Drakkar
#1
Drakkar - Quest For Glory (1998)

[Obrazek: R-3867129-1347445662-7980.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Welcome on board 01:58
2. Coming from the past 06:00
3. Dragonheart 05:33
4. Follow the prophet 06:15
5. Under the armor 05:37
6. The walls of Olathoe 13:59
7. Wings of fire 05:04
8. Morella 07:08
9. Quest for glory (Valhalla) 08:09
10. Raising the banners 05:06
11. Towards home 00:54

Rok wydania: 1998
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Włochy

Skład:
Luca Cappellari - śpiew
Dario Beretta - gitara
Alex Forgione - gitara basowa
Christian Fiorani - perkusja
Emanuele Rastelli - instrumenty klawiszowe (muzyk sesyjny)


DRAKKAR został założony w roku 1995 w Mediolanie. Nagrania demo zwróciły uwagę włoskiej wytwórni Dragonheart Records, która wydała ich debiut w roku 1998.

W odróżnieniu od bardziej klawiszowych grup w rodzaju RHAPSODY, tu panowie pogrywają melodyjny speed power metal z rycerskim zacięciem. Całość opiera się na gitarowym ataku Dario Beretty, wspartym "rytmiczną" sekcją rytmiczną. Tu niestety perkusja nieco słaba w brzmieniu, a bas niezbyt dobrze słyszalny, stąd przy jednej gitarze jakoś brak mocy, nawet jak na włoski melodyjny power. Klawisze są, ale w zasadzie stanowią tylko tło to pewnych fragmentów, gdzie mamy bojowo-epickie melorecytacje.  Melodie są bardzo przyzwoite, czasem nawet pod RUNNING WILD - jak w Dragonheart.  Speedmania przewija się przez cały LP i według mnie to niepotrzebnie, bo gdyby nieco zwolnić było bardziej rycersko. Byle jednak nie jak w fatalnym "Under the Armor", który rycerski power metal pokazuje w krzywym zwierciadle.  Na płycie mamy też kolosa-tasiemca, w postaci czternastominutowego "The Walls of Olathoe" i tu jest próba epickiego ataku - wolniejszego i dostojnego, co ciekawe również z elementami RUNNING WILD w części instrumentalnej. Jest to też numer, gdzie chyba po raz pierwszy bas spełnia swoją funkcję jak należy. Cierpliwości na wolniejsze granie starcza tu DRAKKAR tylko na jakiś czas i ponownie mamy rwane, gitarowe galopady. Mamy jednak i balladę "Wings of Fire" i ten numer jest dobry. Od tego momentu jednak płyta zaczyna już nieco nużyć. "Morella" choć nie najgorsza, jakoś wchodzi ciężko...
Jak na rycerski power metal przystało, jest także utwór poświęcony Valhalli. "Quest for Glory (Valhalla)" rozkręca się dosyć długo od klawiszowego intro... i dostajemy co dziwne utwór będący połączeniem klawiszy i niemieckiego heavy, zagrany na szczęście na średnich tempach. "Raising the Banners" to szybki, dosyć wesoły utwór z gatunku flower happy metal i zamyka ten LP, po czym Quotro w postaci klawiszowej miniatury i to już wszystko.

Byłoby nawet fajnie, ale najgorsze zostawiłem na koniec.  Wokalista. Luca Cappellari. Czy naprawdę nie było nikogo innego?
Natomiast ma jedną zaletę - fałszuje tak samo szczerze w rejestrach niskich, średnich i wysokich, a na plus, że ze dwa razy udało mu się wysoko wyciągnąć lepiej niż panu Kiske.
Płyta jest za długa i pozornie tylko zróżnicowana. Brzmienie za lekkie. Raczej tylko dla zagorzałych fanów melodyjnego włoskiego power, choć wokal jednak odrzuca, a facet śpiewa tu na okrągło. Takie albumy ocenia się bardzo ciężko. Robota instrumentalistów zepsuta przez śpiew, a do tego niewiele oryginalności.


Ocena: 6/10

9.06.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Drakkar - przez Memorius - 19.06.2018, 18:46:57
RE: Drakkar - przez Memorius - 19.06.2018, 18:47:43
RE: Drakkar - przez Memorius - 19.06.2018, 18:48:29
RE: Drakkar - przez Memorius - 19.06.2018, 18:49:35
RE: Drakkar - przez Memorius - 06.07.2019, 14:20:03
RE: Drakkar - przez Memorius - 05.02.2021, 16:53:33

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości