Beriedir - Wersja do druku +- Drużyna Spolszczenia (http://druzynaspolszczenia.pl) +-- Dział: MMS - RECENZJE (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=183) +--- Dział: Heavy/Power/Melodic/Epic/Doom/Gothic... (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=186) +---- Dział: B (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=188) +---- Wątek: Beriedir (/showthread.php?tid=3686) |
Beriedir - SteelHammer - 10.01.2022 Beriedir - AQVA (2022) Tracklista: 1. At Candle Light 04:38 2. Departure Song 06:05 3. The Dove and the Serpent 06:46 4. The Angel in the Lighthouse 06:10 5. The Drowned 05:33 6. Stormbound 04:19 7. Arkangelos 06:58 8. Of Dew and Frost 04:57 9. Rain 06:46 10. Moonlight Requiem 05:12 Rok wydania: 2022 Gatunek: Progressive Power Metal Kraj: Włochy Skład: Stefano Nusperli - śpiew, instrumenty klawiszowe Simone Bacchi Mottin - gitara Francesco Ideo - gitara Daniele Cantaboni - bas Ciro Salvi - perkusja Zespół zaczynał w 2009 roku jako CHAOS EDGE, w 2012 roku nazwa została zmieniona na BERIEDIR i wtedy też zaczęły się problemy składowe i jedynym oryginalnym członkiem grupy był wokalista Stefano Nusperli.
Grupa cieszyła się swoją niszą, wydając własnym nakładem debiut The Path Beyond the Moon w 2018 roku.
Lata minęły i udało się pozyskać zainteresowanie włoskiego tytana Rockshots Records, które wyda ich drugi album 21 stycznia 2022 roku.
Debiut był poprawnym i bezpiecznym pokazem progressive power metalu, którego największym problemem była monotonia, która trapiła wiele grup inspirowanych wczesnym LABYRINTH.
AQVA to album dojrzalszy, bardziej przemyślany, czerpiący inspiracje z LABYRINTH, ale tym razem czerpiąc z lat doświadczeń także innych grup, bo i jest coś z MYRATH i VEXILLUM w At Candle Light, nie zabrakło KALEDON i DRAGONFORCE w zwrotkach Departure Song, z echami STARBYNARY w zwrotkach, a bardzo dobry The Dove and the Serpent to w linii prostej inspiracje NOVERIA.
Z The Angel in the Lighthouse, w którym można się doszukać pewnym elementów VISION DIVINE, bije typowe dla słonecznej Italii ciepło z rozmarzonymi chórami i pastelowymi dalszymi planami z bardzo ładnymi wokalizami Stefano Nusperli. Głos mocny i ciepły, bez wysokich pisków i trzymający się środka, kiedy potrzeba stonowany i nakładki wokalne wychodzą bardzo elegancko, jak w bardzo udanym, pozytywnym Stormbound. SYMPHONY X nie mogło zabraknąć i jest w Arkengelos i niestety nie jest to zbyt przekonujące. Gwiazdą bez wątpienia jest wokalista, ale w tym wszystkim ginie gdzieś melodia, która nie jest ani zbyt ciekawa, ani niezbyt wyeksponowana i niepotrzebnie zespół zmienia kontynent.
Ten eklektyzm jest zupełnie niepotrzebny, ale cierpi na tym nie tylko spójność albumu, ale i jego jakość. Druga połowa jest znacznie słabsza i inspiracje SYMPHONY X i VOYAGER, niestety nie są zbyt interesujące, głównie przez brak mocnej melodii i uciekanie się do wyświechtanego schematu gatunku, przez co brzmi to zachowawczo, ale i przy okazji powtarza się błąd debiutu, czyli spowszednienie i powtarzalność motywów. The Drowned to niestety mało interesująca wersja VOYAGER, podobnie Of Dew and Frost, a Rain dryfuje gdzieś pomiędzy Australią a Szwecją, i ani to VOYAGER, ani EVERGREY, ani nawet lokalna TRAGODIA.
Moonlight Requiem próbuje być punktem kulminacyjnym albumu i jakoś to wszystko spójnie połączyć, ale wyszło poprawnie i bez szału
Mix i mastering to Simone Mularoni, który tym razem podszedł do tematu bardzo klasycznie, z cofniętym, ale nadal słyszalnym i głębokim basem, ale bez typowej dla niego głębi i selektywności, która pozwalała usłyszeć każdy instrument osobno w pełni. Dobrze wyeksponowany wokalista i jego różne wersje i nakładki i prawdopodobnie taki był główny cel. Nie ma się czemu dziwić, bo Stefano Nusperli to obiecujący wokalista, a na pewno ciekawszy niż klawiszowiec. Zabrakło mi tutaj typowego włoskiego rozmachu w tej kwestii.
Sekcja rytmiczna solidna, gitarzyści zagrali dobrze, choć bardzo oszczędnie, ale to Stefano wyróżnia się tutaj najbardziej i to on miał być gwiazdą.
Album bardziej interesujący niż debiut i fani mniej pretensjonalnego progressive metalu powinni być zadowoleni.
Ocena: 7.6/10 SteelHammer Przedpremierowa recenzja dzięki wytwórni Rockshots Records.
|