IronWare - Wersja do druku +- Drużyna Spolszczenia (http://druzynaspolszczenia.pl) +-- Dział: MMS - RECENZJE (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=183) +--- Dział: Heavy/Power/Melodic/Epic/Doom/Gothic... (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=186) +---- Dział: I (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=195) +---- Wątek: IronWare (/showthread.php?tid=1701) |
IronWare - Memorius - 21.06.2018 IronWare - Break Out (2003) Tracklista: 1. Gateway 01:25 2. Holy Man 05:23 3. Dark Sun 04:48 4. From Deep Inside 04:32 5. Time Machine 04:04 6. Sanctuary 03:25 7. Saviors 03:59 8. Return Of The King 06:32 9. What Is Going On 05:08 10. Break Out 03:50 11. Man Of Hope 04:42 Rok wydania: 2003 Gatunek: Heavy/Power metal Kraj: Szwecja Skład zespołu: Pasi Humppi - śpiew, instrumenty klawiszowe Niklas Moller - gitara Stefan Andersson - gitara Freddy Zielinsky - bas Hakan Strind - perkusja Ten zespół z Borås to jedna z grup wokalisty Humppi, a album wydany został w roku następnym, po drugim i, jak na razie, ostatnim LP jego innego zespołu, FRETERNIA. Płyta ukazała się we wrześniu nakładem Limb Music.
IRONWARE prezentował bardziej tradycyjne podejście do grania metalu - łączył elementy klasycznego heavy, power metalu i nieco hard rocka. Cechą charakterystyczną tego LP jest podejście bardziej niemieckie niż skandynawskie, dosyć surowy atak dwóch gitar i melodyjne refreny, niekiedy w stylu GAMMA RAY i podobnych zespołów. Klawisze występują tylko we wstępach i czasem daleko w tle. Same utwory raczej proste, zbudowane z ogranych motywów i tu na plus wyróżnia się "Return Of The King", gdzie elementy rycerskiego epickiego heavy metalu zgrabnie łączą się z melodyjnym power metalem. Moim faworytem na tym albumie jest lżejszy i bardzo atrakcyjny pod względem melodii "From Deep Inside". Część kompozycji jednak tylko co najwyżej dobra i mam wrażenie, że oprawa gitarowa, zwiewnych melodii jest trochę przyciężka. Mocne gitary są tu zbyt wyeksponowane i melodia się gdzieś gubi w nawale ciężkich riffów, tym bardziej że gitarzyści uparcie trzymają się maniery siłowego grania. W sumie obaj przeciętni, a sola w ich wykonaniu mało interesujące. Sekcja rytmiczna głośna, dosyć agresywna i jakby próbowała się ścigać z gitarami, co daje efekt lekkiego chaosu, a kompozycje się rozmywają. Humppi wokalnie wypada przyzwoicie, śpiewa nieco swobodniej niż we FRETERNIA.
Produkcja i brzmienie dobre i tylko - jak na warunki skandynawskie nie powala.
W sumie jest to płyta, która gdy akurat leci, jest nawet słuchalna, ale gdy się kończy, pamięta się z tego bardzo niewiele. To wina nie tylko samego wykonania, ale i samych melodii. Szczególnie refreny mało wpadające w ucho jak na ten rodzaj muzyki. Za ciężko, za monotonnie, a Humppi zbyt słaby, aby wydobyć tu głosem coś więcej ze stereotypowych melodii. Jeśli jednak rozpatrywać to tylko w kategorii wąsko pojmowanego melodyjnego heavy power, to jest to niemal dobra płyta. Ocena: 6,9/10 18.10.2008 |