Novembers Doom
#1
Novembers Doom - Amid Its Hallowed Mirth (1995)

[Obrazek: R-1934227-1265716011.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Aurora's Garden 07:27
2. Amour of the Harp 07:20
3. Tears of the Beautiful 04:45
4. My Agony, My Ecstasy 05:04
5. Bestow My Desire 03:09
6. Chorus of Jasmine 07:12
7. Dance of the Leaves 02:49
8. Sadness Rains 04:45
9. A Dirge of Sorrow 05:02

Rok wydania: 1995
Gatunek: Doom/Death Metal
Kraj: USA

Skład zespołu:
Paul Kuhr III - śpiew
Steve Nicholson - gitara, bas
Joe Hernandez - perkusja
Cathy Jo Hejna - śpiew (głos żeński)

Ikona doom/death USA od samego początku?
Takie stwierdzenia nie są rzadkością, ale czy debiut "Amid Its Hallowed Mirth" jest tak absolutnie kultowy?
Porażająca jest surowość tej płyty we wszystkich aspektach. Minimalizm Aurora's Garden ociera się o funeral doom/death i jedynym lżejszym, choć moim zdaniem niezbyt pasującym elementem są czyste partie wokalne. Paul Kuhr III powinien jednak pozostać przy growlu, bo ten należy do najlepszych w historii gatunku. Znakomicie wypada on w kontrapunktach z żeńskim wokalem w Amour of the Harp. Ten żeński wokal, operowy w zasadzie, jest tak zimny i beznamiętny jak cały ten album. Chłód i surowość generowana jest w posępnym brzmieniu gitary, szczególnie w długich wybrzmiewaniach, charakterystycznych dla doom metalu. Tears of the Beautiful w pewnym stopniu w riffach stanowi kontynuację poprzedniej kompozycji, tu jednak stopień miażdżenia dźwiękiem jest jeszcze większy. Ołowiane chmury opuszczają się jeszcze niżej w powolnym My Agony, My Ecstasy, dusznym do granic wytrzymałości, melodyjnym, ale wypranym z najmniejszej iskierki życia - jak na doom/death w czystej postaci przystało. Niezwykłe wykorzystanie głosu żeńskiego tylko potęguje nastrój grozy i ostatecznej nieuchronności tego co ma nastąpić. Na tym tle nieco zaskakuje dramatyczny Bestow My Desire, z dzwonem i wypełniony płaczącą w tle gitarą, która nieoczekiwanie gdzieś ginie po raz kolejny pod beznamiętnym walcem super ciężkich riffów. Mistrzostwo NOVEMBERS DOOM osiąga w Chorus of Jasmine, brutalnym w lawinie obruszających się na słuchacza gitarowych ciosów zadawanych z niebłaganą precyzją i melodyjną powtarzającą się w różnych kombinacjach częścią instrumentalną, podzieloną kolejnym surowym stalowym uściskiem śmierci. Jest to niewątpliwie jeden z najdoskonalszych utworów w gatunku, stanowiący inspirację dla późniejszego łączenia ciężaru z melodią. Akustyczna miniatura z żeńską wokalizą Dance of the Leaves to tylko chwila wytchnienia przed Sadness Rains, który rozpoczyna się niewinnie od pięknego akustycznego wstępu, aby przekształcić się w zdominowany przez potężny grobowy growl w utwór o wręcz transowym charakterze, z motywami gitarowymi wczesnego BLACK SABBATH. W drugiej części kompozycja staje się połamana, zwalnia, przyspiesza, rwie i na tym tle zamykający album A Dirge of Sorrow wydaje się niezmiernie poukładany. Po raz kolejny chwyt z akustyczną częścią i growlem nałożonym na to daje niezwykły efekt.
Wieko trumny już zamknięte, grobowa płyta zasunięta. Ciemność. Wieczna ciemność.
"All that's left is remembrance oflife. Is it to late to say good-bye?"
To pytanie pozostaje otwarte do pojawienia się kolejnej płyty NOVEMBERS DOOM.
Ten album zaś jest majstersztykiem. Przede wszystkim dlatego, że autentycznie gdy kończy się ostatni utwór, w umyśle pozostaje niepokój.
Można się tu przyczepić do brzmienia, które nie jest rewelacyjne, jednak zremasterowana wersja tego albumu z 2008 nie pozostawia żadnych złudzeń, że mamy do czynienia z jednym z najwybitniejszych albumów gatunku. Czystego doom/death - to trzeba podkreślić.
Ta płyta miała kilka wersji, pojawiały się dodatkowe bonusy, jak na wydaniu z 2001:

10. Nothing Earthly Save the Thrill
11. Seasons of Frost

Jednak najbardziej spójna jest wersja oryginalna.


Ocena: 9.5/10
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Novembers Doom - przez Memorius - 24.06.2018, 12:48:08
RE: Novembers Doom - przez Memorius - 24.06.2018, 12:49:57
RE: Novembers Doom - przez Memorius - 24.06.2018, 12:50:50
RE: Novembers Doom - przez Memorius - 24.06.2018, 12:51:41
RE: Novembers Doom - przez Memorius - 24.06.2018, 12:52:57
RE: Novembers Doom - przez Memorius - 24.06.2018, 12:54:13
RE: Novembers Doom - przez Memorius - 24.06.2018, 12:54:53
RE: Novembers Doom - przez SteelHammer - 15.10.2019, 12:08:37
RE: Novembers Doom - przez SteelHammer - 15.10.2019, 12:10:18
RE: Novembers Doom - przez SteelHammer - 15.10.2019, 12:12:38
RE: Novembers Doom - przez SteelHammer - 01.11.2019, 21:53:20

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości