Iron Echo - Wersja do druku +- Drużyna Spolszczenia (http://druzynaspolszczenia.pl) +-- Dział: NOWOŚCI PŁYTOWE 2024 (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=258) +--- Dział: NOWOŚCI - RECENZJE 2024 (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=259) +--- Wątek: Iron Echo (/showthread.php?tid=4459) |
Iron Echo - SteelHammer - 07.10.2024 Iron Echo - Forged in Fire (2024) Tracklista: 1. The Blacksmith 01:20 2. Ready to Rumble 04:34 3. Death Dealer 04:53 4. Last Man Standing 03:26 5. Sinner 05:04 6. Streets on Fire 04:19 7. The Awakening 05:05 8. Downfall 05:13 9. Seven Sins 04:27 Rok wydania: 2024 Gatunek: Power/Heavy Metal Kraj: Niemcy Skład zespołu: Johnny Vox - śpiew Timo Pfluger - gitara Hasan "Zottel" Biberci - gitara Lois Liotakis - bas Björn-Philipp Hessemüller - perkusja 27 września 2024 roku debiutował zespół IRON ECHO, składający się z muzyków mało znanych, ale z doświadczeniem.
Sporym zaskoczeniem jest tutaj udział Lois Liotakis z nieistniejącego i nieodżałowanego greckiego ELWING i tutaj gra on równie znakomicie i z energią. Co IRON ECHO sobą prezentuje to typowy heavy/power metal niemiecki, gdzie inspiracje sięgają od ACCEPT po WALLOP, SINNER i PRIMAL FEAR. Zagrane to zostało typowo topornie i po teutońsku, nie ma tutaj oryginalnych melodii czy refrenów, jest za to sprawnie odegrany warsztat z prawdopodobnie najlepszym, życiowym występem Franza "Johnny Vox" Neumann. Jest tutaj dość manieryczny, szczególnie kiedy próbuje uderzać w bardziej agresywne partie Halforda, co słychać najbardziej w Last Man Standing i swobodniej brzmiał w rockowym SYRENCE. Słychać to w lżejszym Sinner inspirowanym wiadomo kim. A wszystko zaczyna się rozmytym Ready to Rumble, wolnym, w którym więcej jest BONFIRE czy GOTTHARD niż metalu i lepiej wypadają w Death Dealer, w którym słychać ducha PRIMAL FEAR. Pfluger/Biberci to dobrze rozumiejący się duet, który potrafi zagrać tutaj ciekawe sola, chociaż żadne nie jest tutaj wyjątkowo wyróżniające się. Dobrze grają w Death Dealer, jeszcze lepiej w Streets on Fire, w którym ostatecznie dominuje jednak Lois Liotakis. Co za znakomite partie basu!
The Awakening ciekawie wykorzystuje pomysły ACCEPT z Tornillo i szkoda, że to kolejny, manieryczny refren bez życia i pazura, gdzie można było to rozegrać bardziej pompatycznie. Ponownie, dobre sola, energiczna gra Björn-Philipp Hessemüller również zwarta i udana. Zaskakująco udany jest za to Downfall, gdzie jest typowe granie w stylu Zagłębia Ruhry, ale Johnny Vox śpiewa tutaj zaskakująco dobrze i jego opanowanie. Dobrze też sobie poradził w udanym Seven Sins, delikatnie naiwnym heavy metalu, przypominającym PRIMAL FEAR.
Brzmienie autorstwa Achim Köhler jest znakomite, szczególnie jeśli chodzi o ustawienie talerzy i basu, który często przebija się tutaj na plan pierwszy. Gitary mocne i jest w tym coś z CHINCHILLA.
Sprawny i poprawny niemiecki heavy/power, któremu zabrakło oryginalnych refrenów, przy którym najbardziej zatwardziali fani teutońskiej sceny metalowej będą się dobrze bawić.
Jest technika i warsztat, wystarczy tylko popracować nad kompozycjami, bo jak pokazuje końcówka tego LP, jest tutaj jakiś potencjał.
Ocena: 6.5/10
SteelHammer
|