Morgana Lefay - Wersja do druku +- Drużyna Spolszczenia (http://druzynaspolszczenia.pl) +-- Dział: MMS - RECENZJE (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=183) +--- Dział: Heavy/Power/Melodic/Epic/Doom/Gothic... (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=186) +---- Dział: M (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=199) +---- Wątek: Morgana Lefay (/showthread.php?tid=1814) |
Morgana Lefay - Memorius - 23.06.2018 Morgana Lefay - Knowing Just As I (1993) Tracklista: 1. Enter the Oblivion 05:22 2. Red Moon 06:17 3. Salute the Sage 03:36 4. Rumours of Rain 07:26 5. Excalibur 05:03 6. Modern Devil 03:23 7. Wonderland 05:10 8. Razamanaz (Nazareth cover) 02:45 9. Battle of Ever More 04:56 10. Knowing Just as I 01:35 Rok wydania: 1993 Gatunek: Heavy/Power Metal Kraj: Szwecja Skład zespołu: Charles Rytkönen - śpiew Tony Eriksson - gitara Tommi Karppanen - gitara Joakim Heder - bas Jonas Soderlind - perkusja Tak na dobrą sprawę to ta płyta może być uważana za właściwy debiut MORGANA LEFAY, który to zespół obok TAD MOROSE rozsławił nieduże szwedzkie miasto Bolinas.
Debiut "Symphony of the Damned" wydany w niemal chałupniczych warunkach stał się rarytasem kolekcjonerskim, a dopiero "Knowing Just As I" zwrócił na tę grupę większą uwagę. Ta płyta, wydana przez Black Mark Production w marcu 1993 roku ukazała się w czasie trudnym dla heavy i power metalu i początkowo została przyjęta dosyć obojętnie na fali medialnego wsparcia dla grunge i death metalu. Doceniona została później, gdy zespół ugruntował swoją pozycję w połowie lat 90-tych. A jest to album znakomity. Znakomity, nie tylko z powodu obecności tu jednego z najbardziej oryginalnych i rozpoznawalnych wokalistów metalowych, Rytkonena, ale ze względu na wartość samych kompozycji, które balansują na granicy heavy i power metalu, czerpiąc inspiracje zarówno z tradycji rycerskiej, jak i tego grania nieco bardziej mrocznego, ocierającego się o dark metal i chwilami nawet o psychodelię. To mroczne zakręcenie słychać najbardziej w niesamowitym otwieraczu "Enter Oblivion", pełnego zła i ponurego, drapieżnego wokalu Rytkonena. Jeszcze więcej ciemności pobrzmiewa w "Red Moon", gdzie Rytkonen daje wspaniały popis. Nie byłby on zapewne tak wyrazisty, gdyby nie robota gitarzystów, którzy ostrymi, ciętymi riffami, ciężkimi i przytłaczającymi tworzą muzyczny fundament tego wszystkiego. Lekko cofnięte pokręcone, ale melodyjne sola rwane zagrywki sekcji rytmicznej. Tak gra MORGANA LEFAY i gra jak nikt wówczas nie grał. Podkręcenie tempa, nieco epiki i otrzymujemy mordercze numery "Excalibur" i "Salute The Sage", nawiązujące do metalu lat 80-tych, przy czym bardziej amerykańskiego niż europejskiego. Zagrany w niesamowicie dynamiczny sposób "Modern Devil" jest w samej rzeczy nieco "modern" i w pewnych rozwiązaniach wyprzedza epokę, w jakiej powstał. W wolniejszych utworach