Cruella
#2
Cruella - Rampage (2019)

[Obrazek: R-14225287-1570221105-9036.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Rampage 05:47
2. Leave Me Alone 04:55
3. Dopemestic Violence 04:27
4. Zombie March (March into Fire) 06:06
5. Slapped in the Face 02:54
6. Burnt 03:35
7. Ancient Ruins 05:31

Rok wydania: 2019
Gatunek: Heavy/Power Metal
Kraj: USA

Skład zespołu:
Tony Profitt - śpiew
Roger de Carlo - gitara
Kirk Johnson - gitara, gitara basowa
Kaleb Davies - perkusja

CRUELLA reaktywował się w roku 2018, a w składzie znalazł się obok lidera Rogera de Carko także inny dawny członek tej ekipy, gitarzysta Kirk Joihnson. O pozostałych wiadomo niewiele. Grupa nagrała nowy album i po początkowej prezentacji go w wersji digital został on wydany przez Stormspell Records we wrześniu 2019.

Ta płyta ma jedną wielką zaletę. Jest krótka. Na całe szczęście jest krótka, bo takiego CD na 60 minut chyba nikt by do końca nie wytrzymał. Oczywiście amerykański heavy/power ma swoją specyfikę, swoją szorstkość, swoją charakterystyczną brutalną energię, ale pewne ramy nie powinny być przekraczane. Trudno jest określić to, co tu gra CRUELLA mianem twórczości jaskiniowej, bo byłaby to obraza dla jaskiniowców, znanych z pięknych malowideł na ścianach jaskiń.
W muzyce CRUELLA nie ma nic poza chaosem, kompletnym chaosem, rykami "wokalisty" i posuniętą do granic absurdu i nieczytelności grą gitarzystów. O jakichś konkretnych melodiach mówić tu trudno, zwłaszcza przy okazji takich kompozycji jak Burnt, Dopemestic Violence czy Slapped in the Face udający speed/power lat 80tych. Perkusista Kaleb Davies łomoczący mechanicznie od pierwszego do ostatniego utworu chyba w ogóle nie umie grać i dawny pałker Dave Hval to przy nim prawdziwy mistrz. Sola gitarowe zagrane zostały w sposób kompromitujący, kompromitujący metal amerykański, gdzie w tym aspekcie nawet słabsze zespoły zawsze coś potrafiły pokazać. Na tej płycie nie ma ani jednego kawałka, który można by określić mianem dobry, ba nawet mianem umiarkowanie przyzwoity. Słuchając czegoś takiego jak Leave Me Alone powstaje pytanie jak daleko może sięgnąć prymitywizm w heavy metalu. A jakie melodie w opcji melodyjny heavy/power wymyślili to słychać w Zombie March (March into Fire). Niesłychane połączenie heavy/power i hair metalu! Po prostu niesłychane!

Brzmienie przypomina pre-production tape z lat 80tych, nagrywane na dwuścieżkowym magnetofonie. Ja rozumiem tak zwaną "surowość brzmienia", ale i tu są pewne granice.
Gdyby to był taki jam session, taki żart kolegów, co sobie przy piwku uruchomili instrumenty i trochę pometalizowali dla śmiechu, to tak. Może i by to kogoś poza nimi bawiło, ale to jest zrobione najzupełniej na poważnie.
Z niewiadomych zupełnie przyczyn uznana wytwórnia Stormspell Records, która  zazwyczaj prezentuje wysokiej klasy heavy i power metal tym razem proponuje coś, co nawet trudno nazwać muzyką...


ocena: 0,5/10

new 5.10.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Cruella - przez Memorius - 17.06.2018, 18:34:16
RE: Cruella - przez Memorius - 05.10.2019, 11:17:54

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości