Vice Human - Wersja do druku +- Drużyna Spolszczenia (http://druzynaspolszczenia.pl) +-- Dział: MMS - RECENZJE (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=183) +--- Dział: Heavy/Power/Melodic/Epic/Doom/Gothic... (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=186) +---- Dział: V (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=208) +---- Wątek: Vice Human (/showthread.php?tid=2170) |
Vice Human - Memorius - 28.06.2018 Vice Human - Vice Human (1984) Tracklista: 1. Stand Up 02:58 2. I Need Power 03:52 3. Life Don't Be Blind 03:08 4. I Long to Kill You Beast 03:00 5. Damned World 03:32 6. You're Gonna Work All the Time 02:39 7. Can You Feel the Night 03:29 8. Running Always 02:47 9. Dust into My Nose 02:57 10. Vice Human 04:13 11. Make it in Time 03:35 Rok wydania: 1984 Gatunek: Heavy Metal Kraj: Grecja Skład zespołu: Nick Papakostas - śpiew, gitara Kostas Manopoulos - gitara Akis Thomas - bas Nick Geraris - perkusja VICE HUMAN jest jednym z pierwszych greckich zespołów heavy metalowych, mającym duży wpływ na kształtowanie się ateńskiej sceny w początkach lat 80tych. Założony przez Nicka Papakostasa w roku 1981 po uzupełnieniu składu o basistę Thomasa (poprzednio grał na tym instrumencie Manopoulos) nagrał w roku 1983 i wydał w styczniu 1984 nakładem własnym swój pierwszy LP, jeden z pierwszych albumów z metalową muzyką z Grecji.
Grupa rozgrywa tu 11 niedługich kompozycji w tradycji brytyjskiej i z motoryką zapożyczoną z NWOBHM oraz w wolniejszych partiach także od BLACK SABBATH. Dużą rolę odgrywa bas Thomasa, mocno wysunięty do przodu i wspierający obie gitary współdziałające nieźle ale jednak niespecjalnie dynamiczne. Wolniejsze utwory oparte są o kilka prostych riffów i łatwe do zapamiętania ale niezbyt atrakcyjne melodie ("Damned World", "I Need Power","Can You Feel the Night") niekiedy z odniesieniami do hard rocka lat 70tych. Nie brak heavy metalowego rokendrola zdecydowanie w ramach NWOBHM w dobrym "I Long to Kill You Beast", zaś bardzo dobrze wypada surowszy, przypominający kompozycje grup z Newcastle "You're Gonna Work All the Time" z solami w stylu ...Iommiego z BLACK SABBATH. W "Running Always" pojawiają się pierwociny przebijającego się przez metal z Albionu greckiego heavy epic i to pod względem pomysłu kompozycja najbardziej wartościowa i oryginalna, sola gitarowe zaś choć skromne dobrane są bardzo dobrze. Jest to również jeden z nielicznych utworów gdzie Nick Papakostas dobrze śpiewa, bo wokale to nie jest tu jego najmocniejsza strona i to śpiew momentami nieudolny a na pewno amatorski. Jako gitarzysta także prezentuje poziom co najwyżej średni i ogólnie VICE HUMAN w tym zestawieniu nie jest ekipą wybitnych instrumentalistów. Słychać to w tytułowym "Vice Human" prezentującym się wyjątkowo amatorsko. Produkcja słaba, gitary rozmyte, perkusja puka a i bas nie ma wystarczającej głębi a wokal czasem gdzieś się tu gubi w mętnym brzmieniu. Album stanowi próbę zdyskontowania sukcesu NWOBHM na własnym gruncie i z płytami ekip brytyjskich należy go porównywać. To porównanie wypada na niekorzyść Greków, którzy tu w żadnym aspekcie Wyspiarzom nie dorównali, nawet tym grającym średnio i na poły amatorsko. Nie przeszkodziło to jednak uzyskaniu przez VICE HUMAN wysokiej pozycji w Grecji, szczególnie w rejonie ateńskim i historycznie ten zespół znacząco odnotował swoje istnienie , zresztą nagrywając potem kolejne płyty. Ocena: 5,2/10 8.06.2009 RE: Vice Human - Memorius - 28.06.2018 Vice Human - Metal Attack (1985) Tracklista: 1. Heavy Metal 04:16 2. We Are the Future 05:27 3. Hell Has Broken Loose 04:19 4. Hooligan Hero 04:03 5. Alive in the Night 05:14 6. Two Wheels 04:54 7. Metal Wars 03:21 8. Get a Woman 04:48 9. My Friend the Gun 03:06 Rok wydania: 1985 Gatunek: Heavy Metal Kraj: Grecja Skład zespołu: Nikos Papakostas - śpiew, gitara George Manolidakis - gitara Akis Thomas - bas Nikos Geraris - perkusja "Metal Attack" jest drugą płytą jednego z prekursorów greckiej sceny heavy metalowej VICE HUMAN Nikosa Papakostasa, który to zespół wzorowała się na dokonaniach ekip NWOBHM i nawiązywał niekiedy do BLACK SABBATH. W składzie pojawił się nowy gitarzysta George Manolidakis ale poza tym pozostał ten sam "Heavy Metal" co poprzednio. Płyta została przez grecką wytwórnię Famous Music, specjalizującą się głównie w muzyce pop.
Niestety wokalnie tym razem Papakostas spisał się fatalnie, znacznie gorzej niż na debiucie i to już pomijając fatalną dykcję...Bardzo to rzutuje na odbiór tej płyty, muzycznie zupełnie dobrej w ramach melodyjnego heavy metalu nadal w głównym nurcie NWOBHM. Proste riffowe granie z mocniej akcentowanymi refrenami i zgrabnymi dosyć solówkami częściowo granymi przez lepszego od poprzednika gitarzystę Manolidakis. Tak jak w "Heavy Metal". Dosyć szybko i surowo grają w typowych dla NWOBHM opartych na prostych riffach "Hell Has Broken Loose", bywa jednak że wychodzi to nadzwyczaj niemrawo w anemicznych szarżach gitar jak w "Alive in the Night" i "Two Wheels". Podobny "Metal Wars" jest znacznie energiczniejszy i to udany kawałek, choć gdy się przysłuchać to grają dosłownie tylko kilka w kółko tych samych motywów. Nie zabrakło balladowego metalowego songu "We Are the Future" jaki na płytach w ramach NWOBHM był obowiązkowy i jest to utwór dobry, smutnawy i nastrojowy, jednak słychać że gra to zespół o ograniczonych umiejętnościach. "Hooligan Hero" to coś w rodzaju hymnu metalowego (futbolowego?) i tu można znaleźć podobieństwa do SAXON. Melodia bardzo dobra a przy tym jak to w przypadku VICE HUMAN często bywa solo gitarowe w stylu Iommiego. Na zakończenie szybki, niemal speed metalowy "My Friend the Gun" melodyjnie agresywny i pocięty udanymi eksplozywnymi solami. W sumie dobrych melodii tu jest sporo ale VICE HUMAN to jednak zespół jeśli chodzi o poziom wykonania dosyć amatorski i tu ginie w natłoku ekip angielskich pospolitego ruszenia nie bardzo potrafiących grać metalowców. Przede wszystkim jednak okropny amatorski wokal i słaba produkcja rzutują na odbiór tej płyty. Brzmienie jest mało czytelne i jeśli gitary jakoś tam jeszcze można rozpoznać to sekcji rytmicznej już nie bardzo. Po wydaniu tej płyty zespół sporo koncertował ale gdy pojawiła się szeroka rzesza nowych grup metalowych o większym potencjale, a zainteresowanie muzyką spod znaku NWOBHM mocno osłabło VICE HUMAN stracił na popularności i w różnych zestawieniach egzystował marginalnie do czasu, gdy w nowym stuleciu został gruntownie zreformowany i nagrał trzy kolejne albumy. Ocena: 6/10 8.06.2009 RE: Vice Human - Memorius - 28.06.2018 Vice Human - Set Me Free (2003) Tracklista: 1. Set Me Free 03:38 2. Rock Dreamer 02:57 3. Wind 02:54 4. Express to High 03:33 5. Born For Rock 03:14 6. Pay My Pride 03:31 7. I Still Remember 03:09 8. Living the World 03:49 9. Night Hunter 04:00 Rok wydania: 2003 Gatunek: Heavy Metal Kraj: Grecja Skład zespołu: Nick Papakostas - śpiew, gitara Kostas Manopoulos - bas Jonh Satos - perkusja Popularny w latach 80tych w Grecji pionier tradycyjnego heavy metalu VICE HUMAN pojawił się ponownie w XXI wieku tym razem jako trio naturalnie pod kierunkiem dawnego lidera Papakostasa. Płyta ukazała się nakładem greckiej wytwórni Supreme Music Creations.
Album w zasadzie stanowi kontynuację stylu grupy z dawnych lat i to melodyjny tradycyjny heavy metal zagrany po części z power metalową energią.
No, ale to zespół Papakostasa. Dwie kolejne płyty - "Beyond This Life" (2004) i "Escape" (2006) , były na tym samym poziomie co "Set Me Free".Niestety, śpiewa nadal sam Papakostas i to chyba gorzej jeszcze niż na dwóch pierwszych albumach. Beczy, meczy, co jakiś czas słychać go gorzej jakby oddalał się od mikrofonu i ogólnie niweczy on wysiłki swoje, jako gitarzysty oraz reszty zespołu - głośnej i aktywnej, choć mało finezyjnej sekcji rytmicznej. Bywa że prawie zupełnie gdzieś tam ginie wśród instrumentów jak w "Express To High" lub po prostu kompromituje się w "Pay My Pride", udanej klimatycznej kompozycji w sferze muzycznej. Utwory są bardzo proste oparte na kilku powtarzających się riffach, niekiedy zapożyczonych z NWOBHM a na pewno w większości brytyjskich, jak to było w przypadku VICE HUMAN w pierwszym okresie działalności. Te melodie są często atrakcyjne ,klasycznie chwytliwe jak ta z "Rock Dreamer" czy "Wind" gdzie coś w tle przypomina wczesny IRON MAIDEN. Czasem zaskakują połączeniami niemal epickiego hard rocka w greckim stylu z banalnymi melodiami i to najbardziej słychać w "Born To Rock" z bardzo dobrym długim solem Papakostasa. Nie jest to wybitny gitarzysta ale proste heavy patenty z lat 80tych rozgrywa solidnie. Co z tego jednak gdy do słuchania muzyki zniechęca jego głos.A przecież na końcu czai się wyborny, zrobiony pod BLACK SABBATH z lat 70 tych " Night Hunter" z refrenem z następnej brytyjskiej dekady. Surowa produkcja, przesterowana gitara, rozmyty bas i twardo brzmiąca perkusja. Trzeba mieć czasem nieco samokrytycyzmu. Papakostas nie miał i zaśpiewał tu sam, niszcząc ten album doszczętnie. A przecież jest tu dużo bardzo dobrych melodii i pomysłów na retro brytyjski metal zdemolowanych przez te "wokalne" popisy. Szkoda, że te kawałki słuchalne są tylko we fragmentach instrumentalnych. Dobry wokalista odmienił by to wszystko i słuchacz otrzymał by mocna dawkę classic heavy/NWOBHM w greckim wydaniu. Ocena: 4/10 11.06.2009 |