skomasowane zostały umiejętnie epicki rozmach i przygniatająca atmosfera i "Rumors Of Rain" w tym przoduje. Każda sekunda tu jest istotna, ponadto słychać, jakimi możliwościami wokalnymi dysponuje Rytkonen. "Wonderland" jest nieco łagodniejszy i bardzo dobrze wydobyto zarówno smutek, jak i nadzieję. Muzycznie to najbardziej wysmakowany utwór na tym albumie. Jedynie w "Battle of Evermore" czegoś zabrakło. Niby bardzo to zgrabnie zostało odegranie, ale wartość obniża jednak brak tej jakże charakterystycznej dla MORGANA LEFAY nieprzewidywalności. Ten album jakoś trudno sobie wyobrazić w innym brzmieniu. To brzmienie stało się dla MORGANA LEFAY jednoznacznie rozpoznawalne i co można podkreślić dodatkowo to wyborne ustawienie gitar akustycznych i basu, który tu wypełnia ogromne obszary, nie zawsze podporządkowując się złożonym partiom perkusji. Jeśli dla wielu największym osiągnięciem zespołu jest "Maleficum", to należy przy tym pamiętać, z jakich korzeni ten LP wyrasta, a wyrasta w prostej linii z "Knowing Us As I" właśnie. Heavy/power metalowa dewastacja w czasie, gdy inni zniechęceni złożyli broń na wiele lat lub na zawsze. Ocena: 9.5/10 16.09.2007 RE: Morgana Lefay - Memorius - 13.06.2019 Morgana Lefay - The Secret Doctrine (1993)
Tracklista:
1. Rooms of Sleep 04:57
2. What Am I 05:31
3. Alley of Oaks 05:30
4. Soldiers of the Holy Empire 04:01
5. Paradise Lost 03:57
6. Nowhere Island 05:47
7. The Mirror 05:45
8. State of Intoxication 04:52
9. Cold World 03:57
10. Lord of the Rings 04:25
11.Last Rites 06:27 12.Dying Evolution 03:57 13.The Secret Doctrine 04:16 Rok wydania: 1993
Gatunek: Heavy/Power Metal
Kraj: Szwecja
Skład zespołu:
Charles Rytkönen - śpiew
Tony Eriksson - gitara
Tommi Karppanen - gitara
Joakim Heder - bas
Jonas Soderlind - perkusja
oraz:
Ulf Petterson - instrumenty klawiszowe
MORGANA LEFAY zachęcony bardzo ciepłym przyjęciem albumu "Knowing Just As I" jeszcze w tym samy roku zaprezentował kolejny LP wydany w grudniu przez Black Mark Production. Tym razem wykorzystano częściowo nagrane na nowo kompozycje z LP demo "Symphony of the Damned" i album ten nie do końca jest odzwierciedleniem muzycznego rozwoju grupy. Z pewnością wykorzystano jednak doświadczenia związane z brzmieniem i produkcją i płyta naznaczona jest soundem, jaki i przez następne lata stał się wizytówką grupy. Podobnie ma się rzecz ze specyfiką wokalu Charlesa Rytkönena.
Ponieważ dostępność nagrań z roku 1990 była wyjątkowo ograniczona, to dla zdecydowanej większości fanów te kompozycje stanowiły nowość. Znalazł się tu wolny i łagodnie zagrany Last Rites, melancholijny song, gdzie Charles śpiewa spokojnie i całość ma niemal power/doomowy charakter z delikatnymi inkrustacjami instrumentalnymi. Druga kompozycja to niepokojący, zbudowany na oddziaływaniu planów dalszych (głosy i klawisze) The Secret Doctrine, z motywami orientalnymi w stylu "ancient", umieszczony