Vass/Katsionis - Wersja do druku +- Drużyna Spolszczenia (http://druzynaspolszczenia.pl) +-- Dział: MMS - RECENZJE (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=183) +--- Dział: Heavy/Power/Melodic/Epic/Doom/Gothic... (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=186) +---- Dział: V (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=208) +---- Wątek: Vass/Katsionis (/showthread.php?tid=3696) |
Vass/Katsionis - SteelHammer - 03.02.2022 Vass/Katsionis - Ethical Dilemma (2022) Tracklista: 1. Message To The Masses 04:25 2. Mark The Moment 04:19 3. Web Weaver 03:56 4. Dreamscreen 04:20 5. Echoes In Paradise 06:19 6. Purify 03:44 7. Faceless Encounter 05:23 8. I Walk Alone 03:51 Rok wydania: 2022 Gatunek: Progressive Metal Kraj: Grecja Skład: Billy Vass - śpiew Bob Katsionis - gitara, instrumenty klawiszowe Telis Kafkas - bas Bill Di Benedetto - perkusja Solowe wyczyny Boba Katsionisa sygnowane jego nazwiskiem niezbyt do mnie przemawiały, ale nie można odmówić, że miło zaskoczył w WONDERS i WARRIOR PATH.
Za wszystkie kompozycje odpowiada tutaj Katsionis, który do współpracy wybrał wokalistę Billy Vassa z wybornego TERRA INCOGNITA oraz zapomnianego Telisa Kafkasa, który miał epizod z IMAGINERY.
Album został wydany 2 lutego 2022 roku przez wytwórnię Katsionisa, Symmetric Records.
Z tego albumu wychodzi progresywna strona Katsionisa i jego doświadczenia z IMAGINERY, bardzo prawdopodobne też, że niejako pewien wpływ może też mieć gra Kafkas, który gra tutaj bardzo dobrze. Są tutaj inspiracje wczesnym IMAGINERY, ale jest tego na szczęście mało i głównie tutaj króluje IMAGINERY z 2005 roku, w którym były pewne elementy TEARS OF ANGER i może nawet RIDE THE SKY w Dreamscreen.
W tle gdzieś też krąży QUEENSRYCHE z czasów Operation:Mindcrime i norweskie CONCEPTION, którego ciężar jest wyczuwalny w wolniejszym Web Weaver jest interesujący, bardzo frapujące są tutaj przejścia i melodia główna. Niesamowity chłód, energia, rozdzierający Vass i to wszystko osiągnięte tak prostymi środkami. Dobrze wyważone progresja z melodią, dozą rocka i Message to the Masses ma zapadający w pamięć bardzo prosty refren. Poza CONCEPTION jest też coś z FATES WARNING w Echoes in Paradise (chociaż można się tej grupy doszukać tutaj na całym albumie), ale w drugiej połowie słychać też IMAGINERY. Purify to WARDRUM w wersji udanej, ale zabrakło tutaj boskiego Kosta Vreto i charakterystycznej dla niego gitarowej eksplozji emocji.
Nie ma tutaj dziwnych figur i układów, jest za to tradycyjnie greckie wykonanie, bardzo konsekwentne i pełne energii w wydaniu sekcji rytmicznej. Katsionis gra zaskakująco oszczędnie, z wyczuciem. Można było zagrać więcej, bo w Faceless Encounter ewidentnie czegoś zabrakło. Może gitarowo, a może Roya Khana, który by kompletnie zdominował nie tylko przestrzeń tej kompozycji?
Album kończy I Walk Alone i wspaniale on się rozwija, jest pęd IMAGINERY i tutaj Vass śpiewa bezbłędnie.
Mix Boba Katsionisa oczywiście nie zawodzi i jest bardzo selektywnie, każdy instrument brzmi tak, jak powinien, a mastering Nasos Nomikos jak zwykle nie zawodzi i wszystko tutaj brzmi czysto i potężnie. Sound, do jakiego Grecja przyzwyczaiła i jakiego należało oczekiwać.
Sekcja rytmiczna zagrała tutaj bardzo dobrze, Katsionis na gitarze bardzo oszczędnie, podobnie klawiszowo, ale to chyba miała być bardziej emocjonalny album poprowadzony przez Vassa i jak sami ujęli tribute do lat 90-tych i 2000. Vass to ciekawy wybór, śpiewa czysto i spokojnie, bez problemu góruje nad pancerną sekcją rytmiczną i rozdzierającą gitarą, ale są momenty, kiedy brakuje tutaj energii i dominacji nad instrumentami, jak to ma w zwyczaju Michele Luppi czy Roy Khan, jednak nie ma tutaj niczego, co by budziło zastrzeżenia, jak chociażby w przypadku debiutu IMAGINERY.
Boba Katsionisa w tym miesiącu można było usłyszeć dwa razy i o ile nad jego występem w raczej amatorskim VALIDOR wywołał konsternację, tak nad tym projektem usiąść warto.
