Cruella
#1
Cruella - Vengeance is Mine (1989)

[Obrazek: R-2592854-1292157320.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. In Time / Beyond Belief 05:05
2. Bat's Breath 04:27
3. Traitors 05:18
4. Devil's Gone 03:41
5. Metal Revenge 04:07
6. Kicked in the Ass 01:58
7. Fight the Dragon 03:05
8. Broken Bones 05:40
9. About Face 06:55

Rok wydania: 1989
Gatunek: Speed/Power Metal
Kraj: USA

Skład zespołu:
Rick Nolan - śpiew
Roger de Carlo - gitara
Rob Conrad - bas
Dave Hval - perkusja

CRUELLA to kolejny zespół z przebogatej sceny metalowej z Portland w Oregon.
Założony został przez gitarzystę Rogera de Carlo w 1986 po rozpadzie XINR, który zresztą nie zdołał nagrać żadnej płyty długogrającej. Początkowo skład był bardzo niestabilny, ale gdy już na poważnie gitarzysta zaczął myśleć o wydaniu płyty wykorzystał część pomysłów i dwie gotowe kompozycje przygotowane przez tamten zespół dobrał sekcję rytmiczną, ale powstał problem z wokalistą. Etatowego nie było i w końcu zaśpiewał bliżej nieznany Rick Nolan, który faktycznie oficjalnie członkiem grupy nigdy nie był. Płytę wydała wytwórnia U.S. Metal Records z... Niemiec z Essen.

Muzyka z tego albumu nieco różni się od tego, co grały najbardziej znane zespoły z Portland.
Jest to LP zdecydowanie speed power metalowy, gdzie szybkość jest najważniejsza, a kompozycje przemykają z ogromną prędkością. To jeden z najszybciej grających zespołów, jaki się pojawił w USA w latach 80-tych i te wolniejsze fragmenty, jakie się tu pojawiają, to tylko zazwyczaj preludium do kolejnego naddźwiękowego ataku. Wizytówka stylu jest tu "In Time / Beyond Belief", ale i poniekąd też "Bat's Breath". Te dwie kompozycje pokazują dwa największe niedostatki CRUELLA. Pierwsza to spora niedbałość wykonania w tych najszybszych momentach, druga średni jedynie poziom melodii. Bardzo nierówny jest poziom solówek na tym LP i niektóre są doprawdy nieudane. Melodie w pamięć zapadają słabo, najgorzej jest jednak w wolniejszych fragmentach. Sporo mielizn i pustych przestrzeni wypełnianych wokalem na granicy drapieżnego krzyku, przy czym ogólnie Nolan spisuje się nieźle w tej ostrej konwencji. Najsłabszy numer to zapewne "Metal Revenge", natomiast niecałe dwie minuty "Kicked in the Ass" prostego speed metalu bardzo udane. Wykonanie nie jest złe, jednak muzycy CRUELLA prezentują poziom raczej przeciętny, a szczególnie mało wnosi perkusista. Bardzo dobre za to są szarże basowe, wpierające osamotnionego tu jednak nieco gitarzystę. Tak i nieco chaosu się wkrada w te kompozycje, chwilami chyba nie bardzo wiedzą co chcą grać jak w "Broken Bones", gdzie jest dużo basu i w większości bez uzasadnienia. Album zamyka chyba najlepsza z tych kompozycji "About Face", najbardziej dopracowana i z solem, które nieco rehabilituje de Carlo za kilka wcześniejszych wpadek.

Brzmienie ostre, suche, perkusja raczej pukająca i najlepiej wypada bas.
Zespół nie zdołał bardziej zainteresować swoją muzyką, nie zdołał też pozyskać wokalisty. Grupa wydała jeszcze jedną kasetę w 1990, gdzie zaśpiewali Conrad i Hval, ale na tym ich kariera się zakończyła. Roger de Carlo występował potem w kilku mało znaczących zespołach w Portland.
Nagrania CRUELLA z lat 1989-1900 zostały przypomniane i wydane na CD w roku 1998.


Ocena: 6.2/10

25.6.2009
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#2
Cruella - Rampage (2019)

[Obrazek: R-14225287-1570221105-9036.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Rampage 05:47
2. Leave Me Alone 04:55
3. Dopemestic Violence 04:27
4. Zombie March (March into Fire) 06:06
5. Slapped in the Face 02:54
6. Burnt 03:35
7. Ancient Ruins 05:31

Rok wydania: 2019
Gatunek: Heavy/Power Metal
Kraj: USA

Skład zespołu:
Tony Profitt - śpiew
Roger de Carlo - gitara
Kirk Johnson - gitara, gitara basowa
Kaleb Davies - perkusja

CRUELLA reaktywował się w roku 2018, a w składzie znalazł się obok lidera Rogera de Carko także inny dawny członek tej ekipy, gitarzysta Kirk Joihnson. O pozostałych wiadomo niewiele. Grupa nagrała nowy album i po początkowej prezentacji go w wersji digital został on wydany przez Stormspell Records we wrześniu 2019.

Ta płyta ma jedną wielką zaletę. Jest krótka. Na całe szczęście jest krótka, bo takiego CD na 60 minut chyba nikt by do końca nie wytrzymał. Oczywiście amerykański heavy/power ma swoją specyfikę, swoją szorstkość, swoją charakterystyczną brutalną energię, ale pewne ramy nie powinny być przekraczane. Trudno jest określić to, co tu gra CRUELLA mianem twórczości jaskiniowej, bo byłaby to obraza dla jaskiniowców, znanych z pięknych malowideł na ścianach jaskiń.
W muzyce CRUELLA nie ma nic poza chaosem, kompletnym chaosem, rykami "wokalisty" i posuniętą do granic absurdu i nieczytelności grą gitarzystów. O jakichś konkretnych melodiach mówić tu trudno, zwłaszcza przy okazji takich kompozycji jak Burnt, Dopemestic Violence czy Slapped in the Face udający speed/power lat 80tych. Perkusista Kaleb Davies łomoczący mechanicznie od pierwszego do ostatniego utworu chyba w ogóle nie umie grać i dawny pałker Dave Hval to przy nim prawdziwy mistrz. Sola gitarowe zagrane zostały w sposób kompromitujący, kompromitujący metal amerykański, gdzie w tym aspekcie nawet słabsze zespoły zawsze coś potrafiły pokazać. Na tej płycie nie ma ani jednego kawałka, który można by określić mianem dobry, ba nawet mianem umiarkowanie przyzwoity. Słuchając czegoś takiego jak Leave Me Alone powstaje pytanie jak daleko może sięgnąć prymitywizm w heavy metalu. A jakie melodie w opcji melodyjny heavy/power wymyślili to słychać w Zombie March (March into Fire). Niesłychane połączenie heavy/power i hair metalu! Po prostu niesłychane!

Brzmienie przypomina pre-production tape z lat 80tych, nagrywane na dwuścieżkowym magnetofonie. Ja rozumiem tak zwaną "surowość brzmienia", ale i tu są pewne granice.
Gdyby to był taki jam session, taki żart kolegów, co sobie przy piwku uruchomili instrumenty i trochę pometalizowali dla śmiechu, to tak. Może i by to kogoś poza nimi bawiło, ale to jest zrobione najzupełniej na poważnie.
Z niewiadomych zupełnie przyczyn uznana wytwórnia Stormspell Records, która  zazwyczaj prezentuje wysokiej klasy heavy i power metal tym razem proponuje coś, co nawet trudno nazwać muzyką...


ocena: 0,5/10

new 5.10.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości