Drużyna Spolszczenia
Agrypnie - Wersja do druku

+- Drużyna Spolszczenia (http://druzynaspolszczenia.pl)
+-- Dział: NOWOŚCI PŁYTOWE 2024 (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=258)
+--- Dział: NOWOŚCI - RECENZJE 2024 (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=259)
+--- Wątek: Agrypnie (/showthread.php?tid=4448)



Agrypnie - SteelHammer - 07.09.2024

Agrypnie - 16[485] (2010)

[Obrazek: My5qcGVn.jpeg]

Tracklista:
1. Figur 109-3 02:10     
2. Der tote Trakt 06:54       
3. Kadavergehorsam 09:22       
4. Verfall 07:45      
5. Schlaf 08:27      
6. Zorn 06:19      
7. F15.2 09:50       
8. Morgen 08:34       
9. 16[485] / Brücke aus Glas 11:49     
10. Figur 109-1 02:23

Rok wydania: 2010
Gatunek: Extreme Melodic Metal/Post-Black Metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Torsten Hirsch - śpiew, gitara, instrumenty klawiszowe
Phil Hillen - bas (muzyk sesyjny)
René Schott - perkusja


AGRYPNIE zaczynało jako mało interesujący, jednoosobowy projekt Torstena Hirscha w 2005 roku i jego debiut został zauważony przez grono fanów kasetowych dem black metalowych nagrywanych telefonem komórkowym.
Zmiany przyszły przy trzecim albumie, kiedy to do składu zostali dodani basista oraz perkusista. Kwestiami wydawniczymi zajęła się niemiecka wytwórnia Supreme Chaos Records, a premiera odbyła się w 15 stycznia 2010 roku.

Post-Black Metal to bardzo ogólne pojęcie, w którym ląduje wszystko, co nie zostało nagrane jako garażowe demo. Tak jak w extreme melodic metalu, tutaj królują melodie, są na pierwszym miejscu i ich ekspozycja jest wzorowa. Nie ma tutaj niemetalowych wstawek czy protometalu, jest mocny, ale nieprzytłaczający extreme melodic metal, w kwestii brzmienia może delikatnie mówiąc niestandardowy w kwestii ustawienia perkusji, ale brzmi to wszystko znakomicie i autentycznie. Piękne są partie akustyczne i basowe i wizytówką tego LP jest Der tote Trakt. Bariery językowej tutaj nie ma, Torsten Hirsch to wszechstronny, bardzo dobry wokalist, który sprawia, że niemiecki w żadnym stopniu nie koliduje z delektowaniem się serią znakomitych melodii i aranżacji.
Hirsch na gitarze zagrał tutaj sam i jest on gatunkowym kameleonem, który płynnie przechodzi od surowych i ostrych jak brzytwa melodii do delikatnych, nostalgicznych i klimatycznych pasaży rodem z DESULTORY, co słychać w znakomitym Kadavergehorsam. Świetne ozdobniki gitarowe i genialne melodie, które podkreślane są przez subtelne i odległe plany klawiszowe. Prawdziwe arcydzieło klimatu. AGRYPNIE na tym LP jawi się jako zespół genialny, który nie marnuje ani chwili i nie ma tutaj zbyt wielu zbędnych dźwięków. Dziewięciominutowe kompozycje mijają bardzo szybko i jedynymi kompozycjami, co do których można mieć pewien zarzut to typowy i schematyczny Verfall, który i tak jest na co najmniej bardzo dobrym poziomie oraz tytułowy 16[485] / Brücke aus Glas, którego partia środkowa jest aż nazbyt skromna w porównaniu z utworami wcześniejszymi.
Mimo to, jako całość ten LP jest niesamowicie spójny i 74 minuty z tym LP mijają bardzo szybko, zachęcając do kolejnych odsłuchów, bo dzieje się tutaj dużo, ale nie na tyle, aby w którymś momencie przytłoczyć słuchacza. Gra muzyków jest tutaj natchniona i inteligentna i słychać, że wszyscy tutaj się dobrze rozumieją. Znakomita współpraca, a René Schottowi daleko tutaj do typowego grajka oklepującego zestaw perkusyjny.

Mankamenty są tutaj naprawdę drobne i jako całość jest to LP niezwykle spójny i trzymający poziom od początku do końca. Niemal każdy dźwięk ma  tutaj znaczenie i jest to muzyka niezwykle wciągająca, nawet jeśli chwilami brzmi to jak odhumanizowana, dobrze naoliwiona maszyna w stylu niesłusznie zapomnianego LEMMING PROJECT.
Zjawiskowy album, który umieścił AGRYPNIE w światowej czołówce zespołów grających muzykę ekstremalną.



Ocena: 9.7/10

SteelHammer



RE: Agrypnie - SteelHammer - 07.09.2024

Agrypnie - Erg (2024)

[Obrazek: 1251187.jpg?2747]

Tracklista:
1. Aus rauchlosem Feuer 07:28     
2. Meer ohne Wasser 07:02      
3. Sturm 06:00      
4. Blut Teil I 02:06      
5. Blut Teil II 05:16      
6. Entität 07:24      
7. Stunde des Wolfes 06:04      
8. Geister 05:32      
9. Unter Sand 06:46

Rok wydania: 2024
Gatunek: Extreme Melodic Metal/Post-Black Metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Torsten Hirsch - śpiew, gitara, bas, instrumenty klawiszowe
Florian Musil - perkusja


Po wydaniu genialnego 16[485] AGRYPNIE nagrywało różne rzeczy, jednak już nie z takim sukcesem. Wydany w 2013 roku Aetas Cineris okazał się być bardzo przeciętnym albumem z garstką drobnych przebłysków, nawiązujących do tego, co było najlepsze w 2010 roku, w większości jednak był to mało interesujący protometal z bezskutecznymi próbami tworzenia muzyki klimatu. Po długiej przerwie, w 2018 roku został zaprezentowany kolejny LP Grenzgænger, który był tylko generycznym cieniem i pogłębieniem kryzysu sceny extreme melodic metalowej. Metamorphosis z 2021 roku próbował to kontynuować, dając więcej przewidywalnych melodii i aranżacji, co dało kolejny, rozczarowujący LP.
Kiedyś w końcu czarne chmury muszą odejść i 13 września, nakładem AOP Records, zostanie wydany siódmy album AGRYPNIE.

Jest klimatycznie, ale i równie hipnotyzująco w kwestii melodii jak i aranżacji jak w 2010 roku. Album zaczyna się bardzo mocnym akcentem, klimatycznym Aus rauchlosem Feuer, którego moc riffów jest równie miażdżąca, jak przy 16[485]. Do tego doszły jeszcze bogatsze aranżacje klawiszowe, które nadają temu LP bardziej posępnego, ale i jeszcze bogatszego klimatu. Torsten Hirsch nie rozczarowuje tutaj ani jako gitarzysta, bo nie ma tutaj schematyzmu i przewidywalności płyt poprzednich, gdzie kompozycje były wydłużane do granic możliwości. Tym razem Hirsch postawił na kompozycje nieprzekraczające siedmiu minut i to jest decyzja jak najbardziej słuszna. Nie ma sztucznych dłużyzn, a Aus rauchlosem Feuer w kwestii budowania klimatu w drugiej połowie przypomina WINTERHORDE. Wokalistą również jest dobrym i jego czyste zaśpiewy, jak i harsh oraz growle są bez zarzutu.
Jakże czarujący w swoim epicko-nostalgicznym klimacie jest Meer ohne Wasser, jak znakomicie gra Florian Musil, którego gra jest żywiołowa i chwilami nawet bardziej przemyślana od tego, co prezentował świetny René Schott w 2010 roku. Tym razem brzmienie nie jest jednak tak surowe i sterylne w perkusji, jest przestrzenna, masywna i grzmiąca z syczącymi talerzami. Wszystkie aranżacje i melodie są tutaj bezbłędnie rozplanowane, nie ma dłużyzn i każda minuta została tutaj wykorzystana idealnie. Ponownie ma się wrażenie tworzenia spójnej historii, gdzie chwile wytchnienia są dobrze rozplanowane, a melodie są rewelacyjne. Bezlitośnie bujają w Blut Teil II, fantastycznie poprowadzona jest melodia w Stunde des Wolfes i może tylko Geister mógłby być lepszy, bo za bardzo zbliżają się tutaj do kompozycji bez treści GOJIRA. Wynagradza to bezbłędny, dramatyczny Unter Sand z klimatycznymi harmoniami wokalnymi. Znakomite zakończenie albumu, nawet lepsze od 16[485] / Brücke aus Glas.

Znakomite brzmienie, świetne, dobrze zaprezentowane melodie, nieprzytłaczający i nieprzeładowany pomysłami LP, który jak w 2010 roku zachęca do kolejnych odsłuchów.
AGRYPNIE powróciło i to powróciło z klasą, delikatnie tonując dehumanizację 16[485] na rzecz budowania cieplejszego, chwilami bardziej nostalgicznego klimatu.
Może i trwało to długo, ale warto było czekać.


Ocena: 9/10

SteelHammer

Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni AOP Records.