Może i nie jest to nic nowego, ale jest to album równy, bez większych i zbędnych dłużyzn, a grecka energia, wykonanie oraz delikatna nuta zadumy bez wątpienia przyciągają.
Ocena: 7.9/10
SteelHammer
Podziękowania dla ANGELS PR oraz wytwórni SYMMETRIC RECORDS za udostępnienie albumu. RE: Vass/Katsionis - SteelHammer - 13.04.2023 Vass/Katsionis - Cynical Silence (2023) Tracklista: 1. The End of Innocence 04:13 2. Restless Seeker 03:42 3. Cynical Silence 05:27 4. Vengeance is Mine 04:18 5. Radical Realist 05:07 6. A Day Without Loss (For Nora) 02:08 7. Invisible Thread 05:24 8. Answers 04:28 9. My Island Is Home 05:34 Rok wydania: 2023 Gatunek: Progressive Metal Kraj: Grecja Skład: Billy Vass - śpiew Bob Katsionis - gitara, bas, instrumenty klawiszowe Ross Lagos - perkusja Współpraca Billy'ego Vassa z Bobem Katsionisem okazała się owocna i ciepło przyjęta. Efektem tego jest drugi już album, nagrany bardzo szybko i wydany tak jak poprzednim razem przez Symmetric Records.
Skład się zmienił i jest tutaj nowa sekcja rytmiczna, składająca się z samego liera, Boba Katsionisa i bliżej nieznanego perkusisty Ross Lagosa, który brzmi dość syntetycznie na tym LP, budząc pewne podejrzenia.
Co do muzyki, bo w końcu to jest najważniejsze, to grupa oferuje tym razem jeszcze bardziej tradycyjny progressive metal, szczególnie lat 90. i ponownie słychać w tle FATES WARNING z elementami IMAGINERY i PAIN OF SALVATION. Katsionis jest znacznie bardziej obecny w kompozycjach niż rok temu i jego partie gitarowe są mocniej zaznaczone, co słychać już w otwierającym The End of Innocence, gdzie klawisze przebijają się przez stosunkowo agresywną gitarę i tutaj można dopatrywać się HORIZON'S END oraz SYMPHONY X. Najbardziej w tym nacisku na gitarę ucierpiały same melodie i najbardziej rozpoznawalne są tutaj te, które można było usłyszeć w większych grupach, jak w Cynical Silence czy Restless Seeker, w którym można doszukiwać się REDEMPTION. Vengeance is Mine to skrzyżowanie WARDRUM z amerykańską szkołą progressive. Wypada to dobrze, ale nie zapada tak w pamięci, jak refreny WARDRUM, a tutaj inspiracji debiutem nie można wykluczyć. I ponownie słychać, że Kosta Vreto to jednak jest niezastąpiony mistrz i tutaj go zabrakło, a zastąpienie go sztampowym progressive metalem to o wiele za mało.
Bardzo udany jest Radical Realist i to poza otwieraczem bez wątpienia najmocniejszy punkty albumu. Dobrze zaznaczona melodia, skromnie i delikatnie grająca sekcja... Takiej ekspozycji na tym całym LP stanowczo zabrakło i pod koniec zaczyna się to zlewać w jedną całość, ponieważ kompozycje są utrzymane w podobnym tempie i aranżacjami.
A Day Without Loss (For Nora) oraz My Island is Home są udane, ale dla mnie kontrowersyjnym i zupełnie niepotrzebnym zabiegiem jest cofnięcie wokalu na dalszy plan. To byłby dwa absolutnie niszczące hity w stylu EVERGREY, tymczasem jest dobrze, ale mogło być lepiej i więcej. Tym bardziej, że Billy Vass zaśpiewał naprawdę rewelacyjnie i z ogromnym zaangażowaniem, żarem, których chwyta i jest nieodłączną częścią kompozycji, co zauważyli Katsionis i Nasos Nomikos, wysuwając go na przód w większości utworów i główną osią całego albumu. To na nim spoczywa ciężar i wyszedł z tego wzorowo, podciągając nawet poprawne kompozycje do rangi dobrych.
Brzmienie mocniejsze w gitarach i bardziej greckie, z ogromną przestrzenią dla Vassa, którą ten wykorzystuje perfekcyjnie.
Pojedyncze elementy LP są tutaj lepsze, ale jako całość wypada to jednak nieznacznie gorzej i zabrakło tutaj zapadających w pamięć refrenów i melodii, własnej tożsamości, którą kreowali w 2022 roku.
To nadal dobry album, który pokazuje, że w tym projekcie drzemie potencjał, ale potrzeba dopracowania kompozycji i lepszych, bardziej nośnych melodii.
Może po prostu ten LP został nagrany zbyt szybko i dlatego nie jest to dopracowane w bardziej satysfakcjonujący sposób?
Oby na trzeciej płycie tego nie zabrakło i było więcej melodii i jeszcze więcej znakomitego Billy Vassa.
Ocena: 7.4/10
SteelHammer
Podziękowania dla ANGELS PR oraz wytwórni SYMMETRIC RECORDS za udostępnienie albumu.
|