Delirion
#2
Delirion - Lotus (2010)

[Obrazek: R-7931356-1460104681-7546.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. 1.1.1 01:11
2. Lotus 03:54
3. Still Unlabeled 05:08
4. Seeds of Life 04:58
5. Walls and Waves 04:50
6. Nightmare Howls 03:57
7. Unpredictable 04:22
8. Miracles 04:35
9. Strangers in Life 04:30
10. Mother 04:39
11. Breaking the Silence 04:52
12.The Last Ray of the Sun 04:26

Rok wydania: 2010
Gatunek: Melodic Symphonic Power Metal
Kraj: Hiszpania

Skład zespołu:
Christopher Ripoll - śpiew
Sergio Sáez - gitara
Rafa Carmona - gitara basowa
Germán Carbonell - perkusja
Ana de Miguel - instrumenty klawiszowe

W roku 2010 DELIRION w ramach kontraktu z japońską wytwórnią Spiritual Beast przedstawił swój drugi album "Lotus". Zastanawiające i nietypowe... To chyba jedyny zespół z Hiszpanii, którego muzyka została oficjalnie przedstawiona tylko w Japonii.

Na tym albumie grupa wykorzystała do maksimum wszystkie swoje atuty. Ciepły, przyjazny głos wokalisty Ripolla, kunszt gitarowy Sergio Sáeza i przede wszystkim urzekający styl gry Any de Miguel, przy czym tym razem zdecydowanie wsparty stylistyką symfoniczną. "Lotus" to pełen łagodnego dramatyzmu album z power metalem o silnych akcentach symfonicznych, na który składają się eleganckie i wysmakowane kompozycje o zdecydowanie iberyjskim sposobie przekazu i grupa czerpie tu z najlepszych rodzimych wzorców.
Dużo tu słychać tego romantyzmu starego DARK MOOR, tego bez wyrazistej przebojowości, choć styl narracji jest prostszy i można ponownie, jak przy okazji debiutu, odnieść wrażenie pewnej jednorodnej monotonii, ale przyjemnej i ta muzyka jawi się jako szlachetna i delikatna. Galopady są zrobione z wdziękiem, chórki zachwycają starannością wykonania, no i te klawisze... Po prostu przepiękne, po prostu przepiękne... Nawet, jeśli może i melodia jest dosyć ograna, to te klawisze tworzą taki wspaniały uroczysty klimat, jakiego niewiele można usłyszeć na albumach z typowo melodyjnym symfonicznym power metalem. To zestaw kompozycji bardzo wyrównany, bez słabych punktów i bez ospałych, bezbarwnych songów przy pianinie, bo zrobiony w tym stylu Nightmare Howls jest co najmniej dobry. Każdy z tych utworów ma fascynujące momenty i jest to albo refren, albo ornamentacje klawiszowe, albo solo gitarowe, a te sola są także przemyślane w najdrobniejszych szczegółach. Tempa są umiarkowanie szybkie, a gdy grają trochę wolniej, to pojawiają się doskonałe refreny jak w Walls and Waves. Tu też warto zwrócić uwagę na piękną partię neoklasyczną, rozgrywaną zupełnie inaczej niż się to robi w Skandynawii.
Nieco progresywnego podejścia w symfonice można zauważyć w Unpredictable, ale ogólnie grupa tym nie szafuje, pozostaje w nurcie głównym gatunku i dzięki temu ten ich przekaz jest w pełni czytelny, w pełni przejrzysty. Gdy mocniej podkręcają tempo i nadają swojej muzyce wydźwięk heroiczny, to w Strangers in Life są fascynujący i porywający.
Bardzo interesujący jest Mother, nerwowy, rwany w riffach, dynamiczny, a jednocześnie naładowany największą dawką tego romantyzmu jaki słychać na tej płycie. W nieco odmiennym, łagodnie przebojowym dla radia, ale nie komercyjnym Breaking the Silence zaśpiewała związana z zespołem także jako plastyczka, wokalista Anna López

Za brzmienie odpowiedzialny jest znany hiszpański producent i inżynier dźwięku José Fernando Asensi Lanza i efekt jego pracy jest bardzo dobry, choć sound gitary jest średnio dopasowany do rewelacyjnie ustawionych klawiszy, a perkusja mogłaby być nieco ostrzejsza w blachach.
Jeśli debiut DELIRION był po prostu solidnym albumem z melodic power w stylu iberyjskim, to "Lotus" jest dziełem zdecydowanie bardziej dojrzałym, gdzie styl latynoski wsparty jest tak piękną symfoniką jak i tym, co wniosły do melodic power zespoły fińskie z kręgu STRATOVARIUS - SONATA ARCTICA - specyficzny wdzięk i ciepłą melodyjną pastelową melancholię.
Niestety, kariera tego zespołu uległa gwałtownemu zahamowaniu już wkrótce potem, na pewno także z powodu słabej promocji umiejscowionej na odległych wyspach wytwórni. Poza skromną EP "Tainted Soul" wydaną w roku 2016 nakładem własnym zawierającą po części opracowany na nowo starszy materiał i jego kontynuacje nie wydał nic nowego.
Szkoda, bo to zespół o ogromnym potencjale.


ocena: 9,2/10

new 11.09.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Delirion - przez Memorius - 19.06.2018, 13:55:25
RE: Delirion - przez Memorius - 11.09.2019, 11:47:20

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości