Crom(Esp)
#1
Crom(Esp) - Steel For An Age (1987)

[Obrazek: R-1072469-1532134145-5949.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Covered by Glory 05:21
2. Final Warning 04:46
3. King of Kings 05:45
4. Galadriel 06:06
5. Mirrors Tale 04:46
6. Songs of Victory 04:56
7. Mother Loneliness 05:03
8. The Judgement Bell 05:17

Rok wydania: 1987
Gatunek: Melodic speed heavy/power metal
Kraj: Hiszpania

Skład zespołu:
Luis Gadea - śpiew, bas
Miguel A. Sotorrios - gitara
Denis Escudero - gitara
Gabriel Navarrete - perkusja

CROM z Valladolid był jednym z pierwszych zespołów hiszpańskich, które zdecydowały się jednoznacznie na język angielski w swoich utworach, także jednym z pierwszych, które zaczęły grać w Hiszpanii rycerski fantasy speed heavy metal z elementami power. Zadebiutowali wydanym przez hiszpańską Sinf po czterech latach istnienia, albumem "Steel For An Age" i przedstawili tu muzykę przesiąkniętą klimatem magii i miecza, najbardziej zbliżoną do tego grały zespoły z Europy zachodniej kilka lat wcześniej, ale i korzystającą z doświadczeń power metalowych wczesnego okresu HELLOWEEN.

Te kompozycje nie są złe, sporo tu melodii podniosłych i bojowych, podanych w niezbyt ciężkim stylu, czasem zagranych wolniej, bardziej true heavy stylu, ale zazwyczaj i tak przyspieszających do temp speed metalowych jak "Final Warning", czy bardzo rycerski "King of Kings", gdzie pojawia się jednak i łagodna część o nostalgicznym charakterze. Na wyróżnienie zasługuje gra gitarzystów, pełna energii, a równocześnie staranna w bogate sola, także i melodie są oryginalne i w zasadzie podobne pojawiły się masowo dopiero w końcu stulecia. Ich muzyka jest jednocześnie i miękka, i nie pozbawiona surowości, ta jednak wynika z nie najlepszej produkcji. Jest to brzmienie denerwujące, zwłaszcza w odniesieniu do perkusji, bardzo kartonowej, a przy tym zdecydowanie za głośnej i nawet punkowo natarczywej w otwierającym "Covered by Glory".
Wokalista i zarazem basista Luis Gadea sprawdza się w obu rolach oferując bas urozmaicony i melodyjnie wspierający gitarzystów oraz śpiewa głosem dosyć wysokim i czystym, któremu co najwyżej brakuje siły w wyższych partiach. Wspierają go bardzo często, skandowane przez innych członków zespołu, chórki. Niekiedy te utwory w wolniejszych fragmentach prezentują się lepiej niż w szybkich, jak w "Galadriel" czy "Mirrors Tale" i ogólnie, gdy grają szybciej, wkrada się pewna monotonia, albo nawet lekki chaos jak w ""Mirrors Tale". Pewne melodyjne motywy są nieco naiwne, jak w refrenie "Songs of Victory", który tu należy do słabszych kompozycji, inne zaś nawet nieco wyprzedzają epokę i klasyczny melodic power można usłyszeć w "Mother Loneliness", a melodyjny rycerski heavy metal w bardziej amerykańskim stylu w "The Judgement Bell".

Na braku sukcesu zaważył kraj pochodzenia tego albumu oraz jednak słaba produkcja, a rok 1987 to już nie były czasy zachwytu nad demo-garażowym brzmieniem.
Płyta pozostaje jednak jedną z ważniejszych dla hiszpańskiego angielskojęzycznego metalu lat 80-tych, a dyskografię uzupełnia wydany w roku następnym "Wasteland", album znacznie słabszy, znamionujący brak pomysłów i rozwoju artystycznego grupy, z chaotycznym heavy metalem wzorowanym na amerykańskich produkcjach tego okresu.
Ostatecznie zespół przestał istnieć w roku 1990.

Ocena: 7,8/10

28.07.2010
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości