Dragonland
#5
Dragonland - Starfall (2005)

[Obrazek: R-1324720-1572364685-7353.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. As Madness Took Me 03:57
2. Starfall 03:19
3. Calling My Name 04:49
4. In Perfect Harmony 04:42
5. The Dream Seeker 05:32
6. The Shores of Our Land 06:46
7. The Returning 04:41
8. To the End of the World 04:40
9. The Book of Shadows Part I: A Story Yet Untold 03:13
10. The Book of Shadows Part II: The Curse of Qa'a 02:51
11.The Book of Shadows Part III: The Glendora Outbreak 04:51

Rok wydania: 2005
Gatunek: melodic power metal/progressive metal
Kraj: Szwecja

Skład zespołu:
Jonas Heidgert - śpiew
Nicklas Magnusson - gitara
Olof Mörck - gitara
Christer Pedersen - gitara basowa
Jesse Lindskog - perkusja
Elias Holmlid - instrumenty klawiszowe
oraz
Tom Englund - śpiew (2,3,4), gitara ("Calling My Name")


Przez trzy lata po 2002 było o DRAGONLAND dosyć cicho i nagle w 2005 na płycie "Starfall" grupa zaskoczyła zupełnie inną muzyką. Zaproszono kilku znanych muzyków, z których największy udział przypadł Tomowi Englundowi z EVERGREY. Album ukazał się pod koniec tego roku, przy czym poza wydaniem Century Media Records ważne było także to japońskie z grudnia (Nexus).

Tym razem Szwedzi za proponowali zrobiony z rozmachem melodyjny i pełen emocji power metal, gdzie Jonas Heidgert poświęcił się już tylko śpiewaniu, a przy perkusji zastąpił go były perkusista NOSTRADAMEUS Jesse Lindskog.
Tych kompozycji słucha się z tym większą przyjemnością, że brzmienie tej płyty jest po prostu fenomenalne. Nieprawdopodobna klarowność, niesamowicie zrobione plany dalsze, fantastyczny sound poszczególnych instrumentów. Producentem był tu Arnold Lindberg, jeszcze wtedy nie tak znany spec od produkcji i inżynierii dźwięku słynnych skandynawskich grup progressive i modern extreme (w tym EVERGREY i IN FLAMES) i do spółki z innym Mistrzem masteringu tych gatunków Draganem Tanaskovićem w Bohus Studio stworzyli arcydzieło brzmienia, które do dziś przez wielu jest uważane za jedno ze szczytowych osiągnięć soundu melodic power metal w odmianie europejskiej.
Styl tych kompozycji nie ma nic wspólnego z prymitywną i nachalną radiową przebojowością rock/metalu i jest tu muzyka bardzo wysublimowana, przez co zyskała sporą popularność wśród fanów AOR a także melodyjnego power metalu progresywnego. Jonas Heidgert śpiewa wybornie pełne luzu i melodii oraz ogromnych pięknie zagospodarowanych przestrzeni kompozycje z mocno zapadającymi w pamięć refrenami, jak As Madness Took Me, tytułowy Starfall, czy nowocześnie zaaranżowany w klawiszach In Perfect Harmony z elementami stylu neoklasycznego. Piękny, gustownie podany romantyzm został osią stylu w The Shores of Our Land, gdzie zaśpiewała liczna grupa gości w tym Arnold Lindberg, a na gitarze zagrał Henrik Danhage z EVERGREY. Jest także miejsce na porywający melodic power metal o lekko heroicznym charakterze z rozległymi chórkami i tłem symfonicznym w Calling My Name i w The Returning, gdzie bez masywnych klawiszy zagrali znakomity, encyklopedyczny bojowy europower metal. W The Dream Seeker dodatkowo dodano pewną dawkę subtelnie podanego mroku i refleksji.
Bogactwo aranżacji tych wszystkich kompozycji i wysmakowanie szczegółów i niuansów aranżacyjnych jest godne podziwu i szacunku. Zapewne najbardziej znaną kompozycją z tego albumu jest wyborny To the End of the World, gdzie dopracowane w najdrobniejszych detalach zgranie klawiszy, gitar i zróżnicowanego wokalu jest mistrzowskie. Ta kompozycja zwiastuje także to, co zespół niebawem przedstawi na niezwykłym albumie "Astronomy".
Dla miłośników progresywnego symfonicznego grania oferują trzyczęściową kompozycję The Book of Shadows, zasadniczo instrumentalną poza The Curse of Qa'a i tu zagrali coś zupełnie nowego, do tej pory raczej niespotykanego w szwedzkim metalu.

Godne szacunku jest wykonanie, pełne pewności siebie i finezji, a Jesse Lindskog rozegrał tu partię znacznie lepszą niż w NOSTRADAMEUS. Jedyne, co można by zarzucić tej płycie to pewien eklektyzm i brak jasno zdefiniowanego stylu, który oscyluje tu pomiędzy melodic power AOR, melodic progressive i graniem klasycznego heroicznego europower metalu. Nie wszystko nie wszystkim musi się tu podobać. Obiektywnie patrząc jet to płyta wybitna, co więcej bardzo wpływowa i to nie tylko na metal szwedzki, ale i chociażby włoski. Styl muzyczny z tego Lp jest naśladowany do dzisiaj, choć zazwyczaj z gorszym skutkiem.


ocena: 9/10

new 1.10.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Dragonland - przez Memorius - 19.06.2018, 18:42:07
RE: Dragonland - przez Memorius - 19.06.2018, 18:42:57
RE: Dragonland - przez Memorius - 19.06.2018, 18:43:46
RE: Dragonland - przez Memorius - 27.08.2019, 14:15:25
RE: Dragonland - przez Memorius - 01.10.2019, 10:30:08
RE: Dragonland - przez Memorius - 15.10.2022, 11:12:24

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości