In Mourning - Wersja do druku +- Drużyna Spolszczenia (http://druzynaspolszczenia.pl) +-- Dział: MMS - RECENZJE (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=183) +--- Dział: Melodic doom/death i pokrewna muzyka klimatu (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=184) +--- Wątek: In Mourning (/showthread.php?tid=2891) |
In Mourning - SteelHammer - 13.10.2019 In Mourning – Garden of Storms (2019) Tracklista: 1. Black Storm 07:23 2. Yields of Sand 06:23 3. Hierophant 06:17 4. Magenta Ritual 06:43 5. Huntress Moon 06:55 6. Tribunal of Suns 07:25 7. The Lost Outpost 09:20 Rok: 2019 Gatunek: Progressive Melodic Death Metal Kraj: Szwecja Skład: Tobias Netzell - śpiew, gitara Björn Pettersson - gitara Tim Nedergård - gitara Sebastian Svalland - bas Joakim Strandberg-Nilsson – perkusja In Mourning powraca po trzech latach i została wymieniona sekcja rytmiczna. W samej muzyce zmian niewiele, poza przesunięciem się w stronę przystępniejszego i nie tak ostrego, momentami pokrętnego i pustego grania?
Dla niektórych może to i lepiej, bo przyswajalność wzrasta znacznie bardziej i dzięki temu nie jest to granie męczące.
Pierwszych pięciu kompozycji nawet nie ma co rozbijać na czynniki pierwsze, bo to od pierwszej do ostatniej minuty granie świetne technicznie, pełne melodii i klimatu. Sola demolują, przejścia i ostre jak żyleta riffy wgniatają w ziemię i wbijają się w czaszkę. Świetny growl w wykonaniu Netzella i cudowne, czyste zaśpiewy, bardzo dobre sola w wykonaniu obu gitarzystów i sekcja rytmiczna grająca z wyczuciem. Przejścia i ciepły klimat Black Storm świetny, Yields of Sand ma świetne przejścia. Hierophant ma bardzo udany motyw przewodni i aż szkoda, że się kończy, a w Huntress Moon Nilsson pokazuje, że jego wybór nie był przypadkiem.
Na minus Tribunal of Suns, w którym za bardzo zapuszczają się już w rejony Voyager i do niczego to nie zmierza. Wieńczący album The Lost Outpost też nieco zawodzi, bo część połączeń kompletnie bezsensowna i brakuje tu płynności kompozycji wcześniejszych. W dużej części zlepek losowych pomysłów, które średnio działają. Czar jest, tylko co z tego, skoro zaczyna się dopiero od 4 minuty? Jest wyborne granie z czystym wokalem przypominające Ereb Altor, ale czekanie się dłuży.
Miał być chyba kontrast miażdżenia Novembers Doom z Ereb Altor/Isole, ale wyszło to tak sobie – mimo świetnego wykonania. Za bardzo to przekombinowane, a szkoda.
W Magenta Ritual pomysły z ostatnich dwóch kompozycji zadziałały znacznie lepiej.
Granie bardzo szwedzkie i to nie tylko w muzyce, ale i brzmieniu, za które odpowiada Jonas Kjellgren i jak zwykle nie zawiódł.
Zespół spisał się świetnie i wszyscy są w wybornej formie, szkoda tylko, że zabrakło szlifu w ostatnich dwóch kompozycjach i zaczynają nieco odstawać poziomem i może nawet lekko przynudzać.
Klimatyczny melodic death metal zagrany lepiej i nieco przystępniej, niż na ostatniej płycie Insomnium.
Ocena: 8/10
SteelHammer |