do druku

+- Drużyna Spolszczenia (http://druzynaspolszczenia.pl)
+-- Dział: MMS - RECENZJE (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=183)
+--- Dział: Heavy/Power/Melodic/Epic/Doom/Gothic... (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=186)
+---- Dział: A (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=187)
+---- Wątek: Atlantean Kodex (/showthread.php?tid=1317)



Atlantean Kodex - Memorius - 16.06.2018

Atlantean Kodex - The Golden Bough (2010)

[Obrazek: R-2587884-1562217286-4586.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Fountain of Nepenthe 10:08
2. Pilgrim 11:27
3. The White Goddess 00:56
4. Temple of Katholic Magick 08:20
5. Disciples of the Iron Crown 04:11
6. Vesperal Hymn 06:15
7. The Atlantean Kodex 07:18
8. A Prophet in the Forest 15:00
9. The Golden Bough 01:50

Rok wydania: 2010
Gatunek: Heavy Epic/Doom Metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Markus Becker - śpiew
Manuel Trummer - gitara
Michael Koch - gitara
Florian Kreuzer - bas
Mario Weiss - perkusja

Zupełnie nowy gracz z Niemiec. Sensacyjny gracz. Światu objawiła go wytwórnia Cruz del Sur Music 2 października 2010.
Ta ekipa złożona jest z młodych muzyków, którzy występują lub występowali także w innych, praktycznie nieznanych zespołach, nagrała jakieś skromne, wydane własnym sumptem EP i teraz, po czterech latach istnieni, w roku 2010 pokazała, jak się gra epicki heavy metal w doomowych tempach na najwyższym, światowym poziomie.
Godzina z wyśmienitym... No tak dokładnie to trudno powiedzieć, bo jest tu i tradycyjny heavy metal, i epic, i coś z doom, i coś z BATHORY w tej epickiej odmianie. Jest też czysty wokal, młodzieńczy, dosyć wysoki, czysty i dźwięczny. Są też długie, rozbudowane, melodyjne kompozycje pełne dostojeństwa, delikatnych motywów i transowych partii instrumentalnych.

Piękne dwugłosy wokalne, starannie dobrane brzmienie z gitarami ciężkimi, ale nie zanadto, tradycyjną perkusją bez elektronicznego wspomagania i wzniosłe sola gitarowe wysokiej klasy.
Kompozycje są ze sobą łączone symfoniczno-słuchowiskowymi wstawkami bez nachalnej retoryki jak już na początku "Fountain of Nepenthe" i w niesamowitym "Pilgrim".
Kapitalny średniowieczny klimat towarzyszy nieodłącznie nie tylko w wysmakowanym i lekko stylizowanym na SOLSTICE "Temple of Katholic Magick". W szybszym o melodic power metalowych cechach "Disciples of the Iron Crown" może wypadają nie tak wybornie, jak tam, gdzie grają wolniej, ale tu wolne tempa jednak przeważają i jak grają akustyczną część epickiej ballady "Vesperal Hymn" to po prostu łza się w oku kręci. Niesamowity klimat po prostu. "The Atlantean Kodex" początkowo szybszy zwalnia w piękny sposób w częściach instrumentalnych i ta płynność przechodzenia od grania bardziej rycerskiego do melancholijnie-refleksyjnego wspaniała. 15 minut "A Prophet in the Forest" to opowieść majstersztyk w dosłownym tego słowa znaczeniu.

Długość wszystkiego jest odpowiednia, a ponadto przecież tyle się tu dzieje w obrębie poszczególnych utworów. Pomysłów wystarczyłoby na dwupłytowy album, a typowego mielenia dwóch riffów w doomowej manierze jest tu mało. Akustyczne fragmenty oczywiście niszczące i zwracam uwagę, że to prawdziwa akustyka.
Płyta zachwyca. Dużo tu jest rzeczy lekko ukrytych, które docierają nie od razu, wypełnień przestrzeni czymś takim nieokreślonym, a i nieco zatęchłym przez wieki.
Jest tu opowieść ujęta niezwykle zgrabnie no i ci wokaliści, jakże ujmujący. Płyta nagrana środkami skromnymi, bez rozgłosu i medialnego szumu, a zadziwia.
O ile bardziej doomowy DOOMSHINE z Niemiec nagrał w tym roku płytę mniej epicką niż pierwsza, to ci panowie nagrali album bardziej epic heavy doom niż ktokolwiek od dawna, z Królami z FORSAKEN na czele. Mistyczna, melancholijna podróż-wędrówka młodych rycerzy i mnichów przez czas i przestrzeń.
Ten album trafi do kanonu takiego grania, nawet jeśli był to jednorazowy przebłysk geniuszu.
Czapki z głów przed młodymi Niemcami.


