Dark Moor
#1
Dark Moor - Dark Moor (2003)

[Obrazek: R-1166703-1209749052.jpeg.jpg]


tracklista:
1.A Life for Revenge 05:48
2.Eternity 04:23
3.The Bane of Daninsky, the Werewolf 05:30
4.Philip, the Second 06:45
5.From Hell 03:51
6.Cyrano of Bergerac 07:41
7.Attila (Part 1: Overture) 02:48
8.Attila (Part 2: Wind like Stroke) 05:16
9.Attila (Part 3: Return for Love) 04:19
10.Attila (Part 4: Amore Venio) 00:55
11.Attila (Part 5: The Ghost Sword) 04:53
12.The Dark Moor 08:36

rok wydania: 2003
gatunek: neoclassical/power metal
kraj: Hiszpania

skład zespołu:
Alfredo Romero - śpiew
Enrique García - gitara, orkiestracje, programowanie, instrumenty klawiszowe
José Garrido - gitara
Anan Kaddouri - gitara basowa
Andrés Cobos (Andy C.) - perkusja
oraz
Beatriz Albert - sopran (6,10,12)

Dal jednych historia DARK MOOR z Madrytu kończy się wraz odejściem Elisy Candelas Martín, dla drugich rozpoczyna gdy za mikrofonem stanął Alfredo Romero.
No właśnie. Pierwsza płyta nowego składu DARK MOOR ukazała się już w nieco ponad rok po "The Gates of Oblivion" i Romero nie miał wiele czasu by wczuć się w klimat i filozofię muzycznego przekazu zespołu. Płyta została przedstawiona przez Arise Records z Bilbao w listopadzie 2003. Sam zespół, mocno przemeblowany przez Garcia także zgrywał się na nowo. Oczekiwania były ogromne, a fala krytyki po zmianach w grupie także bardzo duża.

Wydaje mi się, że w jakiś sposób zamysł wielu tych kompozycji, jakie się tu znalazły, był jeszcze robiony pod Elisę. Romero w jakiś sposób tuszuje to głosem wysokim zazwyczaj, śpiewem łagodnym i ułożonym, wspieranym przez chórki także raczej w stylu wspierającym Elisę.
Mistrzowskiemu wykonaniu wszystkiego zaprzeczyć trudno jednak same kompozycje są w znacznej swej większości mdłe, bez wyrazu i jakby zachowawcze. Bardzo to wszystko układne z pięknymi ornamentacjami neoklasycznymi, głównie barokowymi (Eternity), ale gdy przychodzi do zaprezentowania jakiejś atrakcyjnej melodii, to już jest z tym poważny problem, jak w nijakim melocic metalowym Eternity czy From Hell. W A Life for Revenge i Philip, the Second niby dzieje się sporo, ale tak do końca nie wiadomo, co tu jest najistotniejsze. Kunsztowna budowa czy melodia, forma czy treść. Może najlepiej wyszło to zgrabnym The Dark Moor w znacznej mierze zbudowanym na dalszych symfonicznych planach i teatralnych partiach wokalnych Romero. Takie małe muzyczne słuchowisko w baśniowej oprawie, jednak chwilami gdzieś tu ucieka power metal... Doza mroku w The Bane of Daninsky, the Werewolf, więcej energii, trochę teatru i jest już lepiej ale to w zasadzie jedyna kompozycja, którą tu można posłuchać bez zniecierpliwienia od początku do końca. Cyrano of Bergerac zapowiada się znakomicie i wydaje się, że można tu oczekiwać czegoś więcej niż tylko prostych odniesień do RHAPSODY.
Osią i punktem centralnym albumu jest suita Atilla w pięciu częściach. Wpływy RHAPSODY także jak najbardziej słyszalne w chórach, planie symfonicznym, sposobie prowadzenia muzycznej ( i nie tylko) narracji. Jest to potoczyste i skoczne, ale epickiego rozmachu oczekiwanego od takiej tematyki nie ma. Return for Love ma najmocniejsze partie gitary, jednak nie wynika z tego zbyt wiele przy melodic metalowym prowadzeniu tego całościowo i tylko zgrabny neoclassical power metalowy atak gitar robi tu pewne wrażenie w The Ghost Sword, ale sama melodia jest zupełnie bez wyrazu.

Sopranista Beatriz Albert jakoś nie bardzo mnie tu przekonuje i jej duety z Romero trudno uznać za ekscytujące. Za to na pewno po raz kolejny Enrique García jest klasą samą w sobie, no i bardzo dobrze spisał się nowy perkusista Andy C. Realizacja jest bardzo dobra, o ile ktoś lubi produkty Finnvox zrobione pod albumy STRATOVARIUS. podobieństwo pod tym względem aż nadto słyszalne... Fakt, to co zrobił Enrique García jest kapitalne i zostało to oddane w produkcji z dużym pietyzmem. DARK MOOR na tym albumie, chyba nieprzypadkowo zatytułowanym właśnie "Dark Moor" chce się niby odciąć od przeszłości, ale jednak pozostaje w jej orbicie.
W sumie takie raczej "nic" w kunsztownym opakowaniu inkrustowanym kością słoniową i album ten został przyjęty dosyć chłodno, a niektórzy wieszczyli bliski koniec DARK MOOR i kariery Romero.

ocena 6,5/10

new 15.10.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Dark Moor - przez Memorius - 15.10.2018, 13:25:01
RE: Dark Moor - przez Memorius - 05.12.2018, 19:52:53
RE: Dark Moor - przez Memorius - 05.12.2018, 21:34:12
RE: Dark Moor - przez Memorius - 22.12.2018, 20:52:02
RE: Dark Moor - przez Memorius - 10.01.2019, 19:59:01

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości