Reinforcer
#1
Reinforcer - Prince of the Tribes (2021)

[Obrazek: a3617816392_16.jpg]

tracklista:
1.Prince of the Tribes 04:55
2.Allegiance and Steel 05:15
3.Black Sails 04:30
4.Shieldmaiden 03:49
5.Coupe de Grâce 04:38
6.Thou Shall Burn 05:15
7.Hand on Heart 04:25
8.Another Night 03:25
9.Z32 04:32

rok wydania: 2021
gatunek: heavy metal/power metal
kraj: Niemcy

skład zespołu:
Logan Lexi - śpiew
Tobias Schwarzer - gitara
Niclas Stappert - gitara
Marvin Fretter - gitara basowa
Lasse Schmiedel - perkusja


18 czerwca 2021 w barwach Scarlet Records debiutuje REINFORCER z Paderborn. Grupa istnieje od roku 2015 i ma na koncie już kilka nagrań opublikowanych na EP "The Wanderer" w roku 2018.

Teraz na nowej płycie są kompozycje dotąd nie publikowane, o sporym rozrzucie stylistycznym i na pewno sporym zaskoczeniem jest tawernowy, morski, piracki wstęp do Black Sails i ultra dynamiczne power metalowe riffowanie tworzące znakomitą melodię, a do tego klimatyczna łagodniejsza część instrumentalna. Po części to jednak takie zdecydowanie niemieckie podejście do tematu, ostro i do przodu i tak prezentuje się większość kompozycji. I bardzo dobrze się słucha zdecydowanych ataków zmasowanych gitar i perkusji  w dostojnym heroicznym Thou Shall Burn, gdzie jest także mocarna refren i łagodne akustyczne zwieńczenie. Rasowa rycerska kompozycja, bez żadnych wątpliwości. Taką jest także potoczysty Hand on Heart i tu momentami prezentuje się to po prostu porywająco w wysokoenergetycznych , ale i łagodniejszych momentach rozległego refrenu.
Grają jednak także i wolniej, jak w epickim heavy metalowym Prince of the Tribes, tyle, że to akurat utwór po prostu dobry i tylko, szybsze numery są na tej płycie jednak ciekawsze. Allegiance and Steel także będący czymś pośrednim między power i classic heavy byłby pewnie lepszy gdy miał inny, mniej zachowawczy refren. Za to wyborny refren i rycerski, prawdziwie bojowy klimat ma Shieldmaiden, z ciekawie wplecioną romantyczną i dramatyczną nutą. Podobnie skonstruowany, dynamiczny Coupe de Grâce czaruje seriami szybkich riffów i w sumie melodia refrenu w stylistyce fantasy power pomiędzy Niemcami Włochami. Udany, zapadający w pamięć fragment tego albumu.
Pod koniec płyty umieszczone został utwory dobre, ale jednak nieco niższej klasy i Another Night jest interesujący tylko fragmentarycznie w pełnych wdzięku gitarowych przejściach i ozdobnikach. Z32 to najwolniejszy i najbardziej zbliżony do klasycznej stylistyki niemieckiego heavy/power, o mrocznej poetyce narracji realnie jednak mocno odmienny od głównego nurtu muzycznego tego albumu. Soldny w starannie zaaranżowanej części instrumentalnej, ale jednak wielkiego wrażenia nie robi. Jakby inny zespół to skomponował, coś innego i nie do końca trafionego.

Zgrabne popisy gitarzystów, kompetentna sekcja rytmiczna i dobry, choć bez szczególnego błysku wokalista o czystym głosie. Sporo pomysłów na udane motywy i melodie, na ogół wykorzystanych w sensowny sposób. Niemiecki melodyjny power i heavy po prostu, nie za ciężki, ale w gitarach jednak ostry.
Udany, pozbawiony przysłowiowej teutońskiej toporności album z rycerskim metalem.


ocena: 7,8/10

new 12.05.2021

przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Scarlet Records
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#2
Reinforcer - Ice and Death (2025)

[Obrazek: 1344161.jpg?4850]

Tracklista:
1. Heir of the Bear 04:14         
2. Dead Men Tell No Tales 04:20      
3. Skogamor 04:36        
4. The Witch Mayor 04:16      
5. Ice and Death 04:37      
6. The Piper 04:26          
7. Five Brothers 05:00         
8. House of Lies 03:30         
9. Bring Out Your Dead 03:48

Rok wydania: 2025
Gatunek: Heavy Metal/Power Metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Logan Lexi - śpiew
Tobias Schwarzer - gitara
Niclas Stappert - gitara
Fabiàn Rodriguez - bas
Lasse Schmiedel - perkusja


REINFORCER powraca z drugim albumem, tak jak poprzednio w ramach kontraktu z włoską wytwórnią Scarlet Records, z premierą wyznaczoną na 22 sierpnia 2025 roku. Już bez jednego z założycieli zespołu, Marvin Fretter, którego zastąpił Fabiàn Rodriguez.

Zaczyna się prosto i typowo w teutońskim stylu Heir of the Bear, który jest dobry, ale nie wzbudza zbyt wielkich emocji ani w refrenie, chociaż sola gitarowe są dobre, tak jak gra sekcji rytmicznej. Zaskakująco udany jest dramatyczny, pełen morskiej soli Dead Men Tell No Tales z prostym, gang-chórkowym refrenem i punktującym basem. Muzyki w tym konkretnym stylu dużo nie ma, szczególnie udanej, więc tutaj należą się wyrazy uznania.
Skogamor to jednak już przeciętnie zagrany, wolniejszy heavy metal, gdzie jedynie zachwyca sekcja rytmiczna, podobnie The Witch Mayor, dużo w tym Niemiec, nawet za dużo i gdzieś ta rycerskość z debiutu kompletnie wyparowała. Zachowawczo wypada też Ice and Death mimo energicznej gry Schmiedel i śpiewu Logana Lexi, który śpiewa lepiej niż na debiucie, głosem nadal donośnym, ale i kiedy potrzeba łagodniejszym. Ładny ukłon w stronę BLIND GUARDIAN w The Piper, Five Brothers jednak wypada fatalnie jako pokłosie grania ACCEPT i BONFIRE. Chaotycznie wyszło House of Lies i zabrakło tutaj łącznika pomiędzy tymi wszystkimi pomysłami, które by nadały temu wszystkiemu sens. Bring Out Your Dead to zakończenie dobre, spokojne i epickie, gdzie wokalista jest w centrum. Najlepsza kompozycja na płycie, która niestety kończy się zbyt szybko i nagle, bez rozwinięcia z prawdziwego zdarzenia.

Brzmienie jest bardzo dobre i mocne, z jeszcze mocniej nakreśloną sekcją rytmiczną. Wykonany na poziomie, z solidnym duetem gitarzystów i słychać, że nie brak im umiejętności. Kompozycyjnie jednak jest słabiej, niepotrzebnie eklektycznie i środkowa część albumu jest wypełniona słabszymi pomysłami, które niepotrzebne się przeciągają.
Szkoda, że Bring Out Your Dead, bo to mógł być naprawdę epicki song z potężnym rozwiniecięm. Z dużej chmury mały deszcz i ten utwór dobrze odzwierciedla zawartość tego albumu. Dobre pomysły, gorzej z ich przekuciem w coś interesującego. Niewykorzystany potencjał.
Dobre, ale zachowawcze granie germańskiego metalu, jakiego wiele.


Ocena: 7/10

SteelHammer

Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Scarlet Records.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości