Drużyna Spolszczenia
Griffin (USA) - Wersja do druku

+- Drużyna Spolszczenia (http://druzynaspolszczenia.pl)
+-- Dział: MMS - RECENZJE (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=183)
+--- Dział: Heavy/Power/Melodic/Epic/Doom/Gothic... (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=186)
+---- Dział: G (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=193)
+---- Wątek: Griffin (USA) (/showthread.php?tid=1619)



Griffin (USA) - Memorius - 20.06.2018

Griffin (USA) - Flight of the Griffin (1984)

[Obrazek: R-3313575-1363877961-6077.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Hawk The Slayer 04:20
2. Heavy Metal Attack 05:05
3. Submission 04:13
4. Creeper 04:01
5. Flight Of The Griffin 06:07
6. Fire In The Sky 04:45
7. Hell Runneth Over 03:37
8. Judgement Day 04:22
9. Travelling In Time 05:19

Rok wydania: 1984
Gatunek: Power Metal
Kraj: USA

Skład zespołu:
William McKay - śpiew
Rick Cooper - gitara
Mike Jastremski - gitara
Thomas Sprayberry - bas
Rick Wagner - perkusja

Grupa została stworzona przez ludzi początkowo tworzących zręby METAL CHURCH, Williama McKaya i Ricka Wagnera. Obaj zdecydowali się jednak zagrać w nowym zespole i tak w 1981 roku w San Francisco narodził się GRIFFIN po dokooptowaniu gitarzystów.
Zespół dosyć szybko przygotował nagrania demo, które przedstawiono wytwórni Shrapnel, gdzie niemal natychmiast zdecydowano się wydać ich debiut.

Debiut GRIFFIN można uznać za jeden z lepszych power metalowych debiutów z USA w latach 80-tych. Grupa grała momentami porywający i bogaty formalnie power metal w częściowo epickiej odmianie.
Często zmieniała tempa, od średnio szybkich do bardzo szybkich, płynnie przechodząc od jednych motywów i pomysłów do innych. Tu najbardziej charakterystyczny jest wolniejszy, rozbudowany "Flight Of The Griffin" z dużą ilością łagodniejszych partii wokalnych. Potrafiła przedstawić atrakcyjne melodie, nie do końca o charakterze rycerskim, jednak te utwory mają w sobie ciekawy klimat metalowych opowieści. To słychać w "Heavy Metal Attack" z nietypowym dla tamtego okresu i miejsca klawiszowym wstępem oraz w nieco lżejszym, okraszonym bardzo melodyjnymi solówkami i śpiewem "Travelling In Time" na zakończenie płyty. Szybsze numery są bardzo rytmiczne, a do tego pełne zgrabnych solówek gitarowych Coopera. Zespół umie też tu zagrać power metal bardzo wzniosły, a przy tym dosyć surowy, jak w znakomitym "Creeper" czy dodać pewnego mroku w "Fire In The Sky". GRIFFIN nie unika też bardzo prostych utworów, typowych dla US power metalu z pojedynkami gitarzystów i wysokimi okrzykami wokalisty, jak wyróżniający się "Judgement Day". McKay nie należy do najmocniejszych punktów zespołu, gdzie sekcja rytmiczna jest nadzwyczaj kompetentna, a gitarzyści momentami zadziwiają inwencją. W "Hell Runneth Over" słychać, że brak mu nieco siły głosu, nadrabia to jednak niewymuszoną drapieżnością.

Trochę tu zawiodła produkcja i o ile sekcja rytmiczna brzmi, jak należy, czyli głośno i wyraziście, to gitary wydają nieco za suche i za ciche w wielu miejscach poza solami. Odrobiny więcej ciężaru tu zabrakło.
Płyta zdobyła spore uznanie, jednak zespół zaczęły nękać problemy personalne. Najpierw odszedł Jastremski, aby dołączyć jako basista do HEATHEN, a niebawem i basista Mayberry.
Nie został także przedłużony kontrakt ze Shrapnel. Zespół postanowił grać z jednym tylko gitarzystą i przygotował jeszcze jeden LP "Protectors of the Lair", ale z powodu nie najlepszej promocji, tym razem ze strony niemieckiego wydawcy Steamhammer, oraz pojawienia się fali nowych zespołów, grupa niebawem przestała istnieć.


