Lords of Black
#1
Lords of Black - Icons of the New Days (2018)

[Obrazek: R-11985775-1526035849-3397.jpeg.jpg]

tracklista:
1.World Gone Mad 06:48
2.Icons of the New Days 04:49
3.Not in a Place Like This 04:18
4.When a Hero Takes a Fall 05:04
5.Forevermore 06:04
6.The Way I'll Remember 05:09
7.Fallin' 04:25
8.King's Reborn 07:58
9.Long Way to Go 04:56
10.The Edge of Darkness 06:30
11.Wait No Prayers for the Dying 04:55
12.All I Have Left 11:34

rok wydania: 2018
gatunek: melodic heavy/power metal
kraj: Hiszpania

skład zespołu:
Ronald Romero - śpiew
Antonio Hernando - gitara, gitara basowa, instrumenty klawiszowe, syntezatory ( 1, 5, 8, 10)
Daniel Criado - gitara basowa
Andrés Cobos - perkusja, instrumenty klawiszowe, pianino, syntezatory
oraz
Victor Diez - pianino (6,7)

Trzecia płyta płodnej formacji z Hiszpanii, pierwsza z nowym basistą Danielem Criado, ponownie wydana przez Froniters Records w maju 2018.

Główna gwiazda - Ronald Romero, to ogólnie bardzo zapracowany wokalista, a że wysokiej klasy, to pokazał na nowej, również tegorocznej płycie japońskiego zespołu DESTINIA wirtuoza gitary Nozomu Wakai, no i oczywiście w RAINBOW.
Melodyjny heavy metal z klawiszami, bogatymi klawiszami, to specjalność LORDS OF BLACK.
To także umiarkowane tempa i ostry, chwilami drapieżny, a jednocześnie tak emocjonalny wokal Romero.
Jego dyspozycja to połowa sukcesu tego zespołu, w tym roku  jest po prostu wspaniały i dlatego subtelnie mroczny otwieracz World Gone Mad jest tak wyborny, a skromny dosyć w melodii Icons of the New Days nabiera takiej siły wyrazu.
When a Hero Takes a Fall to taka kompozycja, której tu jeśli się zna twórczość LORDS OF BLACK, należało oczekiwać. Szybciej, bardziej potoczyście, classic metalowo, gitarowo i jest to kolejny wielki hit zespołu. No mało kto jest taki przekonujący w refrenach jak Romero. Po prostu mistrz.
Metal nastroju, metal klimatu, ciężki, lecz w jakiś sposób przebojowy. Czy zrobiony w tym stylu Forevermore może pozostawić obojętnym? W żadnym wypadku nie. Klawiszowa i syntezatorowa robota Cobosa i Hernando bezpretensjonalna, szczera i zrozumiale strawna. Idealnie wpasowali się w ciężką, ołowianą gitarę Antonio, czasem tworząc dla niej tło, czasem prowadząc ją po linii melodycznej, jak w nowocześnie zaaranżowanym Not in a Place Like This z rozległym refrenem o podniosłej melodii. Cudownie odmalowana melancholia pianinem przez Victora Diez w The Way I'll Remember, poruszającym, dynamicznym, a jednocześnie łagodnym songu. Jeśli ktoś jeszcze tu nie usłyszał jak wybornie gra Antonio Hernando, to niech posłucha jego shredu w tej kompozycji i akustycznej gitary na jej zakończenie...
Fallin' jest równie klimatyczny jak numer poprzedni, jednak znacznie ostrzejszy i więcej tu dramatyzmu w melodii, są echa neoklasyki, ale przede wszystkim to klimat i jeszcze raz klimat.
Bardzo dużo mają do powiedzenia także w dłuższych kompozycjach. Potężny heavy/powerowy początek King's Reborn, epickie wokale i ten zestaw ciętych morderczych riffów! Całościowo coś po prostu niesamowitego w kategorii emocjonalny heavy epic metal. Kolejne super solo Hernando. No i ten poruszający do głębi, wyciskający łzy All I Have Left. Ileż się tu dzieje... Heavy metalowe misterium. Na kolana!
"Harder & Faster"  w Long Way to Go i po raz kolejny rzucają na kolana. Maniera niemiecka, a elegancja i gracja iberyjska...
To brzmi jak zaginiony numer z albumu "Seven Seals" PRIMAL FEAR. Mrok i niepokój w rwanych riffach The Edge of Darkness i drugie, ciemne oblicze Romero. On po prostu umie zaśpiewać wszystko.
W mocarnym Wait No Prayers for the Dying Hernando rozwinął także swoje talenty jako gitarzysta tworzący misterne aranżacje gitarowe, a jednocześnie prowadzący szybkobieżny pociąg pancerny po thrashmetalowych szynach. Absolutna dewastacja.

Realizacja doskonała, swoista, rozpoznawalna. Po raz kolejny Roland Grapow nadał ostateczny szlif zespołowej pracy hiszpańskiej ekipy inżynierów dźwięku. Tym razem efekt lekkiego spłaszczenia i skomasowania instrumentów na mniejszej przestrzeni przyniósł doskonały efekt. To kula ze zubożonego uranu wystrzelona z działa elektromagnetycznego. Perfekcja!
Hiszpański metal anglojęzyczny już dawno przestał być ciekawostką. O ile kiedyś, na początku XXI wieku, było po prostu kilka perełek i grup wybitnych, ignorowanych przez mainstream, to teraz praktycznie każda kolejna płyta i każdy kolejny zespół rozbija skandynawsko - niemiecko - brytyjski mur. To już nie jest ciekawostka, to już nie jest gonienie najlepszych. To jest już czołówka, którą należy gonić. I jest to coraz trudniejsze.
Natomiast LORDS OF BLACK to grupa genialna od początku, od pierwszej płyty, i teraz swoją supremację po prostu po raz kolejny udowadnia.
LORDS OF BLACK nagrał wspaniały heavy metalowy album. Coś pięknego! Majestat!


ocena: 10/10

new 19.07.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Lords of Black - przez Memorius - 19.07.2018, 17:59:55
RE: Lords of Black - przez Memorius - 27.07.2019, 14:15:43
RE: Lords of Black - przez Memorius - 01.12.2019, 15:16:20
RE: Lords of Black - przez Memorius - 04.11.2020, 19:41:17
RE: Lords of Black - przez Memorius - 15.10.2021, 19:14:01
RE: Lords of Black - przez SteelHammer - 22.03.2024, 01:01:35

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości