DivineFire
#1
DivineFire - Glory Thy Name (2004)

[Obrazek: R-12877138-1543677770-1720.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. From Death To Life 01:49
2. The World´s On Fire 04:09
3. Never Surrender 06:03
4. The Sign 05:07
5. Out Of The Darkness 03:57
6. Pay It Forward 06:01
7. Live My Life For You 03:47
8. Free Like An Eagle (Talk Of The Town cover) 03:04
9. The Spirit 10:00
10. The Way To Eternity 01:45

Rok wydania: 2004
Gatunek: Power Metal
Kraj: Szwecja

Skład zespołu:
Christian Rivel – śpiew
Jani Stefanovic – gitara, perkusja, instrumenty klawiszowe, programowanie
Andreas Olsson – bas
gościnnie:
Torbjorn Weinesjo - gitara
Pontus Norgren - gitara
Carl Johan Grimmark - gitara
Fredrik Sjoholm - śpiew
Hubertus Liljegren – growl
Eric Clayton – narracja

Mocna christian metalowa scena szwedzka to zasługa Christiana Rivela. Tak na dobrą sprawę to on ją stworzył w obszarze power metalu i to również od strony zaplecza, powołując do życia własną wytwórnię Rivel Records i skupiając w niej wszystkich, którzy chcieli coś w melodyjnym power metalu z chrześcijańskim przesłaniem w Szwecji zaprezentować. Rivel to także słynna NARNIA, niemniej z pewnością utworzenie DIVINEFIRE było najszczęśliwszym posunięciem tego wokalisty. DIVINEFIRE stworzony został w roku 2004 i zgromadził w swoich szeregach śmietankę szwedzkich christian metalowych muzyków. Tradycją stało się również zapraszanie do studio gości o słynnych nazwiskach -uznanych gitarzystów w szczególności, wspierających drugi z filarów DIVINEFIRE Jani Stefanovica.

DIVINEFIRE koncepcyjnie zaproponował coś innego niż NARNIA. Rivel oparł się o walkę Dobra ze Złem, Anioła z Szatanem, wykorzystując dramaturgię pojedynków i dialogów czystego wzniosłego śpiewu i growlu jako synonimu Zła. Tu w rolę Zła wcielił się Hubertus Liljegren i najdłuższy na tym LP utwór "The Spirit" jest manifestem muzycznym Rivela i DIVINEFIRE na następne lata. DIVINEFIRE gra muzykę momentami bardzo złożoną, często na granicy heavy power z niesamowicie klimatycznymi i masywnymi klawiszami napędzającymi całość i nadającymi tempo, przy czym na tym pierwszym albumie ten sposób aranżacji nie jest jeszcze tak perfekcyjnie rozwinięty jak na kolejnych.
Jest tu dużo grania łagodnego i niezwykle melodyjnego, pozbawionego jednak zazwyczaj neoklasycznych cech stylu NARNIA. Płyta miała swoją premierę w Japonii w listopadzie 2004 i Japończycy na swoim wydaniu dostali niezwykle zwiewny i wdzięcznie zagrany melodic power metalowy bonus cover "Free Like An Eagle", który jest wyjątkowo sympatyczny, ale nie oddaje istoty muzyki DIVINEFIRE.
DIVINEFIRE to wypełniony pędem i zgiełkiem "The Worlds On Fire" z symfonicznym klawiszowym apokaliptycznym tłem i super szybką sekcją rytmiczną.
To wojna w innym wymiarze, gdzie szala zwycięstwa przechyla się to na jedną to na drugą stronę a patosu dodają klimatyczne zwolnienia i wirtuozerskie sola gitarowe, także takich gości jak Torbjorn Weinesjo, Pontus Norgren i Carl Johan Grimmark. Klawisze Stefanovica są znakomite i to słychać we wstępnej częsci "Never Surrender", a do tego Rivel tu śpiewa z niesamowitym zaangażowaniem. Na całej płycie wspierany jest chórki, chwilami wręcz poruszające i monumentalne, śpiewa w duetach także z zaproszonym Fredrikiem Sjoholmem. Ta opowieść jest spójna, rozwija się w mroku, rozterkach dramatycznych wyborach, miesza się łagodność z agresją jak w "The Sign" a wyniku starcia nie można przewidzieć, jak w melodyjnym, ale niepokojącym rytmicznym "Out Of The Darkness". DIVINEFIRE to pęd, to parcie do przodu i nieustannie zmieniające się muzyczne motywy. Tak niespodziewanie pojawia się wzniosły christian metalowy przepięknie zrobiony song "Pay It Forward" z urzekającymi wysokimi uduchowionymi wokalami Sjoholma, chórkami i melancholijnymi rockowymi solami....a potem idealnie ułożony miękki, a zarazem obdarzony wspaniałym refrenem prostszy i optymistyczny melodic power metalowy "Live My Life For You". Rewelacja, także w solo, zresztą gitarzyści na tym albumie po prostu mordują. Zło naturalnie. "The Spirit" jest finałem i miejscem ostatecznego starcia, które przybiera na sile i ostatecznie Dobro zwycięża po serii pokręconych progresywnych ataków gitar i klawiszy i powolnym rozpędzaniu mroku w wolnej części z udziwnionymi wokalami.
Symfoniczne zwieńczenie w quotro z narracją zamyka ten album. Pierwszy bój został zakończony, ale nie jest to walka ostatnia.

W momencie gdy NARNIA stała się przewidywalna i nudnawa w słodkawym ryku Lwa Rivel w DIVINEFIRE stworzył nową jakość. Tak nie grał nikt przedtem i skostniałe już reguły melodyjnego power metalu zostały tu przełamane. Oryginalny styl, doskonałe wykonanie, rozmach i bogactwo formy wsparte nienaganną produkcją uwypuklającą wieloplanowość i zapewniającą czytelność tych jakże nieraz złożonych muzycznych motywów.
Znakomity debiut zespołu, który jeszcze nie powiedział ostatniego słowa. Bitwa Dobra i Zła będzie kontynuowana.


Ocena: 9,2/10

24.10.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
DivineFire - przez Memorius - 19.06.2018, 15:26:31
RE: DivineFire - przez Memorius - 19.06.2018, 15:27:45
RE: DivineFire - przez Memorius - 19.06.2018, 15:28:48
RE: DivineFire - przez Memorius - 19.06.2018, 15:30:45
RE: DivineFire - przez Memorius - 19.06.2018, 15:32:42

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości