Metalwings - Wersja do druku +- Drużyna Spolszczenia (http://druzynaspolszczenia.pl) +-- Dział: MMS - RECENZJE (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=183) +--- Dział: Female Fronted Metal (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=217) +--- Wątek: Metalwings (/showthread.php?tid=3515) |
Metalwings - SteelHammer - 28.05.2021 Metalwings – For All Beyond (2018) Tracklista: 1. End of the War 04:50 2. Secret Town 04:14 3. Immortal Metal Wings 05:17 4. When We Pray 04:16 5. A Wish 05:51 6. There's No Time 04:22 7. For All Beyond 05:33 8. Realm of Dreams 04:25 9. Тъжни сърца 04:08 10. For All Beyond (Orchestral Version) 05:33 11. Fallen Angel in the Hell 06:06 Rok wydania: 2018 Gatunek: Symphonic Metal Kraj: Bułgaria Skład: Stela Atanasova - śpiew, wiola, instrumenty klawiszowe Grigor Kostadinov - gitara Krastyo Jordanov - gitara, śpiew Konstantin Uzunov - bas Nikola Ivanov – perkusja Angel Kitanov - instrumenty klawiszowe Stela Atanasova, wokalistka z fakultetem zakłada METALWINGS, w którym chce się spełniać muzycznie i dołączyć do piewców metalu symfonicznego.
Przez kolejne lata zbiera skład i od 2011 roku jest to działalność lokalna i w 2016 roku udaje się wydać EP Fallen Angel in the Hell, i po kolejnych zmianach składu 19 kwietnia 2018 roku wychodzi pełnoprawny debiut grupy, For All Beyond, wydany nakładem własnym.
Muzyka prosta i skoczna, inspirowana NIGHTWISH z początków i Immortal Metal Wings jest bardzo dobrym tego przykładem, choć to nie ich jedyne inspiracje i jest też trochę Szwecji w bardzo dobrym Secret Town. Przeplatanym NIGHTWISH oczywiście. Są też elementy folkloru wczesnego NIGHTWISH w When We Pray, jest i WITHIN TEMPTATION oraz EPICA w A Wish.
Orkiestracje i pasaże klawiszowe potrafią być ciekawe i wspaniale wszystko się spina w There’s No Time. Zdumiewająca lekkość, dramaturgia orkiestry i bardzo udany refren, podobnie Realm of Dreams, w którym jest coś z wcześniejszych płyt EPICA, DARK MOOR oraz VISIONS OF ATLANTIS i wielka szkoda, że tylko raz używają męskich wokali w ten właśnie sposób. Tytułowy For All Beyond niestety jest przekombinowany i nadęty jak wiele takich kompozycji na płytach symfonicznych, gdzie spotyka się kilka różnych pomysłów i nie są ze sobą zbyt dobrze powiązane, a szkoda, bo refren jest udany. Тъжни сърца to typowy, bardzo wczesny NIGTWISH przy akustykach i tutaj nie ma nic ciekawego.
Bonusem jest Fallen Angel In the Hell i dobrze, że to tylko bonus, bo to tylko poprawne granie pod ELEINE i TRISTANIA, które niczym się nie wyróżnia.
Na ogromny plus brzmienie. Bębny są czyste i przestrzenne, mocne, ponad orkiestracjami, bas jest solidnie wyeksponowany, a gitara bardziej heavy metalowa. Mistrz Morton spisał się jak zwykle bez zarzutu.