słusznie na końcu, jako coś w rodzaju praktycznie instrumentalnego outro. Nowe kompozycje ujawniają coraz bardziej posępne i przesycone psychodelią oblicze grupy. Ciężka perkusja, akcentujący wszystko bas i rwane riffy i What Am I to jeden z najlepszych w ogóle numerów. Agresywne, aczkolwiek wolne granie w posępnych State of Intoxication i Cold World stało się zasadniczym wyznacznikiem późniejszego stylu MORGANA LEFAY. Ten power metal zbudowany jest na thrashowym fundamencie, choć realnie wiele thrashu tu nie ma, przede wszystkim dlatego, że tempa MORGANA LEFAY są zupełnie inne. Czasem tylko, jak w Paradise Lost jest zdecydowanie thrashowa perkusja, ale podziały rytmiczne są w sumie bardziej skomplikowane. Są one ogólnie skomplikowane co słychać chociażby w Nowhere Island. Klimat jest podstawą, oniryczne, nostalgiczne granie to sens Alley of Oaks i ballady The Mirror, i w tych kompozycjach ogromną rolę odgrywają utkane gitarami wycyzelowane pastelowe motywy. Klimat jest także podstawą kompozycji także bardziej heroicznych i nie ma galopad w Soldiers of the Holy Empire i Lord of the Rings. To chłodna narracja, ponura i pogrążona w ciemności, gdzie refreny niczego nie wyrażają poza zdystansowaniem obserwatora. Jeden raz zagrali szybciej i jest to realny power metal, czy może raczej nawet power/thrash w Dying Evolution, który pokazuje, jak Szwedzi potrafią schłodzić power/thrash z USA. Tak naprawdę to jedyne oderwanie od stylu obranego na tym albumie. Doskonała kompozycja w czasach gdy takie granie przecież dominowało. Poza przestrzennie rozplanowaną perkusją i starannymi planami dalszymi, gitary i bas tworzą duszną i gęstą atmosferę, niezbyt to wszystko jest przy tym ciężkie i raczej jest to ciężar typowo thrashowy. Jest to płyta dosyć trudna w odbiorze, odległa od debiutu w stylistyce przekazu, jest jednak bardzo istotna w historii grupy jako próba zdefiniowania własnej jednoznacznej tożsamości. ocena 8/10 new 13.06.2019 RE: Morgana Lefay - Memorius - 17.06.2019 Morgana Lefay - Sanctified (1995)
Tracklista:
1. Out in the Silence 04:05
2. Time Is God 05:10
3. To Isengard 05:17
4. Why? 05:04
5.Mad Messiah 05:04
6. Another Dawn 04:44
7. In the Court of the Crimson King 03:51
8. Sorrow Calls 08:22
9. Where Insanity Rules 04:15
10. Shadows of God 04:13
11.Gil-galad (The Sanctified) 07:34 Rok wydania: 1995
Gatunek: post thrash/power metal
Kraj: Szwecja
Skład zespołu:
Charles Rytkönen - śpiew
Tony Eriksson - gitara
Daniel Persson - gitara
Joakim Heder - bas
Jonas Soderlind - perkusja
oraz:
Ulf Petterson - instrumenty klawiszowe
Wkrótce po wydaniu "The Secret Doctrine" grupę opuścił Tommi Karppanen, którego zastąpił Daniel Persson. Grupa przystąpiła w Wavestation Studio do nagrania kolejnej płyty, na której dała wyraz swoim kolejnym muzycznym fascynacjom. Płyta ukazała się w ramach kontraktu z Black Mark Production w październiku 1995 roku.
