Guttural - Wersja do druku +- Drużyna Spolszczenia (http://druzynaspolszczenia.pl) +-- Dział: MMS - RECENZJE (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=183) +--- Dział: Heavy/Power/Melodic/Epic/Doom/Gothic... (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=186) +---- Dział: G (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=193) +---- Wątek: Guttural (/showthread.php?tid=1624) |
Guttural - Memorius - 21.06.2018 Guttural - Set Swords To Music (2003) Tracklista: 1. Winged Messengers 03:27 2. The Kingdom of God 07:54 3. Minstrels of the Kingdom Part 1 "Festivity" 04:26 4. Minstrels of the Kingdom Part 2 "Poetry" 08:23 5. My Rash Ancestor 10:57 6. Forgive You Again 07:40 7. Best Answer 06:28 8. House of Smile part 1 "Spiritual Discovery" 04:22 9. House of Smile part 2 "Vertiginously Whirlwind" 03:10 10. House of Smile part 3 "Omnipresence of the Cross" 05:49 11. Celestial Scouts (outro) 00:23 Rok wydania: 2003 Gatunek: Epic Heavy Metal/Power Metal Kraj: Francja Skład zespołu: Lovic "Warwick" Van Lierde - śpiew, gitara, bas Freddy Huleux - gitara Sébastien Bizet - perkusja Mimo, że nazwa zespołu sugeruje jakiś brutalny band death/goregrind, to był to band grający jak najbardziej klasyczną odmianę metalu, łącząc style power metal i heavy epic metal z elementami symfonicznymi. Założony został w roku 2000 i po trzech latach przedstawił nakładem Brennus Music swój debiut "Set Swords To Music" z typowo francuskim, pełnym niuansów ujęciem tematyki fantasy, wojen i miecza.
Lekkie symfoniczne intro stylizowane na muzykę średniowieczną jest nieskomplikowane i od razu słychać, że nie można tu oczekiwać rozmachu RHAPSODY czy krajanów z FAIRYLAND. Zresztą, dużo tu jest dalej klasycznego heavy, mocnych gitar i wolnych temp i tak po części, ale tylko po części, zbudowany jest "The Kingdom of God", jest tu bowiem i pewna liczba gwałtownych przyśpieszeń i powerowych galopad. Nie ma jednak myśli przewodniej i melodyjne rytmiczne, dosyć tradycyjne i nawet przebojowe granie nadmiarem klimatu nie epatuje. Wokal jest typowy dla heavy, wysokich zaśpiewów nie ma, a nad niemal heavy powerową gitarą dominuje Van Lierde. Na płycie jest dużo gitarowych pojedynków, dramatycznych solówek, jest też poniekąd progresywne ujęcie wielu wątków w licznych kompozycjach. Jednak brak tej idei przewodniej i autentycznego klimatu gatunku... Nie ma tego w niezbyt szybkim "Minstrels of the Kingdom" podzielonym na dwie części, z których pierwsza to power/heavy w umiarkowanym tempie i umiarkowanie interesującą typową rycerską melodią. Słychać również, że zespół w pewnej mierze inspiruje się epickim hard rockiem lat 70tych i wczesnych lat 80tych, ale gra te rzeczy jednak ciężej i niestety też dosyć topornie. Część druga jest nieco chaotyczna, bo posklejana z partii bardzo szybkich, dynamicznych i spokojnej z gitarą akustyczną. Takie jakieś wrażenie nieuporządkowania bez istotnego powodu... "My Rash Ancestor" to dziesięć minut epickiego heavy granego wolno, niemal na doomowych prędkościach, surowo w takt gitary basowej i z odniesieniami do greckiej surowości. Tu kuleje jednak melodia i nudnawo się robi w połowie, a i w drugiej połowie grają praktycznie te same riffy w kółko, przy mało czytelnym solo gitarowym. Z letargu nie budzi bardzo długa i nieinteresująca ballada niemal w całości akustyczna, wzmocniona dopiero w dalszej części serią kruszących heavy doomowych riffów, będących wstępem do solo, od którego po pierwszych dźwiękach możnaby było oczekiwać więcej. "Best Answer" to z lekka niezborny ostry power metal z kolejnym delikatnym motywem w środku i znów jakieś to solo wydaje się ubogie... "House of Smile" w trzech odsłonach wydaje się najbardziej interesującym fragmentem albumu. Jest wreszcie nieco mroku, dostojności i logicznego rozwoju opowieści w stylu melodic heavy/power (Spiritual Discovery), instrumentalnego rozwinięcia (Vertiginously Whirlwind) i folk power metalowego zwieńczenia z elementami bardziej brutalnego speed (Omnipresence of the Cross). Potem już tylko "Celestial Scouts' (outro) i pozostaje wrażenie, że to płyta z muzyką jednak do końca nieprzemyślaną. Także w sferze samej produkcji, bo jest brzmienie jest tak sterylne, że wręcz tym odstręcza. Niebywała klarowność instrumentów jest tu przesadna i sound tego LP trwającego ponad godzinę męczy. Wykonanie przeciętne i Bizeta trudno uznać za uzdolnionego perkusistę. GUTTURAL szczególnego rozgłosu tym albumem nie zyskał, co nie przeszkodziło w nagraniu drugiego albumu w roku 2004 ("Cross Words With Us"), ale już tylko w składzie dwuosobowym, bez Freddy Huleuxa i nie dla wytwórni Brennus, która kontraktu nie przedłużyła. Płyta zawierała przede wszystkim nagrania heavy speed metalowego WARWICK, pierwszego zespołu Ludovica va Lierde, które jako demo ukazały się w roku 2000. W 2005 GUTTURAL został oficjalnie rozwiązany.
Ocena: 5,5/10 19.07.2010 |