Circle's Line - Wersja do druku +- Drużyna Spolszczenia (http://druzynaspolszczenia.pl) +-- Dział: MMS - RECENZJE (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=183) +--- Dział: Heavy/Power/Melodic/Epic/Doom/Gothic... (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=186) +---- Dział: C (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=189) +---- Wątek: Circle's Line (/showthread.php?tid=2672) |
Circle's Line - Memorius - 05.02.2019 Circle's Line - Reborn in Silence (2019)
tracklista:
1.Beams of Light 05:15
2.A Face Like Me 03:37
3.Bloody Sunrise 03:14
4.Prophet of Doom 03:35
5.Black Rain 04:41
6.Mystical Ride 04:09
7.Don't Cry in the Morning Sun 04:32
8.Oblivion 03:27
9.World of Void 04:40
10.Reborn in Silence 03:51
11.Until I Die 04:08
rok wydania: 2019
gatunek: heavy metal
kraj: Grecja
skład zespołu:
Tasos Karapapazoglou - śpiew, gitara basowa
Dimitris Meropoulo - gitara
Panagiotis Kaidis - gitara
Nikos Tsilikoudis - perkusja
Jest to druga po "Circle's Line" (2013) płyta zespołu kierowanego przez gitarzystę Kaidisa, przy czym same nagrania pochodzą z lat 2016-2017. Poddane ostatecznej obróbce w 2018 zostały wydane na albumie "Reborn in Silence" przez grecką wytwórnię Sleaszy Rider Records w styczniu bieżącego roku. Producentem oraz wokalistą jest nadal Tasos Karapapazoglou, basista kultowego ELWING, który podobno nadal oficjalnie istnieje...
CIRCLE'S LINE gra tradycyjny heavy metal z elementami epickimi, klasycznie grecki w melodiach i klimacie. Można nawet powiedzieć, że jest to heavy metal konserwatywny, zarówno w brzmieniu jak i w unikaniu miksów gatunkowych, spedmanii, fuzji z heavy w potędze brzmienia czy stosowaniu modern rozwiązań, no, może poza metal rapowymi wstawkami w Bloody Sunrise, skądinąd przyzwoitej kompozycji. CIRCLE'S LINE gra numery niezbyti ekscytujące. Dzieje się tak dlatego, że gubi w trakcie najlepsze pomysły, jak ten kapitalny z jednego z fragmentów Beams of Light, obudowany nijakim rozmytym heavy metalem. Znacznie więcej można by było wyciągnąć także z Mystical Ride, nerwowego i nieuporządkowanego pod względem formalnym, a także z lekko refleksyjnego Reborn in Silence. Greckie epickie rycerskie reprezentuje bardzo dobry A Face Like Me w umiarkowanym tempie oraz Prophet of Doom. Ten jest słaby i brzmi zupełnie tak, jak szkic kompozycji znacznie bardziej rozbudowanej. W jakimś stopniu można tu odnieść tu także poprawne, ale trochę suche i monotonne Black Rain, Oblivion i Until I Die.W jakiś sposób ekipa ta wzoruje się także WARDRUM, co słychać w sposobie pracy gitar i stylu melodii Don't Cry in the Morning Sun i na ELWING w chyba najlepszym na tym albumie World of Void. Problemem numer jeden jest gra gitarzystów. O ile w w samych riffach nie jest źle , to sola są w większości bezwartościowe, zupełnie bezstylowe i pozbawione treści. To się w przypadku zespołów greckich dzieje nieczęsto i dlatego tym bardziej jest uderzające i obniżające wartość kompozycji. Gitary próbują w pewnych momentach tworzyć własny klimat i nie wychodzi to dobrze. Nie chciałbym wysnuwać wniosku, że to próby progresywnego grania. Tasos Karapapazoglou jest dobrym basistą oraz dobrym wokalistą greckim drugiego rzutu, jednak jako producent i osoba odpowiedzialna za sound nie spisał się zbyt dobrze. Greckie surowe brzmienie, ostre i metaliczne, to jedno, ale tu są błędy w masteringu. Bas jest przesterowany, blachy mało metaliczne, samo brzmienie gitar niedopracowane. Ogólnie jak na metal z Grecji jest tak sobie. Drugie podejście i zespół pozostaje na dalszym zapleczu mocnej krajowej sceny classic metalowej. ocena: 6/10 new 5.02.2019 |