"Sanctified" to miejscami trudny w odbiorze album, nacechowany pewną mechanicznością grania industrialnego w thrash/power metalowej oprawie, surowego i psychodelicznego. Pojawiły się pewne specjalne eksperymenty dźwiękowe, jak cofnięte i elektronicznie przetworzone sola gitarowe w Out in the Silence oraz wieloznaczne i wielowątkowe eksperymentalne zakończenie w postaci finałowego Gil-galad (The Sanctified). Jest to granie bezwzględne i przytłaczające, ale gdy melodia jest odpowiednio dobrana, to mocno przykuwają uwagę w takich znakomitych numerach jak Time Is God i Where Insanity Rules. Nawet gdy sięgają wątków epickich, to atmosfera jest duszna i nasycona niepokojem jak w To Isengard i nerwowością thrashowych riffów w In the Court of the Crimson King. Oniryczny Why? zaskakuje nagłym wzmocnieniem gitarowym w drugiej części i MORGANA LEFAY nie daje dłuższej chwili wytchnienia i zaraz gra potężny kruszący thrashowymi gitarami w średnim tempie Mad Messiah z szaleństwem brutalnego Charlesa Rytkönena na planie pierwszym. Niepokojąca atmosfera, melancholia i szarość przebijają przez wiele kompozycji, zyskując największe wyrażenie w rozbudowanym Sorrow Calls o poetyckim nastrojowym zwieńczeniu. Generalnie w rytmice, szczególnie wolniejszych kompozycji jest tu dużo z muzycznej filozofii METALLICA z roku 1988, co bardzo wyraźnie słychać w Shadows of God. Tylko te brzegi gitar są znacznie ostrzejsze i mocniej przecinają one przestrzeń. Godne szacunku są skomplikowane, połamane podziały rytmiczne, kontrapunkty między basem a perkusją i sekcją rytmiczną a gitarami. Rok 1995 nie był czasem popularności rycerskiej epiki i melodii w metalu. Powoli także przechodziło zainteresowanie klasycznym thrashem i eksperymenty w łączeniu gatunków budziły największe zainteresowanie. MORGANA LEFAY wyszła naprzeciw takim oczekiwaniom i zaprezentowała muzykę z kręgu post thrashu z elementami power metalu w dusznej psychodelicznej otoczce. Trudną, ale przemyślana i wartościową. ocena: 8/10 new 17.06.2019 RE: Morgana Lefay - Memorius - 23.06.2019 Morgana Lefay - Maleficium (1996)
Tracklista:
1. The Chamber of Confession 02:15
2. The Source of Pain 05:26
3. Victim of the Inquisition 04:55
4. Madness 06:58
5. A Final Farewell 06:35
6. Maleficium 05:37
7. It 01:29
8. Master of the Masquerade 04:39
9. Witches Garden 04:31
10. Dragons Lair 04:16
11. The Devil in Me 06:34 12. Where Fallen Angels Rule 04:00 13. Creatures of the Hierarchy 5:08 14. Nemesis 02:20 Rok wydania: 1996
Gatunek: power metal
Kraj: Szwecja
Skład zespołu:
Charles Rytkönen - śpiew
Tony Eriksson - gitara
Daniel Persson - gitara
Joakim Heder - gitara basowa
Jonas Soderlind - perkusja
oraz:
Ulf Petterson - instrumenty klawiszowe
W roku 1996 MORGANA LEFAY wydał swój zapewne najbardziej rozpoznawalny i najsłynniejszy album "Maleficium". Płyta, która ukazała się nakładem Black Mark Production w listopadzie oraz w Japonii (Victor) w grudniu, była lonceptualnym albumem opartym o działania Inkwizycji przeciwko czarownicom. Jest to dzieło stylistycznie zwarte, o ogromnym ładunku niezwykłego klimatu wyrażonego w stylu power metal. Jest to album przepełniony dramatyzmem, brutalnością w pewnych wokalnych środkach wyrazu, zdumiewający budowaniem napięcia i z pewnością najbardziej ponury w historii zespołu. Nawiązując wprost do nurtu okultystycznego w metalu, wywodzącego się od PAGAN ALTAR, WITCHFINDER GENERAL czy MERCYFUL FATE. Jest to jednak muzyka znacznie bardziej gwałtowna, przygniatająca, wywołująca lęk i skrajne emocje. Jest to równocześnie album wypełniony znakomitymi melodiami i konstrukcjami aranżacyjnymi utworów i poniekąd w swej formie