Seduce - Wersja do druku +- Drużyna Spolszczenia (http://druzynaspolszczenia.pl) +-- Dział: MMS - RECENZJE (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=183) +--- Dział: Heavy/Power/Melodic/Epic/Doom/Gothic... (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=186) +---- Dział: S (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=205) +---- Wątek: Seduce (/showthread.php?tid=1990) |
Seduce - Memorius - 25.06.2018 Seduce - Seduce (1985) Tracklista: 1. Viper's Bite 04:06 2. Love To Hate 03:27 3. Streets 03:51 4. Face To Face 03:07 5. Chopping Block 03:46 6. Headbangers 04:17 7. The Mirror 05:14 8. Madcap 02:49 Rok wydania: 1985 Gatunek: Melodic Power Metal/Heavy Metal Kraj: USA Skład zespołu: Mark Andrews - śpiew, bas David Black - gitara Chuck Burns - perkusja SEDUCE z Detroit zazwyczaj postrzegany jest, jako zespół glam/hair metalowy ze względu na image i nagrania z drugiej połowy lat 80tych. Debiutował jednak w roku 1985 nakładem własnej mini wytwórni Psycho-Mania Records jako ekipa grająca melodyjny power metal, energiczny i chwytliwy.
Ton nadawała ostra wyrazista głęboka gitara Blacka i znakomite jego sola oraz doskonały technicznie wibrujący głos wokalisty Marka Andrewsa.
Grali we trzech, ale potęga brzmienia jest tu wyraźna a napędzanie całości przez sekcję rytmiczną Andrews -Burns wzorcowe. Gdy mieli pomysł na melodię, grali porywająco w "Viper's Bite" i rytmicznym "Streets" gdzie pewne elementy glamowe są wykorzystane w oprawie power metalowych riffów. Eleganckie wysmakowane granie ostrego rocka zaprezentowali w "Face To Face" pokazując, że można taki bardziej stadionowy metal przedstawić nietuzinkowo. Bardziej rockowe numery niekiedy przypominały dokonania KISS w ostrzejszej wersji ("Love To Hate"), ale na pewno do najlepszych należy tu bardziej ponury klasyczny power metalowy "Chopping Block" z bezwzględnym miarowym atakiem gitary i ostrym wokalem lekko przypominającym styl Lawlessa z WASP. Nieskrępowana power rockowa zabawa to "Headbangers" i mało który zespół potrafił tak łączyć swobodnie potraktowaną melodyjną agresję z przebojowością. Nawet ich balladowy popisowy numer "The Mirror" jest ostry i głeboki w brzmieniu i nie ma nic wspólnego z ugładzonymi kompozycjami rock/metalowych bandów z USA z tego okresu. Podobnie potraktowano problem przebojowości w pełnym basu i popisów gitarowych "Madcap", tu w wersji z publicznością. Album został wyprodukowany bardzo starannie i ma soczyste brzmienie z klarownym ustawieniem instrumentów i lekką ekspozycją głosu wokalisty. Pełne luzu granie power rocka i power metalu na wysokim poziomie i szkoda jedynie, że zespół potem jakoś się zagubił w tłumie glam metalu w USA. Ich druga płyta "Too Much, Ain't Enough " wydana w roku 1988 zawierała tuzinkowy repertuar z amerykańskim arena rock/metalem i sukcesu nie przyniosła, Grupa została niebawem rozwiązana, ale ponownie pojawiła się na scenie w latach 2002- 2005. Ocena: 8/10 9.11.2010 |