Iron Kingdom
#2
Iron Kingdom - The Blood Of Creation (2022)

[Obrazek: 1066391.jpg?5148]

tracklista:
1.Tides Of Desolation 01:13
2.Sheathe The Sword 05:25
3.Queen Of The Crystal Throne 04:58
4.Hunter And Prey 05:25
5.Witching Hour 05:44
6.In The Grip Of Nightmares 05:23
7.Primordial 01:40
8.The Blood Of Creation 13:38

rok wydania: 2022
gatunek: traditional heavy metal
kraj: Kanada

skład zespołu:
Chris Osterman - śpiew, gitara
Megan Merrick - gitara
Leighton Holmes - gitara basowa
Max Friesen - perkusja


Nowy album przedstawi z nowym perkusistą IRON KINGDOM z Surrey. Płyta przygotowana nakładem własnym ukaże się 4 listopada bieżącego roku.

IRON KINGDOM pozostaje wierny tradycyjnemu heavy metalowi w heroicznej, rycerskiej odmianie i w pełni wpisuje się w główny krajobraz kanadyjskiej, jakże bogatej sceny NWOTHM.
Pewne rzeczy na tym LP zadziwiają i na pewno zadziwia odwaga w tworzeniu takiego kolosa jak The Blood Of Creation. W klasycznym rycerskim metalu dosyć trudno jest zbudować na tyle interesującą historię muzyczną, by opierając się o jeden główny motyw przewodni nie zanudzić słuchacza. Tu jest dobrze, dużo grają gitarzyści, ze sporą swobodą i inwencją, mimo to ta szybka kompozycja jednak jest nieco za długa. Takie bardziej monumentalne momenty pojawiają się dopiero pod koniec, a samo zakończenie z gitarami akustycznymi trzeba przyznać, że jest bardzo gustowne. Krótsze, zwarte, rozpędzone i zdecydowane Sheathe The Sword i In The Grip Of Nightmares robią swoją bojowością i udanymi melodiami bardzo dobre wrażenie, przy czym to jest jednak metalowa filozofia bliższa Ameryce niż Europie. Ostro do przodu idą w najszybszym tu Hunter And Prey i dzieje się tu dużo, a brawurowe natarcia gitarowe uzupełniają świetną melodię. Takie rzeczy grał kiedyś na przykład szwedzki ENFORCER. Trochę czystego rocka dodano w styl melodii Queen Of The Crystal Throne i jest to swoisty przebój z tego albumu, taki minimalnie lżejszego metalowego kalibru z okolic chociażby STRIKER.
Jest na tej płycie jeden fenomenalny killer wart góry złota. To dewastujący po prostu Witching Hour i nie ma innego porównania jak TWISTED TOWER DIRE z nieodżałowanym Tony'm Taylorem w Axes & Honor. Absolutnie doskonała kompozycja z piękną partią nostalgiczną. No i jak fantastycznie zaśpiewał to Chris Osterman! Zresztą, jest to w sumie jego najlepszy występ jako wokalisty w dotychczasowej karierze i bardzo daleko się oddalił od irytującego stylu interpretacji z debiutu zespołu.

Bardzo zdecydowanie grają tym razem Chris i Megan, dużo ciętych solówek, dużo ostrych, lekko nerwowych riffów, a nowy perkusista dodaje tu jeszcze więcej ruchu i pędu. I świetna gra basisty Holmesa. On a tym LP gra, a nie podgrywa coś tam w dalszym planie. Sound jest wyborny, choć niektórym może się wydać nieco sterylny. Krystaliczna przejrzystość instrumentów jest jednak godna szacunku i po raz kolejny kanadyjski mistrz masteringu Greg Reely pokazuje, jak się ustawia perkusję i bas.

Witching Hour unieśmiertelnia IRON KINGDOM, a tak ogólnie, to najlepsza płyta tej ekipy. Polecam.


ocena: 8,5/10

new 9.09.2022

Przedpremierowa recenzja tego albumu dzięki uprzejmości IRON KINGDOM
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Iron Kingdom - przez Memorius - 10.10.2019, 16:05:13
RE: Iron Kingdom - przez Memorius - 09.09.2022, 13:14:52

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości