Sledgehammer - Wersja do druku +- Drużyna Spolszczenia (http://druzynaspolszczenia.pl) +-- Dział: MMS - RECENZJE (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=183) +--- Dział: Heavy/Power/Melodic/Epic/Doom/Gothic... (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=186) +---- Dział: S (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=205) +---- Wątek: Sledgehammer (/showthread.php?tid=2016) |
Sledgehammer - Memorius - 25.06.2018 Sledgehammer - Blood On Their Hands (1983) Tracklista: 1. Over The Top 1914 04:50 2. Perfumed Garden 03:12 3. Feel Good 03:36 4. Food & Sex Mad 04:22 5. 1984 06:25 6. Sledgehammer 03:24 7. Garabandal 04:15 Rok wydania: 1983 Gatunek: Heavy Metal (NWOBHM) Kraj: Wielka Brytania Skład zespołu: Mike Cooke - śpiew, gitara John Jay - bas Ken Revell - perkusja SLEDGEHAMMER należy do mniej znanych zespołów okresu NWOBHM, zdołał jednak zapisać się w historii nurtu jedną, niedługą płytą. Założony w 1978 roku, początkowo pozostawał pod wpływem rocka lat 70-tych, aby w okresie rozwoju NWOBHM przejść na bardziej heavy metalowe pozycje. Ich album został wydany przez londyńską wytwórnię Illuminated, w roku następnym następnie także przez belgijską Mausoleum Records w wersji rozszerzonej o single.
Była to jedna z niewielu grup występujących jako trio, muzycznie zaś, mimo zwiastującej ciężkie granie nazwy, prezentował muzykę, nastawioną na melodie oparte na rocku i hard rocku, ale zagrane z heavy metalową ekspresją. Dosyć mocne i nieco chaotyczne jest otwarcie w postaci "Over The Top 1914" i ta kompozycja kontrastuje z dużo bardziej łagodnym "Perfumed Garden", gdzie jest miejsce i na delikatne refreny i na dobre solo, ale także i na mocniejsze, szybsze fragmenty. Typowym utworem jest "Feel Good", gdzie jest niby łatwiejsza melodia, jednak w oprawie heavy metalowych riffów prezentuje się przeciętnie. Ogólnie jest wrażenie pewnego przeładowania tych numerów pomysłami i motywami, których starczyłoby na więcej utworów, z drugiej strony ten element zaskoczenia w zmianach rytmu i ubarwieniach wstawkami, nie zawsze dopasowanymi do całości, jest interesujący. Nawet w prostym z początku "Food & Sex Mad" dołożyli długie solo, oparte na bluesowym fundamencie i punktującym basie i ta kompozycja nabiera w drugiej części zupełnie innego wymiaru jako pokłosie rockowego grania dwóch poprzednich dekad. Podobnie rozpoczęty energicznymi riffami "1984" jest w sumie dalej stylowo nieokreślony, zawiera bowiem i elementy heavy metalu i rocka z lat 70-tych, a najlepsze są tu delikatne partie klimatyczne z wykorzystaniem pianina. W dalszej części gitarzysta pozwala sobie na zagranie pokręconego solo o jazz-rockowych korzeniach i trzeba przyznać, że w aspekcie nieprzewidywalności, SLEDGEHAMMER należy do czołówki brytyjskiego NWOBHM. Klasyczny, zbudowany na rock'n'rollu "Sledgehammer" jest zimny i surowy, trochę w stylu RAVEN, i tu eksperymentów nie ma, jest za to bardzo dobre granie w głównym nurcie NWOBHM. Jest to najbardziej "metalowa" całościowo kompozycja na tym albumie. "Garabandal" na koniec to ponownie dawka psychodelicznego rocka, gdzie w pewnych miejscach można znaleźć odniesienia do BUDGIE i brytyjskiej rockowej alternatywy. Ta płyta, mimo dobrego warsztatu muzyków, ze szczególnym uwzględnieniem perkusisty, który tu pokazuje spore umiejętności grającego ekspresyjnie, ale z wielkim wyczuciem, doceniona została tylko przez wąskie grono słuchaczy. Momentami proponowana przez SLEDGEHAMMER muzyka była zbyt odległa od preferowanej melodyjnej prostoty NWOBHM, zawierała też dużo odniesień do tego, co w zasadzie mainstream NWOBHM odrzucał z poprzedniego dziesięciolecia. Pewne ograniczenie, wynikające z braku drugiego gitarzysty, nadrabiał swoją grą basista, trudno jednak porównywać go Burke Shelley'a z BUDGIE. Wokalnie jest nieźle, brzmienie zaś typowe dla niskobudżetowych produkcji początku lat 80-tych w Wielkiej Brytanii.
Album okazał się jedynym. SLEDGEHAMMER w latach 80-tych zaprezentował jeszcze kilka singli i zniknął ze sceny jak dziesiątki innych młodych grup NWOBHM w roku 1988. Ocena: 7/10 29.06.2008 |