Ocena: 9.8/10

5.10.2010


RE: Atlantean Kodex - Memorius - 28.09.2018

Atlantean Kodex - The White Goddess (2013)

[Obrazek: R-4988288-1381463117-3726.jpeg.jpg]

Tracklista: 
1. Trumpets of Doggerland 02:07
2. Sol Invictus 10:55
3. Bilwis 01:06
4. Heresiarch 11:10
5. Twelve Stars and an Azure Gown 07:44
6. Der Untergang der Stadt Passau 01:32
7. Enthroned in Clouds and Fire 09:55
8. White Goddess Unveiled 11:22

Rok wydania: 2013
Gatunek: Heavy Epic/Doom Metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Markus Becker - śpiew
Manuel Trummer - gitara, organy Hammonda
Michael Koch - gitara
Florian Kreuzer - gitara basowa
Mario Weiss - perkusja, pianino


Boar Cult Studios w Sulzbach-Rosenberg w Bawarii było miejscem powstania drugiego LP ATLANTEAN KODEX.
Został on wydany jesienią 2013 prawie jednocześnie w Niemczech, Włoszech i USA, przy czym premiera to winylowe wydanie Ván Records z 29 września.

I tym razem grupa oparła się na schemacie budowy całości na długich kompozycjach, przedzielonych instrumentalnymi interludiami. Jednak na początku wstęp. Trumpets of Doggerland - wieloznaczny, mroczny tchnący średniowieczną atmosferą... wspaniały wstęp.
Wspaniały wstęp do wspaniałego heavy epic metalowego Sol Invictus, poprowadzonego w części głównej w power/doomowych tempach i monumentalną podniosłą melodią. W wolniejszej części do głosu dochodzą chwilami gitary, w solo dramatyczne i pełne ekspresji. No i ten finał, który się już wyczuwa od siódmej minuty, z chóralnym rozwiązaniem i cichnąca gitara akustyczną Trummera. Pięknie po prostu! Heresiarch to ciężkie, zwaliste posępne riffy tworzące pełna patosu melodię i jest to kolejny poruszający utwór w konwencji epic doom. Słychać i tu ISOLE i FORSAKEN i to własne piętno, własny styl ATLANTEAX KODEX. Narracje, płaczące gitary, niesamowity klimat, potęga walcujących doomowo gitar Trummera i Kocha.
Twelve Stars and an Azure Gown uderza łagodną melodyjnością i jest utkany z lekkich ambientowych dźwięków, głosów i planu drugiego, to także kolejny popis klimatycznego grania gitarzystów, momentami ocierającymi się o nuty stonerowe. Jest to jednak przede wszystkim bardzo wysokiej klasy epicka ballada. Enthroned in Clouds and Fire rozpoczyna się długo, napięcie jest umiejętnie stopniowane i ostatecznie kompozycja przeradza się w pełny emocji heavy metalowy epicki song o uroczystym, podniosłym charakterze i dużej ilości przestrzeni, wypełnionej po części ambientowymi klawiszami i znakomitymi partiami perkusyjnymi Mario Weissa.
Na koniec White Goddess Unveiled, spokojny, wyważony epicki heavy metalowy numer lekko zwalniający dodatkowo w zapadającym w pamięć refrenie. Druga jego część ma sporo wspólnego miejscami z tymi pełnymi dumy ornamentacjami MANOWAR, a całość albumu kończy się refleksyjnym pianinem Weissa.

Przyjemnie słucha się tej starannie wyprodukowanej płyty, nie nazbyt ciężkiej w gitarach, nie nazbyt głośnej w perkusji, nie nazbyt przygniatającej basem. Dokładnie zbalansowana realizacja, ze starannymi, nienachalnymi dalszymi planami. Markus Becker króluje głosem nad całością z niezaprzeczalną maestrią i pewnością siebie. Wszystko wykonał po prostu bezbłędnie technicznie, momentami korzystając z doświadczeń Erica Adamsa w sposobie przekazu. Instrumentaliści także wykonali mnóstwo świetnej roboty. Nie ma tu wodotrysków technicznych, te są jednak w takiego typu muzyce zupełnie zbędne. Po prostu zagrali absolutnie to, co im w duszy gra, z pełnym przekonaniem, że robią to jak należy. Oni po prostu czują taką muzykę.
Jak się okazało, "The Golden Bough" nie był jednorazowym przebłyskiem geniuszu ekipy z Vilseck. Druga epicka podróż do Mrocznych Czasów z ATLANTEAX KODEX porusza do głębi jak i pierwsza. Absolutnie ścisła czołówka światowego epic heavy/doom i żałować jedynie należy, że to jak na razie ich ostatnie dzieło.
Jednak skromne demo "Secret Europe", jakie grupa przygotowała na kasecie do celów promocyjnych w roku bieżącym, daje nadzieję na kolejny album. Trzeba czasu, by stworzyć arcydzieła.


ocena: 9,9/10

new 28.09.2018



RE: Atlantean Kodex - Memorius - 20.09.2019

Atlantean Kodex - The Course of Empire (2019)

[Obrazek: R-14095673-1567767698-4459.jpeg.jpg]

Tracklista: 
1. The Alpha and the Occident (Rising from Atlantean Tombs) 02:01
2. People of the Moon (Dawn of Creation) 09:01
3. Lion of Chaldea (The Heroes' Journey) 06:45
4. Chariots (Descending from Zagros) 08:29
5. The Innermost Light (Sensus Fidei) 03:34
6. A Secret Byzantium (Numbered as Sand and the Stars) 08:55
7. He Who Walks Behind the Years (Place of Sounding Drums) 08:53
8. Spell of the Western Sea (Among Wolves and Thieves) 01:27
9.The Course of Empire (All Thrones in Earth and Heaven) 10:46
10.Die Welt von Gestern (Abendland) 02:43

Rok wydania: 2019
Gatunek: Heavy Epic/Doom Metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Markus Becker - śpiew
Manuel Trummer - gitara
Coralie Baier - gitara
Florian Kreuzer - gitara basowa
Mario Weiss - perkusja
oraz ex członek Michael Koch - gitara

Przez lata się słyszało, że "może już niedługo, że prace trwają", ale dopiero (nie wnikając w przyczyny) odejście Kocha w roku 2019 i przyjęcie nowej gitarzystki prowadzącej Corale Baier, doprowadziło do zakończenia prac nad tym albumem i wydanie go w końcu przez Van Records we wrześniu 2019. Elementem polskim jest tu okładka, której autorem jest polski artysta, pan Mariusz Lewandowski.

Kompozycje z tego albumu są równie dewastujące, jak z płyt poprzednich. Maestria muzycznego przekazu ATLANTEAN KODEX w tempach średnich w epickiej narracji jest niezrównana i już teraz nie należy Niemców porównywać do klasyków gatunku, bo sami stali się klasyką. Coralie Baier wprowadziła się do zespołu bardzo dobrze, ponieważ jednak nie jest do końca wiadomo, ile partii gitarowych należy do Kocha, to ze szczegółową oceną się wstrzymam. Tak, czy inaczej, sola wyborne, duety i podziały riffowe perfekcyjne, a współpraca z sekcją rytmiczną wzorcowa. Mario Weiss trzyma to wszystko w opcji rytmicznej z żelazną konsekwencją od początku do końca. Markus Becker bezbłędny. To jest wokalista absolutnie wyjątkowy w swej wystudiowanej narracji, lekkiej a zarazem pełnej głębi i epickiej melancholii.
Melodie i ogólny układ płyty są zachwycające. Jest tu wszystko - od bojowych hymnów po rozmyślania mnichów z gotyckich klasztorów i po raz kolejny to jest popis kunsztu tworzenia kompozycji rozbudowanych i monumentalnych, gdzie jedne wynikają z drugich, gdzie wszystko ma swój sens i swoje miejsce. Niesamowity majestat, niesamowita pompatyczność, kapitalnie ujęty mrok i dramatyzm. Pod tym względem obecnie ATLANTEAN KODEX jest numerem Jeden na świecie. Omawianie poszczególnych kompozycji track by track nie ma sensu, to jest dzieło zwarte, spójne, nierozerwalne i doskonałe. Jeszcze jedno - partie szybsze są fenomenalne i chyba to najlepsze szybsze partie w historii tego zespołu. Kompozycyjnie absolutny kult! Płyta bez ani jednego utworu, który można by uznać za mniej genialny od pozostałych.

Być może można by mówić o kolejnym arcydziele ATLANTEAN KODEX gdyby nie brzmienie tej płyty. Ta grupa nigdy nie epatowała wodotryskami produkcji, to co nagrywali było pod tym względem po prostu solidne i adekwatne do ogólnie przyjętej stylistyki soundu w gatunku, tym razem jednak efekt prac dźwiękowców jest mizerny. Rozmyte gitary, jakoś tak dziwnie "rozlegle" ustawione bębny bez głębi i bez wyrazistych blach. Bas ledwie słyszalny, wokal wbity w gitary. Ogólnie ubóstwo planów i jest w zasadzie tylko jeden. Płasko, momentami mało czytelnie i nawet w tych mniej gitarowych fragmentach i interludiach to brzmi nieciekawie. Gdyby powiedzieć, że brzmi to jak demo, to byłoby to niesprawiedliwe dla ogromnej liczby demo z ostatnich lat, nagranych przepięknie, a nieraz za bardzo małe pieniądze. Ja ATLANTEAN KODEX nie podejrzewam o kolosalny budżet przeznaczony na produkcję tego LP, ale wyszło to wszystko grubo poniżej oczekiwań.
Muzyka to nie tylko pomysł na aranżacje, melodie i dobre teksty. To także, co równie ważne, brzmienie i tu grupa się nie popisała. Powtórny, przynajmniej mastering, byłby tu niezbędny.
Odbiór doskonałych kompozycji jest znacznie osłabiony przez to ogólne brzmienie. Szkoda, bo poziom tych utworów jest niebywale wysoki i potwierdza klasę tej ekipy.


ocena: 9/10

new 20.09.2019