Veriteras - Wersja do druku +- Drużyna Spolszczenia (http://druzynaspolszczenia.pl) +-- Dział: MMS - RECENZJE (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=183) +--- Dział: Heavy/Power/Melodic/Epic/Doom/Gothic... (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=186) +---- Dział: V (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=208) +---- Wątek: Veriteras (/showthread.php?tid=3721) |
Veriteras - Memorius - 17.03.2022 Veriteras - Shadow of Death (2022)
tracklista:
1.Forever Enslaved 03:01
2.Twilight 02:49 3.Dust to Dust 03:07
4.Endless Unknown 03:44
5.Suomela 04:30
6.Slave to Fear 03:31
7.As the Darkness Falls 03:38
8.Barren 02:58
9.Death Machine 04:33
rok wydania: 2022
gatunek: epic extreme melodic metal
kraj: USA
skład zespołu:
Sean Osterberg - śpiew, gitara
Santtu Winter - śpiew, gitara
Jeff Smith - gitara basowa, śpiew
Jason Gooselaw - perkusja
Zanikający nie tylko w USA heroiczny "melodic death/power with harsh vocal" od czasu do czasu daje o sobie znać. Tym razem za sprawą VERITERAS z Seatlle, grupy nowej, powstałej w tym mieście w roku 2019. Nakładem własnym grupa przedstawiła swój pierwszy album 10 marca 2022.
VERITERAS nie jest ekipą pokroju DESTROY DESTROY DESTROY czy MAVERICK HUNTER, a już na pewno nie STARKILL w obecnej kondycji. Gdyby oceniać po stylu i brzmieniu, mamy tu do czynienia ze Skandynawią ze wskazaniem na Finlandię. Coś z wczesnego KALMAH, coś z bardziej epickich momentów CHILDREN OF BODOM, przy czym od razu trzeba powiedzieć, że klawisze są jednak znacznie skromniejsze. Pewnie w rycerskim, bojowym stylu kompozycji (Barren) coś wspólnego mają z fińskim GLADENFOLD, jednakże w mniej nasyconej patentami klasycznego heavy metalu, gładszej, brzmieniowo wymuskanej formie. Ten sound jest autorstwa Mistrza Jensa Bogrena i to pewne zaskoczenie, bo po nim można by się spodziewać cięższego, ostrzejszego i głębszego ustawienia, szczególnie gitar. Niezły harsh, drapieżny jak należy, a przy tym czytelny. Trochę brakuje tu gitarowej ekwilibrystyki w bojowych atakach, z drugiej strony jednak stawiają mocno na klimat w spokojniejszych kompozycjach, takich jak w Dust to Dust czy pierwszej części Endless Unknown. Kompozycyjnie płyta jest wyrównana, ale nie ma tu niczego, czego Finowie chociażby z KALMAH nie zrobiliby lepiej już dwie dekady wcześniej (Soumela, Slave to Fear). Fińska melodyjna brutalność to As the Darkness Falls, jednak w Death Machine umieszczonym na końcu popadają w rutynę, która w opcji melodii i aranżacji stopniowo, ale skutecznie zabiła ten gatunek.
Rewelacji nie ma, jest dobra muzyka, fińska, zagrana tym razem przez Amerykanów. ocena: 7,2/10 new 17.03.2022
|