NEOCLASSICAL METAL
#1
W jednej z teorii to wygląda tak:
są dwa główne odłamy-
1/ neoklasyczny power metal
2/ neoklasyczny power metal progresywny
W sumie granica dosyć płynna bo co ją wyznacza?
pierwsza odmiana bardziej może prosta, bardziej melodyjna i skoczna, z użyciem raczej klasycznie metalowych instrumentów w drugiej więcej tych elementów charakterystycznych dla progresywnego grania a często też występują klasycznie, nie elektryczne instrumenty -skrzypce , wiolonczela i inne.
W obu odmianach bardzo ważna jest na ogół wirtuozerska gra gitarzysty i rozbudowane partie klawiszowe ,przy czym w odmianie drugiej często to one sa najważniejszym instrumentem.
Gatunek czerpie inspiracje przede wszystkim z muzyki XVIII wieku słychać i mozartowskie klimaty.
Ważnym atutem bandów grających tą odmianę metalu jest wokalista -zazwyczaj o wysokich umiejętnościach, także w operowaniu w wyższych rejestrach.
Utwory zespołów pierwszej grupy są skomponowane zazwyczaj według bardzo sztywnych zasad -co może niektórym wydawać się monotonne.
Zespoły z grupy drugiej potrafią natomiast czasem słuchacza mocno czymś zaskoczyć szczególnie w aranżacjach , zmianach tempa i wykorzystaniu motywów nietypowych dla muzyki metalowej , lub nowoczesnego brzmienia.

W USA takie granie jest zazwyczaj mocno powiązane z metalem progresywnym i grup grających "czysty" neoclassical metal jest bardzo niewiele .Jest za to wielu muzyków, wydających płyty solowe, często instrumentalne gdzie jednym z zasadniczych elementów jest styl neoklasyczny.
Dave Justo, Jonas Hansson, Ken Snyder, Le'Rue Delashay, Matthew Mills, Joey Tafolla, Ferrigno, Ben Kuzay, Adam Worrell to tylko niektórzy z nich.
Z grup o dużym dorobku na pewno na pierwszym miejscu należy wymienić ARTENSION Vitalija Kuprija i Johna Westa gdzie wiele elementów z tej konwencji zostało w sposób bardzo udany wykorzystanych. Podobnie częściowo neoklasyczny charakter mają albumy RING OF FIRE i solowe LP wokalisty Marka Boalsa.
Na pewno też należy tu dodać Davida T.Chastaina - sporo neoklasyki jest na jego pierwszych płytach CHASTAIN chociażby ,oraz na albumach ZANISTER.
W Japonii znanej z rozmiłowania w muzyce klasycznej jest także kilka zespołów z tego nurtu , przy czym tu znacznie większy nacisk kładzie się na powiązanie neoklasycznych motywów ze
stylem charakterystycznym dla melodic metal. Bardzo chwytliwe refreny , wirtuozerskie popisy gitarzystów i dialogi z równie wysokiej klasy klawiszowcami to najbardziej charakterystyczne cechy zespołów japońskich. Jeśli chodzi o wokale to są one zazwyczaj drugoplanowe w sensie ich poziomu.
Niewątpliwie ścisłą czołówkę tworzą GALNERYUS, CONCERTO MOON, ARK STORM a także X JAPAN -choć tu mamy do czynienia z mniejszym wykorzystaniem motywów neoklasycznych.
Z tego rejonu świata można jeszcze wymienić koreański ZIHARD oraz znakomitego malezyjskiego gitarzystę w stylu Yngwie Malmsteena Noora Amana Sabrana i jego zespoły - ostatnio SYMPHONIA.
W Europie oczywiście bryluje Skandynawia - tu w zasadzie wszystko zaczęło od Yngwie Malmsteena i jego zespołu RISING FORCE, w różnych składach. Potem pojawiły się i inne zespoły po części czerpiące z dorobku Malmsteena, jak STORMWIND, lub też takie jak MEDUZA i MAJESTIC nagrywające kompozycje jeszcze bardziej sztywno trzymające się neoklasycznych kanonów. Ważnym w tym rejonie Europy zespołem był VIRTUOCITY, kierowany przez znakomitego gitarzystę Kesikinena (poprzednio KENZINER).
Wielka Brytania daleka jest od takiej muzyki i można by może to samo powiedzieć o Niemczech gdyby nie znakomity AT VANCE, który zdołał wypracować swój własny styl, odmienny od innych grup z Europy.Wśród nowości pojawił się natomiast zespół DORIAN OPERA tu mamy jednak bardzo mocno zaznaczony element progresywny.

