Noveria - Wersja do druku +- Drużyna Spolszczenia (http://druzynaspolszczenia.pl) +-- Dział: MMS - RECENZJE (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=183) +--- Dział: Heavy/Power/Melodic/Epic/Doom/Gothic... (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=186) +---- Dział: N (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=200) +---- Wątek: Noveria (/showthread.php?tid=2908) |
Noveria - Memorius - 22.10.2019 Noveria - Risen (2014)
tracklista:
1.The New Age 01:15
2.Risen 04:29
3.Downfall 04:13 4.Paralysis 04:41
5.Ashes 06:09
6.Fear 04:57
7.Fallen from Grace 06:20
8.Through the Abyss 04:18
9.Waste 05:16
rok wydania: 2014 gatunek: progressive power metal kraj: Włochy skład zespołu: Francesco Corigliano - śpiew Francesco Mattei - gitara Andrea Arcangeli - gitara basowa Omar Campitelli - perkusja Emanuele Casali - instrumenty klawiszowe oraz Simone Mularoni - gitara (2,4,7) Diego Reali - gitara (2, 3, 5, 9) Andrea Ravoni - gitara (9) Johanna Andersson - instrumenty klawiszowe ("Fear") NOVERIA został założony w Rzymie w roku 2013 i jest to grupa progressive power metal, a swój pierwszy album przedstawił w czerwcu 2014 nakładem Scarlet Records. Jeśli ktoś sądzi, że to kolejny klon VISION DIVINE czy LABYRINTH, to jest w błędzie. NOVERIA to grupa bardzo bliska stylistycznie DGM, a Andrea Arcangeli to oczywiście długoletni basista właśnie DGM, podobnie jak klawiszowiec Emanuele Casal. Co więcej, ten zespół, nawet jeśli chodzi o sound, to jest on niemal identyczny z soundem DGM z ostatnich lat, bo mix i mastering to dzieło Simone Mularoni, i co więcej Simone Mularoni zagrał na tej płycie w trzech kompozycjach i jego klasyczne zagrywki w kapitalnym stylu można już usłyszeć w Risen, na początku płyty. Czyli klon DGM... No, nie do końca. NOVERIA jest raczej młodszym bratem DGM, takim bratem bardziej ponurym, mrocznym, spoglądającym śmielej na ciemną stronę i targanym wewnętrznymi sprzecznościami. Młodszym bratem skłonnym do refleksyjnych przemyśleń i gwałtownie wyrażającym swoje uczucia, gniewne, posępne, a jednocześnie pełne wewnętrznego żaru. NOVERIA przemawia głosem Francesco Corigliano, wokalisty wcześniej bez doświadczenia w śpiewaniu takich rzeczy, wokalisty kapitalnego, o barwie nieco cieplejszej i głosie wyższym, niż Mark Basile. NOVERIA skupia muzyków doskonałych, niesamowicie kompetentnych w tworzeniu metalu progresywnego z kręgu DGM, a dodatkowo wspartych przez gościnnie tu występującego byłego gitarzystę DGM Diego Reali, którego w roku 2006 zastąpił właśnie Mularoni. Czy dużo DGM? Dużo, a nawet więcej, niż można by się można było spodziewać. Reali i Mularoni zagrali razem w Risen i to jest numer po prostu fenomenalny w tej kategorii, jaki zakreśla DGM. Ta płyta jest jednym wielkim popisem i widowiskiem, z super nośnymi refrenami, umiejętnie wplecionymi wstawkami growlowymi (Francesco Mattei) i harshem (Cristiano Maccia) potraktowanymi jako ozdobnik, nowoczesnymi, a jednocześnie bardzo czytelnymi klawiszowymi pasażami, wspaniałą grą perkusisty Omara Campitelli, który napędza te pulsujące i ultra dynamiczne riffy z finezją i precyzją zegara atomowego, no i te gitary... No to jest absolutne zniszczenie, to jest hipnoza i wystarczy posłuchać Fear, by mieć pojęcie co się tu dzieje praktycznie przez cały czas. Klimatyczne zwolnienia prowadzone zimnymi klawiszami na planie dalszym, wirtuozerskie sola (także Mularoni w Risen, Paralysis i Fallen from Grace). Mrok i bezwzględność riffowa Fallen from Grace w kontrapunkcie z melancholijnym dramatycznym refrenem to majstersztyk, prawdziwy majstersztyk! Zresztą, jeden z wielu, bo ta płyta to jest jeden wielki majstersztyk. Gdy oddalają się od DGM, to zbliżają do melancholii EVERGREY i pełnego przestrzeni dramatyzmu BOREALIS. Może tylko w pierwszej części Paralysis są nieco mniej interesujący, ale to jest doprawdy drobiazg. Rozwinięcie jest niesamowite i niezwykle bogate. Produkcja i brzmienie jest zdecydowanie na poziomie najlepszych płyt DGM, zrealizowanych przez Simone Mularoni. Perfekcja dla każdego instrumentu oddzielnie, całości jako układu kilku planów, no a reamping gitar jest po prostu fenomenalnie zrobiony. Starszy brat DGM może być dumny ze swego młodszego, trochę niepokornego brata NOVERIA. Zjawiskowy, fantastyczny i perfekcyjny progressive power metal z Rzymu.
Ocena: 10/10
new 22.10.2019 RE: Noveria - Memorius - 25.10.2019 Noveria - Forsaken (2016)
tracklista:
1.Lost 01:46
2.Shock 05:56 3.Denial 04:54 4.When Everything Falls 05:09
5.Hatred 04:42
6.If Only 04:59
7.Isolate 02:13
8.[W]hole 05:48
9.Regrets 05:50
10.Utopia 05:12 11.Acceptance 06:52 12.Archangel 07:10 rok wydania: 2016
gatunek: progressive power metal
kraj: Włochy
skład zespołu:
Francesco Corigliano - śpiew
Francesco Mattei - gitara
Andrea Arcangeli - gitara basowa
Omar Campitelli - perkusja
Julien Spreutels - instrumenty klawiszoweoraz -
Kate Nord - śpiew ("When Everything Falls") Kelly Sundown Carpenter - śpiew ("Denial") Po nagraniu debiutu NOVERIA tak trochę się usamodzielnił i udziału dawnej i obecnej ekipy DGM jest mniej, choć na szczęście Simone Mularoni jest po raz kolejny realnym twórcą soundu tego albumu. Płyta została wydana w październiku 2016 przez Scarlet Records i jest to koncept, który podobnie jak LP JUDICATOR wydany rok wcześniej opowiada o wewnętrznych zmaganiach ludzi chorych na raka. NOVERIA przedstawia tę historię na swój melodyjnie progresywny sposób, a ponieważ istota progresywności daje sporo możliwości, to ta opowieść jest zarazem frapująca, wstrząsająca i zmuszająca do refleksji. Tym razem niemal całkowity ciężar gitarowej roboty spoczywa na Francesco Mattei wspieranego przez nowego klawiszowca, Belga Juliena Spreutelsa z ETHERNITY, który zaliczył także niedługi epizod w MAGIC KINGDOM Dushana Petrossi. Rola Belga jest tu tym bardziej istotna, że jest on autorem większości kompozycji i NOVERIA nie stanowi już wprost kontynuacji stylistyki DGM. Ten album jest konceptem zwartym i jednorodnym, ze stopniowym dawkowaniem napięcia i logiczną narracją i w zasadzie trzeba na to wszystko patrzeć całościowo. Ładunek dramatyzmu i emocji jest ogromny i potęgowany klawiszami i gitarą o niezwykłym rozmachu. No i przede wszystkim fenomenalne po prostu wokale Francesco Corigliano. On tu jest aktorem pierwszoplanowym, to jego dramat przeżywamy i zdobywamy jego sympatię natychmiast już we wspaniałym Shock. Sample, sample Giuseppe Bassi na tej płycie to coś fantastycznego. Samo w sobie programowanie często zabija metal, ale nie w tym przypadku. Idealnie dopełnienie klawiszowych planów i pasaży, do tego dodające kolejnej porcji dramatyzmu specyficznego futurystycznego klimatu. W Denial te sample i Kelly Sundown Carpenter jako drugi głos i jest to kolejny niesamowity chłodny killer, chłodny w muzyce, ale na pewno nie w duecie wokalnych gigantów. Carpenter to gość jak najbardziej na miejscu tutaj. To jest jego muzyka. Bogactwo, bogactwo aranżacji i niuansów...
Ten romantyzm w When Everything Falls gdzie pojawia się duet z Kate Nord jest oczywiście posępny i tak naprawdę chyba nadziei nie ma. Ciekawe, Kate Nord śpiewa bardzo dobrze, a przecież Francesco Corigliano przyćmił ja tu absolutnie. Kto powinien z nim zaśpiewać, by tak się nie stało? Trudno powiedzieć... Fenomenalna dynamika Hatred i ta gitara polatuje w swoich pulsacjach ponad poziomy, a rozmach i to jak porywa melodia... majstersztyk. I jeszcze więcej kapitalnego, nowocześnie i progresywnie podanego dramatyzmu w potężnym If Only, gdzie zagrał na gitarze Claudio Pietronik z ANCIENTS BARDS. Totalne zniszczenie! ta dynamika wsparta meloacholią jest porywajaca i urzekająca w rwanym, opartym na małych wartościach zwrotek i na rozległym refrenie [W]hole. To wszystko narasta w patetycznym, a równoczesnie bardzo nowoczesnym wydaniu w Regrets i Utopia, i jeszcze raz trzeba podkreslić - wspaniałe partie klawiszowe i sample. A melodie? Po prostu trzeba posłuchać. Ile w tym smutku, nostalgii, melancholii i łez. Burza uczuć. Tak powoli się rozkręca Acceptance, i rozkręca i rozkręca. Można grać z pasją w takich wolnych tempach, można poruszać i wzruszać w pulsacjach i skomplikowanych ornamentach. I Corigliano, Mstrz Nastroju. Jak smutne rzeczy śpiewa tu Francesco, bo wiadomo już, że nie ma nadziei.
Nie wyobrażałem sobie, że można stworzyć takie zakończenie tego konceptu jak Archangel. Coś niesamowitego.... Wielkie brawa dla Simone Mularoni. Za sound, który jest po prostu inny niż na debiucie. Simone wydobył tu znacznie więcej malowanych muzycznymi barwami emocji, niż można by było oczekiwać. Zjawisko na progresywnej scenie światowej? Bez wątpienia. Fenomenalny album, drugi pod rząd fenomenalny album ekipy z Rzymu. ocena: 10/10 new 25.10.2019 RE: Noveria - Memorius - 26.10.2019 Noveria - Aequilibrium (2019)
tracklista:
1.Waves 06:34
2.The Awakening 06:07 3.New Born 04:24 4.Blind 05:45
5.The Nightmare 05:48
6.Broken 05:26
7.Collide 05:49
8.Stronger Than Before 05:03
9.Losing You 06:29
10.Utopia 05:12 11.A Long Journey 04:04 12.Darkest Days 05:39 rok wydania: 2019
gatunek: progressive power metal
kraj: Włochy
skład zespołu:
Francesco Corigliano - śpiew
Francesco Mattei - gitara
Andrea Arcangeli - gitara basowa
Omar Campitelli - perkusja
Julien Spreutels - instrumenty klawiszowe
Jest to trzecia płyta NOVERIA, wydana w październiku 2019 ponownie przez Scarlet Records. Jest to także album kontynuujący w prostej linii styl z "Forsaken". NOVERIA gra po raz kolejny niebywale atrakcyjny pod względem melodii i wykonania progresywny power metal w nowoczesnym stylu i jak się okazuje, w pewnej konwencji wybitny zespół jest zawsze w stanie stworzyć coś oryginalnego. Tym razem to apokaliptyczna wizja ogólnoświatowej katastrofy. Popis NOVERIA rozpoczyna się od dynamicznego Waves z rozległym romantycznym refrenem i tu słychać w jak doskonałej dyspozycji jest po raz kolejny Francesco Corigliano. Zresztą, w kwestii wykonania nie ma żadnych uwag poza zachwytami. No, przepięknie gra Mattei wspierany przez inteligentnie podane i nienachalne klawisze Juliena, a sekcja rytmiczna jest wpasowana w to wszystko idealnie. Grają trudne wykonawczo rzeczy z ogromną swobodą...
