Fatal Force - Wersja do druku +- Drużyna Spolszczenia (http://druzynaspolszczenia.pl) +-- Dział: MMS - RECENZJE (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=183) +--- Dział: Heavy/Power/Melodic/Epic/Doom/Gothic... (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=186) +---- Dział: F (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=192) +---- Wątek: Fatal Force (/showthread.php?tid=1569) |
Fatal Force - Memorius - 20.06.2018 Fatal Force - Unholy Rites (2012) Tracklista: 1. Run For Cover 03:50 2. Unholy Rites 04:56 3. Fight 04:36 4. Lessons In Evil 04:42 5. In Silence 04:52 6. No One Will Listen 05:20 7. Higher Ground 04:32 8. Listen To Reason 04:50 9. Enter The Night 05:25 10. House Of Pain 05:27 Rok wydania: 2012 Gatunek: Progressive Power Metal Kraj: Dania Skład zespołu: Michael Vescera - śpiew Torben Enevoldsen - gitary, bas, instrumenty klawiszowe Dennis Hansen - perkusja Torben Enevoldsen jest jednym z najbardziej znanych i cenionych multiinstrumentalistów i kompozytorów z kręgu progressive metal z Danii, a FATAL FORCE to tylko jeden z jego projektów, gdzie postanowił przedstawić muzykę nieco bardziej przystępną i łatwiejszą w odbiorze.
Pierwszy album pod tytułem "Fatal Force" ukazał się w roku 2006 i Mats Leven zaśpiewał tu bardzo dobrze w serii kompozycji z pogranicza hard rocka i melodic metalu, solidnych, ale nie wykraczających poza ramy dobrego materiału dla szerokiego grona odbiorców. Torben Enevoldsen jako muzyk bardzo zajęty pozostawił potem FATAL FORCE na długie lata na bocznym torze, choć już w 2009 roku rozpoczął przygotowywanie utworów na drugi album. "Unholy Rites" powstawał niespiesznie, a nagrany został w innym niż poprzednio składzie, przy czym miejsce Levena zajął nie mniej utytułowany amerykański wokalista Michael Vescera. Płyta została wydana przez Metal Heaven 29(!) lutego 2012 roku. Ten album jest zestawem wyważonych kompozycji z pogranicza melodic heavy metalu i melodic power, nasyconych charakterystyczną chłodną progresją aranżacyjną lidera. Średnie tempa, proste powtarzalne sekwencje głównych wątków melodycznych i wycyzelowane sola gitarowe wzbogacone oszczędnym klawiszowym podkładem. Tak w skrócie prezentuje się ta muzyka, tym razem nastawiona na węższe grono słuchaczy i mająca pewne punkty styczne z muzyką SECTIONA Enevoldsena (chociażby "Higher Ground"). Vescera śpiewa w stylistyce zbliżonej do tej jaką prezentował na swoich autorskich płytach pod szyldem MVP i heavy power metalowej ekspresji OBSESSION, czy też neoklasycznej maniery YNGWIE MALMSTEEN tu nie ujawnia. Najsmakowitsze są fragmenty instrumentalne, czasem także bardzo dobre refreny jak w utworze tytułowym "Unholy Rites", albo "Lessons In Evil" a niekiedy i klimat, melancholijny i refleksyjny ("Fight","In Silence") gdzie z kolei Vescera sięga do swoich doświadczeń z PALACE OF BLACK. Mocniej zagranego klasycznego rocka w łagodnej odmianie przemycają tu niezbyt wiele, jest on także dosyć schematyczny i ograny jak pół balladowy "No One Will Listen". Ułożona progresywność, elegancja, to cechy większości utworów z drugiej części albumu i tu wyróżnia się zagrany po części w doom metalowej stylistyce "Enter The Night". Taka ułożona i zaplanowana monotonia panuje na tym albumie... Zaplanowana, bo tu każdy szczegół jest ustawiony gdzie należy i wycyzelowany, ale ostateczny efekt nie jest imponujący. Czasem coś drgnie za sprawą riffu, który już ktoś kiedyś skutecznie wykorzystał, jak ten autorstwa SAVATAGE z "No One Will Listen", ale przecież nie chodzi tu o skuteczne wbudowywanie cytatów we własne struktury. Niekiedy pojawiają się bardziej nowoczesne motywy jak w udanym pod tym względem "House Of Pain", gdzie i solo lidera jest doskonałe. Wykonanie na wysokim poziomie, choć i Enevoldsena i Vescerę można było usłyszeć w lepszej dyspozycji. Perkusista Dennis Hansen kompetentny, choć jego występ przelatuje jakoś niezauważalnie. Muzyka wyrachowana i sztywna. Hermetyczna i nie wnosząca w zasadzie niczego konkretnego w żaden z gatunków metalu. Metal we fraku i białych rękawiczkach. Czy czasem Torben Enevoldsen nie przesadził ze skandynawskim muzycznym chłodem progresywnego podejścia? Ocena: 7,1/10 4.03. 2012 |