Francja z kolei to pewna liczba zespołów bardziej skierowanych na progresywny power metal symfoniczny i elementy neoklasyczne to jedynie dodatek do ich muzyki. Typowym przedstawicielem gatunku jest tu jedynie grupa M.Z. ze sporym dorobkiem i ten zespół ostatnio znajduje się w czołówce.
Wspominając o Francji wypadało rzecz jasna wspomnieć i o Belgii.
Tu niepodzielnie króluje Dushan Petrosssi i jego zespoły MAGIC KINGDOM i IRON MASK. Petrossi umiejętnie łączy power metalową energię z elegancją neoklasycznych zagrywek.
W Hiszpanii mogę tylko coś powiedzieć o zespołach angielskojęzycznych- oczywiście z tych na pierwszym planie DARK MOOR, jednakże i tu stopniowo widać odchodzenie od tej stylistyki
Włochy to temat bardziej złożony . Grup grających typowy neoclassical metal nie ma tam i nie było , choć zespoły z kręgu RHAPSODY czy też LABYRINTH w pewnych okresach działalności z większym lub mniejszym natężeniem korzystały ze stylistyki neoklasycznej , choć zazwyczaj w powiązaniu z symfoniką.
Grecja reprezentowana jest przed wszystkim przez MYSTERY gitarzysty Perlepesa i projektach gitarzysty Theodore Zirasa.

Być może i Europa Środkowa z czasem stanie się rejonem gdzie takie granie zaowocuje dobrymi zespołami.Jak na razie w Czechach pojawił się zespół SYMPHONITY posiłkowany przez niemieckiego wokalistę Olafa Hayera po sąsiedzku natomiast w Słowacji pojawił się Göran Edman znany chociażby z grupy Yngwie Malmsteena w zespole SIGNUM REGIS.
Obecnie gatunek przeżywa poważny zastój. Moda na takie granie nieco przeminęła, brakuje uzdolnionych wokalistów, a ci instrumentaliści, który nadawali ton w tym gatunku zajęci są obecnie innymi muzycznymi przedsięwzięciami.
Rok 2010 okazał się jednak pod tym względem wyjątkowo bogaty, jeśli oczywiście te kilka płyt można nazwać bogactwem. Nadal jednak trzyma się dzielnie niezniszczalny Malmsteen, który już w 2008 roku udowodnił, że można i obecnie nagrać znakomity album z muzyką w decydującej części neoklasyczną. Niewątpliwą sensacją roku jest nowe dzieło MISTHERIA czyli międzynarodowy projekt klawiszowca wirtuoza "Mistheria" Iampieri, tu jednak mamy do czynienia z metalem po części progresywnym inspirowanym klasyką, co zbliża bardzo MISTHERIA do ARTENSION i muzyki Kuprija. Znakomicie spisał się także koreański ZIHARD ,ale również odszedł po części od typowego chłodnego neoklasycznego stylu, podobnie jak to zrobili na tegorocznych albumach Japończycy z GALNERYUS czy CONCERTO MOON. Najbliżej neoklasycznej konwencji pozostał mniej znany VERSAILLES, także z Japonii, ale i tu mamy duże odstępstwa od tradycyjnie pojmowanego grania w tym stylu.

Czy w najbliższym czasie pojawią się nowe zespoły kultywujące tradycje neoclassical metal ?
Trudno powiedzieć , ale chyba się na to nie zanosi. Owszem wciąż wykorzystanie klasycznych motywów jest modne , co więcej rozprzestrzenia się i na cięższe odmiany metalu ale jest to tylko dodatek i uzupełnienie stylów jakie te zespoły prezentują.
Młodych, nowych zespołów brak. Może i gdzieś istnieją ale obecnie na fali popularności innych gatunków metalu przebić im się jest na pewno bardzo trudno.
Gatunek odchodzi w przeszłość. Majestatycznie, dostojnie jak przystało na spadkobierców Bacha i Mozarta. Szkoda, ale pozostaje nadzieja...
No i Lars Yngwie Johann Lannerbach Malmsteen oczywiście.
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości