18.02.2019, 23:54:23
Przyszła i na mnie kolej na podzielenie się wrażeniami świeżo po ukończeniu Klasztoru. Bardzo żałuję, że nie zabrałem się za niego dużo, dużo wcześniej, ale przerwa od Gothica była mi bardzo potrzebna przez dość długi okres czasu. Z pewnością moja opinia nie będzie zbytnio odbiegać od opinii reszty osób, które wypowiadały się na temat tej modyfikacji, a przynajmniej tak mi się wydaje. Uważam, że nawet najzagorzalsi przeciwnicy Waszych produkcji gdyby oceniali Klasztor w sposób jak najbardziej obiektywny doceniliby jego fenomen. Ciężko bowiem doszukać się innej modyfikacji, która mogłaby się poszczycić takim kunsztem fabularnym, bo nie ma się co oszukiwać, ale wątek główny wgniata w fotel. Jestem naprawdę pod wrażeniem, że nie pogubiliście się w prowadzeniu tej historii, bo ona była tak bardzo złożona i zawiła, że bardzo łatwo można było złapać się na jakimś babolu lub nieścisłości fabularnej, więc wielkie brawa, że zadbaliście o każdy, nawet najdrobniejszy szczegół. Miałem początkowo sceptyczne nastawienie do wielkości wyspy, po jakiej przyszło mi się poruszać, bo była dość klaustrofobiczna jak dla mnie, ale szybko się do tych niewielkich rozmiarów przyzwyczaiłem. Miało to niewątpliwie swoje plusy, bo tak niewielki obszar wyspy wpłynął pozytywnie na główną opowieść. To co mnie chyba jednak najbardziej urzekło, to wyrazistość postaci tj. Normicius, Juwentyn czy Serwacy. Na tyle mocno można było ją odczuć, że zapamiętanie imion wszystkich NPC nie stanowiło żadnego problemu, gdyż każda wyróżniała się swoim postępowaniem, zachowaniem, jakąś cechą charakterystyczną, a także dlatego, że każda z nich miała swoją rolę do odegrania, mniejszą lub większą. Oczywiście należy wspomnieć o zadaniach mających ciąg przyczynowo-skutkowy, co jest chyba ich najmocniejszą stroną. Od pozornie błahych jak to związane ze świętem akolitów aż po niesamowicie rozbudowane jak np. "Złodziej". Na pochwałę zasługują również całkiem kreatywne zagadki w finałowej lokacji, choć przyznam, że umieszczenie jednego z 3 szlachciców poza zamkiem było ciosem poniżej pasa, no ale niby można było jednak wpaść na to, że te wszystkie lodowe wilki wokół zamku też nie znalazły się tam przypadkowo. Wielkie gratulacje, odcięcie się od sagi Destiny i stworzenie czegoś odrębnego było strzałem w dziesiątkę, dzięki temu mieliście pełną swobodę na wdrożenie swojej wizji bez żadnych ograniczeń. Po cichu liczę na to, że w przyszłości doczekam się Klasztoru 2.