Sleepy Hollow - Wersja do druku +- Drużyna Spolszczenia (http://druzynaspolszczenia.pl) +-- Dział: MMS - RECENZJE (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=183) +--- Dział: Heavy/Power/Melodic/Epic/Doom/Gothic... (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=186) +---- Dział: S (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=205) +---- Wątek: Sleepy Hollow (/showthread.php?tid=2017) |
Sleepy Hollow - Memorius - 25.06.2018 Sleepy Hollow - Skull 13 (2012) Tracklista: 1. Death of the Horseman 05:03 2. Facemelter 05:57 3. Black Passage 03:45 4. Bleed Steel 05:37 5. Rear Window 03:37 6. Inquisition 05:22 7. Epic (The Legend Retold) 09:55 8. Eternal Bridge 05:51 9. Misery Waltz 02:04 10. Spiral Effect 05:52 11. Midnight 04:21 Rok wydania: 2012 Gatunek: Heavy/Power Metal Kraj: USA Skład zespołu: Bob Mitchell - śpiew Steve Stegg - gitara Mike LePond - bas Tommy Wassman - perkusja SLEEPY HOLLOW zakończył żywot w roku 1992 po wydaniu jednego tylko albumu "Sleepy Hollow" (1991), ale jakby to powiedział Dumas "20 lat później muszkieterowie wrócili". Wrócili niemal w oryginalnym składzie, przy czy na basie zagrał tu sam Mike LePond, który jednak długo w zespole nie zabawił i odszedł jeszcze przed premierą tego LP. Płyta została wydana przez niemiecką wytwórnię Pure Steel Records w marcu.
Minęło dużo czasu, ale zespół zanadto się nie zmienił i Mitchell nadal krzyczy z wielkim przekonaniem ("Midnight"), nawet momentami większym niż w ATTACKER w kompozycjach w stylu amerykańskiego tradycyjnego heavy/power. Podobnie jak przed laty trafiają się i partie zbliżone do epic heavy/doom. Ogólnie wolniejszych fragmentów jest w tych utworach sporo, czego zresztą należało raczej oczekiwać. Jest jednak i szybko i żywiołowo, a nawet rokendrolowo w "Rear Window" i sporo klasycznego grania lat 80tych jak w "Death of the Horseman" czy surowym "Spiral Effect" albo twardo kroczącym "Facemelter". Utwory bardziej złożone są dobrze zbalansowane jeśli chodzi o łączenie fragmentów szybkich i wolnych i te przejścia są przemyślane i płynne. To słychać w "Epic (The Legend Retold)"z pięknym łagodnym epickim wstępem. Także rycerski i dumny "Inquisition" to rasowa amerykańska kompozycja heavy/power metalowa. Poza znakomitymi partiami basu reszta zagrała na swoim poziomie, czyli solidnie i ci panowie wiedzą jak grać mocny męski metal rozpoznawalny jako pochodzący z USA. Dobre sola gitarowe i bardzo dobre liczne kanonady perkusyjne Wassmana, który gra nawet lepiej niż dwadzieścia lat temu. Zespół pozostał wierny surowemu, niemal ascetycznemu brzmieniu o stalowym posmaku ryczącej gitary i może trochę szkoda, bo odrobina nowocześniejszego soundu by tu nie zaszkodziła dla lepszej ekspozycji zwłaszcza łagodniejszych fragmentów. Mitchella się albo lubi, albo nie, śpiewa tak, jak śpiewa, a czas się go nie ima. Może zabrakło tu większej liczby epickich melodii i szlachetnych rycerskich natarć, ale ten zespół nie celował w tym i w dawnych czasach. W dobie, gdy neotradycyjne zespoły w USA dominują i czasem lekko wypaczają klasyczny obraz metalu lat 80tych, ta płyta SLEEPY HOLLOW pokazuje, jak to się powinno grać w ramach ścisłej tradycyjnej recepty. Ocena: 7,5/10 23.03.2012 |