i treści kompletny. Album zawiera logicznie rozplanowany zestaw kompozycji w stylu Mad Messiah z poprzedniego LP, w większości o jeszcze większej dawce szaleństwa i ekspresji. Choc powinno to wszystko być traktowane całościowo, to jednak największe wrażenie wywołuje fenomenalny środek, poczynając od Victim of the Inquisition do Witches Garden oraz finał w postaci kapitalnego Creatures of the Hierarchy, gdzie chłód melodii zwrotek został przeciwstawiony bardzo melodyjnemu refrenowi. Album wypełniony jest pięknymi solami gitarowymi, aktorskim wokalem Charlesa, potężnymi riffami często o długich wybrzmiewaniach w średnich tempach, mocarną grą bezwzględnej sekcji rytmicznej i klimatycznymi zwolnieniami, po części o psychodelicznym charakterze, które wzmacniają delikatne partie klawiszowe. Grupa znakomicie tworzy zartówno cięzki gotycki klimat w Maleficium jak i skłania do refleksji w łagodnym songu A Final Farewell. Warto także zwrócić uwagę na często pomijane w opinaich o tej płycie zdecydownane nawiązanie w Witchen Garden do riffowej stylistyki CATHEDRAL. Jest to z pewnością najlepiej zagrany technicznie album MORGANA LEFAY, zawiera także najbardziej interesujące melodie od czasu "Knowing Just as I", z którym zresztą ma pod tym względem sporo wspólnego. Zwraca także uwagę znakomita klarowna realizacja. Głębokie gitary, wieloplanowość świetne ustawienie Charlesa w muzycznej przestrzeni to ogromne zalety tej produkcji, gdzie największe zasługi położyli Peter In de Betou oraz Ulf Petterson. "Maleficium" wywarł ogromny wpływ na późniejszy rozwój okultystycznego heavy i power metalu, szczególnie w Szwecji. Jest to ogólnie jeden z najbardziej wpływowych albumów metalowych z lat 90tych ze Szwecji, także na umysły słuchaczy.... W roku 1997 nastąpiło niespodziewane załamanie kariery zespołu. Persson, Heder i Soderling zdecydowali się przenieść do Sztokholmu i zespół rozpadł się na dwie części. Eriksson i Rytkönen pozostali w Bolinas, ale względy prawne spowodowały, ze nie mogli oni już używać nazwy MORGANA LEFAY, którą skrócono do LEFAY. Kontrakt z Black Mark przewidywał jednak nagranie jeszcze jednej płyty pod nazwą MORGANA LEFAY i taką nagrał nowy skład z Perssonem jako wokalistą w 1999. Płyta zatytułowana była po prostu "Morgana Lefay" iw brew oczekiwaniom zawierała bezbarwny repertuar z pogranicza metalu i rocka komercyjnego. Tymczasem LEFAY uzupełniony o muzyków z mało znanego zespołu FANTASMAGORIA w tym samym roku zaprezentował płytę "The Seventh Seal", gdzie w mniejszym lub większym stopniu próbował kontynuować styl MORGANA LEFAY. Płyta była jednak w sumie tylko bladym odbiciem wcześniejszych dokonań zespołu. W tym samym roku pod szyldem LEAFAY ukazał się także nagrany na nowo niskonakładowy demo album "Symphony of the Damned" MORGANA LEFAY wzbogacony o covery. Grupa w roku następnym wydała jeszcze LP "SOS" z muzyką w zasadzie thrashmetalową. W roku 2004 doszło do porozumienia z wytwórnią Black Mark Records i LEFAY odzyskała prawa do posługiwania się nazwą MORGANA LEFAY. Doszło jednocześnie do zmiany stylu muzycznego grupy i dwa kolejne albumy "Grand Materia" (2005) i "Aberration of the Mind" (2007) zawierały mieszankę groove, klasycznego thrashu i power metalu w znacznym stopniu w ujęciu progresywnym i po części modern. To nowe wcielenie MORGANA LEFAY cieszyło się umiarkowanym zainteresowaniem i w 2007 zespół został rozwiązany, a Charles Rytkönen pojawił się w nowym zespole z Bolinas - INMORIA.
Grupa MORGANA LEFAY reaktywowana została w składzie z 2007 roku w roku 2012, jednak jak do tej pory nie zaprezentował żadnych nowych kompozycji.
ocena: 9,5/10 new 23.06.2019 |