Ocena: 8.5/10

23.05.2009


RE: Griffin (USA) - Memorius - 02.05.2019

Griffin (USA) - Protectors Of the Lair (1986)

[Obrazek: R-2220912-1297955935.jpeg.jpg]

Tracklista:
1.Eulogy of Sorrow / Awakening 02:03
2. Hunger 04:13
3. Infinite Voyage 05:21
4. Cursed Be the Deceiver 04:30
5. Tame the Lion 06:03
6. Entity / Watching from the Sky 04:28
7. Sanctuary 05:20
8. Truth to the Cross 04:21
9. Poseidon Society 07:09
10.Eulogy of Sorrow (Reprise) 01:25

Rok wydania: 1986
Gatunek: Power/speed/thrash  metal
Kraj: USA

Skład zespołu:
William McKay - śpiew
Rick Cooper - gitara, gitara basowa
Rick Wagner - perkusja


Druga płyta GRIFFIN nagrana została  w składzie okrojonym do  trio. Odszedł w 1985 basista i jego funkcję przejął Rick Cooper, odszedł także Mike Jastremski i jego finezyjną grę można będzie niebawem podziwiać w HEATHEN. Grupa uzyskała jednak kontrakt płytowy z renomowaną wytwórnią Steamhammer i wydany został słynny, aczkolwiek kontrowersyjny album "Protectors Of The Lair".

GRIFFIN odszedł od typowego rycerskiego grania amerykańskiego na rzecz formy bardziej złożonej, gdzie speed metal determinuje power, pojawia się thrashowa estetyka wykonania oraz spada znaczenie melodii na rzecz elementów, które można określić jako w pewnym stopniu progresywne.
Płyta zaczyna się z akcentem  polskim, w tekście wstępu Eulogy of Sorrow / Awakening ("Here lies the body of the Polish king, May we remember him not for what he did"), a potem dominuje momentami ultra szybkie granie (Entity / Watching from the Sky) ze słynnymi wysokimi zaśpiewami i okrzykami McKaya w takich utworach jak surowe i brutalne Hunger czy nieco chaotyczny Infinite Voyage. W Cursed Be the Deceiver jest bardzo dużo thrashu, poniekąd wzorowanego na EXODUS z Bailoffem. Do bardziej melodyjnych numerów i zbliżonych do tych z debiutu należy Tame the Lion, choć nie jest to na pewno melodia na tak wysokim poziomie. Te pierwiastki progresywne pojawiają się w pięknym pasażu gitar klasycznych w części końcowej.
Z całą pewnością do nurtu progresywnego można zaliczyć pełen zmian tempa i klimatu Poseidon Society i jest to jedna z pierwszych kompozycji, gdzie thrash i speed metal łączy się z muzycznym myśleniem progresywnym. Godna szacunku jest gra Ricka Coopera, który gra tu za dwóch i na pewno nałożenie dwóch gitar (w tym sola w zupełnie dwóch różnych stylach) było na pewno bardzo trudne. Cooper gra fenomenalnie, kreatywnie i finezyjnie prezentując sola tak karkołomne, że próżno szukać podobnych na płytach z tego okresu.

Album, wysoko oceniony przez krytykę, sukcesu komercyjnego nie odniósł, głównie z powodu mało przekonującej promocji ze strony wytwórni. Grupa została rozwiązana jeszcze w tym samy roku.
W 2011 Wagner, Cooper i McKay wsparci przez nowego basistę Novorolsky'ego reaktywowali GRIFFIN, ale nie zdziałali nic i jakiś czas potem zespół został rozwiązany ponownie.


ocena: 8/10

new 2.05.2019