Może niezbyt oryginalna, ale solidna i równa płyta małego zespołu z Bułgarii, zaśpiewana bardzo dobrze przez Stelę Atansova, która do wysokich zaśpiewów operowych ucieka się tylko w ostateczności. Ciepły, miły i sympatyczny głos bez zgrzytów. To ona jest gwiazdą i muzycy przygrywają dobrze.Kolejna dobra płyta w klimatach NIGHTWISH z małego kraju. Ocena: 7/10 SteelHammer RE: Metalwings - SteelHammer - 28.05.2021 Metalwings – A Whole New Land (2021) Tracklista: 1. A Whole New Land 08:24 2. Monster In The Mirror 05:56 3. Like A Willow Without Tears 05:39 4. I See Your Power 07:02 5. Silence 07:09 6. Still Believe in Us 04:27 7. Killer Of The Angel's Love 07:57 8. Wonders Of Life 06:54 9. Passengers Between The Rails Of Life 07:04 10. Second Chance 04:53 11. Milo Moe Libe 04:09 Rok wydania: 2021 Gatunek: Symphonic Metal Kraj: Bułgaria Skład: Stela Atanasova - śpiew, wiola, instrumenty klawiszowe Grigor Kostadinov - gitara Vlad Enev - bas Nikola Ivanov - perkusja Angel Kitanov - instrumenty klawiszowe Po latach powraca METALWINGS w okrojonym o gitarzystę i nowym basistą w składzie, nadal bez kontraktu i znowu z albumem, wydanym własnym sumptem, którego premiera została wyznaczona na 11 czerwca 2021 roku.
Porównując z albumem poprzednim, brak drugiego gitarzysty nie jest tak odczuwalny. Można nawet stwierdzić, że Kostadinov jest bardziej aktywny i nawet przyozdobi kompozycję jakimś solem albo nawet dialogiem z wiolą Atanasova jak w bardzo dobrym, polanym mrokiem TRISTANIA i CRADLE OF FILTH Monster In the Mirror. Nie bez powodu ten utwór został wybrany jako pilotażowy, bo jest naprawdę bardzo dobry i nie tak niepotrzebnie rozwlekły jak A Whole New Land, który spokojnie mógł trwać 5 minut. To samo można powiedzieć o I See Your Power, w którym momenty wyciszenia są niepotrzebne.
Refreny są mocniej zaznaczone niż poprzednio i to słychać już w A Whole New Land, który popełnia błędy For All Beyond, ale słucha się tego lepiej. Nawet Like a Willow Without Tears wypada znośnie i to mimo tego, że takie rzeczy grało już lepiej wiele zespołów, nie tylko NIGHTWISH i DAMNATION ANGELS.
Na tym albumie są dobre i bardzo dobre pomysły, szczególnie w dłuższych kompozycjach, które niepotrzebnie są długie i są bardzo schematycznie, bo mimo różnorodności w melodiach i tempach są one skonstruowane tak samo, z momentami wyciszenia włącznie. Jedynym, który się wyróżnia jest Silence, które jest zagrane bardziej jazzowo i progresywnie. Passengers Between The Rails of Life to NIGHTWISH w najprostszym wydaniu. Próbują przełamać schemat w Second Chance z mocnymi orkiestracjami, ale wychodzi tylko dobra kompozycja NIGHTWISH/AFTER FOREVER. Na plus solo, proste, ale bardzo emocjonalne.
Na koniec na wyciszenie Milo Moe Libe i takie ballady chyba jednak wolę w wykonaniu RHAPSODY albo wczesnego BLIND GUARDIAN.
Tym razem za mix odpowiada szwedzki mistrz Jens Bogren. Na plus wysunięcie na front basu i nie za mocna gitara, ale podejście do perkusji budzi zastrzeżenia. Są momenty, kiedy brzmi mocno i tradycyjnie szwedzko, ale są momenty, kiedy jest bardzo płaska, co słychać szczególnie w mocniejszych partiach, jak w Monster In the Mirror, gdzie w blastach brzmi to płasko. Dziwne podejście również w kwestii Atanasova – są momenty, kiedy jest za bardzo cofnięta i zlewa się z tłem. Produkcja Mortema może nie była tak dopieszczona, ale znacznie bardziej selektywna i bębny były mocniejsze. Tym razem wyeksponowane bardziej zostały orkiestracje.
Brzmienie jest dobre, ale jednak bezpieczne i szkoda, że nie postawiono na coś mocniejszego.
Zespół zagrał dobrze i jest tutaj więcej energii niż poprzednio, refreny są znacznie bardziej wyraziste i kopiowanie NIGHTWISH nie jest tak oczywiste i męczące.
Spójny, prosty album i równy, z momentami przebłysków, ale nie geniuszu.
Na kolejnej płycie mam nadzieję na więcej krótszych hitów, takich jak Monster In the Mirror.
Skromny zespół, któremu warto dać szansę.
Ocena: 7.4/10
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości METALWINGS. |