Gdyby mierzyć atrakcyjność tych kompozycji jakąś miarą wybraną z tej płyty, to byłby to The Awakening. Jest to pod każdym względem gejzer absolutnego geniuszu kompozycyjnego w obszarze melodyjnego progresywnego power metalu. No po prostu coś fenomenalnego i niezapomnianego w wycyzelowanych szczegółach i poruszającej do głębi melodii. Arcymistrzostwo!
Tak trochę inaczej się potem słucha kolejnych kompozycji, znakomitych przecież - refleksyjnego New Born, Blind z kapitalnym monumentalnym refrenem, czy też bardziej posępnego The Nightmare. Ta kompozycja ma przepiękny kontrapunkt w postaci jakże łagodnego melancholijnego refrenu i fantastycznej części instrumentalnej, pełnej dramatycznej gitary i klawiszy. Broken jest zagrany przepotężnie i jest to moc jeszcze bardziej podkreślona w precyzyjnie nakreślonym melodią refrenie, natomiast Collide to niewątpliwie jeden z najważniejszych momentów tej płyty, centralny, węzłowy i zagrany w różnych tempach i z różnym natężeniem. Niezwykle ciekawie tu to wszystko zostało połączone i przez to dramatyzm tej kompozycji jest nieodparty i namacalny. Stronger Than Before to szybkie, pełne prawdziwej energii granie pulsującej wspaniale gitary. Kapitalny popis Francesco Mattei. A w Losing You zupełnie niespodziewanie rozkwita jeden z najpiękniejszych refrenów, jakie stworzył do tej pory NOVERIA... I to cudownej urody solo... A Long Journey to prawdziwa perła, to zjawisko takie jak i The Awakening. Po prostu niesamowite połączenie klimatu tworzonego przez klawisze i gitarę z podnoszącym ciśnienie i poruszającym do głębi wokalem. Moc! Co za refren... co za refren... I wyciszenie w nostalgicznym Darkest Days, onirycznym w śpiewie, pianinie i gitarowych pastelowych ornamentacjach. Piękne. Po raz kolejny brzmienie to dzieło Simone Mularoni i po raz drugi Mistrz dopracował w najdrobniejszych detalach specyfikę soundu tej ekipy, ugruntowaną na albumie "Forsaken". Soczysty, przejrzysty, wieloplanowy sound w stylu modern progressive, choć tym razem bez klasycznej dodatkowej programowanej elektroniki i sampli. Recenzja powinna zawierać elementy krytyki, ale jakoś nie umiem nic tu znaleźć do skrytykowania. A może niczego takiego nie ma? Magiczny, hipnotyczny metal z Rzymu po raz trzeci. ocena: 10/10 new 26.10.2019 RE: Noveria - Memorius - 11.07.2023 Noveria - The Gates of the Underworld (2023)
tracklista:
1.Heritage 02:08
2.Origins 09:02 3.Descent 06:27 4.Venom 05:38
5.Revenant 06:17
6.The Gates of the Underworld 12:42
7.Ascent 06:59
8.Overlord 05:48
9.Anima 06:30
10.Eternal 06:45 rok wydania: 2023
gatunek: progressive power metal
kraj: Włochy
skład zespołu:
Francesco Corigliano - śpiew
Francesco Mattei - gitara
Andrea Arcangeli - gitara basowa
Davide Calabretta - perkusja
Julien Spreutels - instrumenty klawiszowe
W bieżącym roku NOVERIA w spokoju pracował nad kolejną płytą, która została nagrana z nowym perkusistą Davide Calabretta. Album promuje singiel "Overlord" wydany 7 lipca, a premiera nowego albumu odbędzie się 25 sierpnia nakładem wytwórni Scarlet Records.
Ten album opisać słowami trudno, bo prawdziwą sztukę ogólnie jest trudno przedstawić. Można jednak śmiało powiedzieć, że twórczy geniusz tej ekipy z Rzymu nie opuszcza.
To, że Francesco Corigliano jest wokalistą wspaniałym, to jest oczywistość. To, że Francesco Mattei jest gitarzystą o niebywałym talencie do gry progresywnych motywów, to także nie podlega dyskusji. To, że Julien Spreutels jest w tym zespole nieodzowny, już dla niektórych jest sprawą do rozważenia. Nie. Jest niezbędny, jest na tej płycie takim czasem ukrytym bohaterem drugiego planu, ale ten plan jest zawsze znakomity i klimat, przepiękny poetycki klimat tego dzieła to w ogromnej mierze jego zasługa. Centralnie umieszczony kolos The Gates of the Underworld pokazuje to zapewne w największym stopniu. NOVERIA nie zaskakuje, przedstawia muzykę oczekiwaną, przewidywaną, jednak miejscami nieco trudniejszą w odbiorze, jeszcze bardziej wysublimowaną i jeszcze trudniejszą wykonawczo. Są tu momenty i fragmenty często po prostu zadziwiające, w stylu charakterystycznym dla NOVERIA, ale jeszcze bardziej wysmakowane, wyśrubowane technicznie, szczególnie jeśli chodzi o zagrywki gitarzysty. Te sola są miejscami po prostu niesamowite. Jest to album odkrywania, wyszukiwania, dogłębnego badania. Jest to jednak album tak przystępny w melodiach, tak przyjazny dla słuchacza, że chyba tylko NOVERIA to potrafi zrobić bez popadania w banał wśród grup grających progressive power z tego kręgu muzycznej kultury. Promocyjny Overlord daje dużo, nawet bardzo dużo do wyobrażenia ogólnego stylu i klimatu tego albumu. Jest świetny, ale nie jest ani lepszy, ani gorszy od pozostałych. NOVERIA nie pozwalała sobie nigdy na błąd i dodanie do tracklisty czegoś poniżej poziomu, gdzie poprzeczka ustawiona jest na maksymalnej wysokości.
Doskonały Andrea Arcangel zdecydowanie jest wspierany przez Davide Calabretta i udowodnił on, że jego wybór nie był dziełem przypadku. Trzeba być Mistrzem jak NOVERIA, by odważyć się rozpocząć praktycznie wszystko od tak skomplikowanego utworu, jak trwający ponad dziewięć minut Origins. Trzeba być Mistrzem jak NOVERIA, by ozdobić to takim fenomenalnym, melodyjnym, po prostu przebojowym refrenem! A w Descent zaśpiewał Fabio Lione i to jest taki przedwczesny smakowity deser. Jakże smakowity. Jako wyborne przystawki są za to serwowane praktycznie w każdym utworze ornamentacje symfoniczne, przybierające jak w Venom czy też Revenant wymiar niemal apokaliptyczny. A ogólnie te refreny... na takie się czeka. Na takie jak w Venom, w Revenant czy ten Ascent, wyrastający niespodziewanie z zupełnie innej orientalnej muzycznej gleby początku. Wydawać by się mogło, że na takich wyżynach utrzymać się do końca nie da i nie można, ale to przecież NOVERIA. I mamy na finał ekscytujące, barwne i tak melodyjne Anima i Eternal. Ten elegijny klimat Anima... Jak EVERGREY. Mistrzostwo! Eksplodujący, pulsujący Eternal... Mistrzostwo!
Trzeba odkrywać samemu. Trzeba odkrywać dodatkowe ukryte piękno w i tak przepięknych już przy pierwszym kontakcie kompozycjach.
Mix i mastering - Simone Mularoni. To mówi wszystko. No, może nie do końca, bo tu jest arcymistrzowski mix drugiego planu, który niby jest drugi, lecz nie drugorzędny. To jest bardzo trudno zrobić, ale jak widać, dla niego nie ma rzeczy niemożliwych.
Konkluzja?
Magiczny, hipnotyczny metal z Rzymu po raz czwarty.
ocena: 10/10
new 11.07.2023
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Scarlet Records
|