Korzenie Zła - wrażenia i opinie
#1
W Korzeniach Zła Bezimienny wraca do Doliny Przodków. Lokacji przez wielu graczy nielubianej, kanciastej, krzywej, z wiszącymi mobkami i miejscami zawieszania postaci. Ja na takie rzeczy nie zwracam uwagi. Dla mnie ten zen jest bardzo przyzwoity, a miejscami nawet bardzo...
Rozpoczęliśmy testy modyfikacji. Ja gram z DX11 i muszę powiedzieć, że świat zyskał jeszcze na efektowności. Od samego początku jest co robić, od razu gracz zostaje wessany i usadzony przed monitorem. Na razie nie ma czasu na podziwianie widoków. Mam nadzieję, że bez spoilerów, będziemy tu umieszczać swoje wrażenia i opinie.
Sądzę, że na miłośników sagi Destiny czeka znowu świetna zabawa.
„...Jeśli przy zderzeniu takiej księgi i głowy powstaje pusty dźwięk,
              czy jest to zawsze winą owej księgi?"
                                                                                           'Klasztor'
                                 
Odpowiedz
#2
Oczywiście muszę się zgodzić z tym co napisał Tituf. Gra znów wciąga od pierwszych minut, na długie godziny i ma to 'coś' za co fani Sagi Destiny są właśnie jej fanami...
[Obrazek: qAYZlrP.gif]
Odpowiedz
#3
Miałem pewne obawy konstruując zestaw zadań w taki, a nie winny sposób, że gra może się wydać w początkowej fazie zbyt chaotyczna lub nudna.
Jak widać moje obawy się nie sprawdziły.
Podobnie w sprawie balansu - myślałem że będzie gorzej, bo gra opiera się na zupełnie innym schemacie niż np Epilog.
W każdym razie w pierwszych godzinach jest OK i pozostaje tylko delikatny problem dostępności złota, o czym jeszcze testerzy nie informowali.
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#4
Korzenie zła zapowiadają się na kolejną perełkę dając klimat, fabułę i humor na najwyższym poziomie, zadania są ciekawe i zróżnicowane, niektóre mroczne a w innych pobawimy się w detektywa. Cholerne znaczenie ma na co wydamy PN z 1 kilku poziomów bo możemy się udupić i utrudnić grę. Korzenie zła zakorzenią was po prostu przy biurku na dłuugie godziny :D
Jestem symbolem CHWAŁY... Jestem MISTRZEM ARENY...
Odpowiedz
#5
W Korzeniach Zła rozgrywka będzie nieco inna niż w poprzednich modyfikacjach. Gracz będzie miał większą swobodę w robieniu zadań - nie będzie takiej liniowości jaka była poprzednio. Odnośnie poziomu trudności to gra będzie wymagająca nawet dla weteranów, a rozwój będzie polegał jak się domyślacie na bonusach . Grze będzie towarzyszył nieco zmieniony przez Michała soundtrack. Zmieniony został także na potrzeby fabularne świat. Wiele się pozmieniało i wygląda to wszystko bardzo ładnie. Oczywiście będą też znane już postacie i kontynuacje ich historii. Będzie także legendarny przedmiot, którego gracze oczekiwali od momentu zagrania w Przeznaczenie :>

[Obrazek: 57968f18575b4.bmp]

[Obrazek: fe95ca5ec0dfc.bmp]
[Obrazek: qAYZlrP.gif]
Odpowiedz
#6
W dziale niejawnym toczą się burzliwe dyskusje na temat logiki rozgrywki i odwróconego stylu konsekwencyjnego jaki tym razem wprowadziłem.
Zapomnijcie o zimnych szachach z Epilogu czy wszechpomaganiu z Przebudzenia, niezbędnych do ukończenia gry! Troll 
Tu zrobiłem to zupełnie inaczej i testerzy chwilami nie bardzo mogą się pogodzić z łamaniem dotychczasowych schematów.
Ponadto zrobione jest to tak, że po prawie 10 godzinach gry zawodnicy mają zrobione tylko po kilka zadań. Tylko po KILKA. Relaks
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#7
To się zgadza. Modyfikacja będzie dla wielu wyzwaniem. Od samego początku brak złota, brak PN i brak jakiegokolwiek planu. Wracamy do sprawdzonej metody rozwoju postaci - sztylecik, laga czy pogrzebacz i dalej jazda na ścierwojady i kretoszczury. Omijanie zdradliwego lasu i miejsc z mocnymi zwierzaczkami... Gracz będzie musiał bardzo rozważnie lokować zdobyte PN i złoto. Faktycznie, po jakichś 10 h/8 lvl bohater zaczyna wyżej podnosić głowę i stawiać się co bardziej niegrzecznym postaciom. Korzenie wydają się być najtrudniejszą modyfikacją od DT...
„...Jeśli przy zderzeniu takiej księgi i głowy powstaje pusty dźwięk,
              czy jest to zawsze winą owej księgi?"
                                                                                           'Klasztor'
                                 
Odpowiedz
#8
Największy krzyk był o złoto Troll 
Najpierw, że za dużo na początek, a teraz , jak zmieniłem to liczą każdą monetę...
Pewne niespodzianki w tym względzie jeszcze spotkają testerów. ale kwestia balansu złota jest nadal w wielu kwestiach otwarta.

Jedna uwaga ogólna, która już przewinęła się w innym temacie.
Korzenie Zła są mocno umocowane w Lore Myśliwych i tak naprawdę tylko ten, kto grał gildią Myśliwy w pełni doceni pewne rzeczy dialogowe i zadaniowe.
Jestem pewny, że Przeznaczeniowi Myśliwy ucieszą się z rozwinięcia pewnych wątków i historii, które były udziałem mieszkańców DP i były dostępne tylko dla tej Gildii.
Nie oznacza to jednak, że układ dialogów z np Myśliwymi jest sztywno oparty o lore Myśliwych - nie jest tak.
Gracz nadal (choć w minimalnym już stopniu) jest umocowany w Mrocznym Zakonie.
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#9
Dobre by było jakby każda kolejna część Przeznaczenie byłaby rozwinięciem kolejnej gildii ^^
W sumie Epilog rozwija Mrocznych z tego co wiem
Korzenie Myśliwych
Przebudzenie to nie mam pojęcia xd
Jeszcze kilka części jest potrzebnych ^^
Ja to bym sobie najlepiej w formie książki obczaił te wasze mody, bo tak mi się w tego cholernego Gothica nie chce grać, że masakra xd
Odpowiedz
#10
Szczerze mam podobnie Dota, po ukończeniu Przebudzenia, Gothica nie odpaliłem ani razu, ale wiedząc jak zacną i wciągającą rozgrywkę zaserwują Korzenie wydaje mi się, że nie będę w stanie dalej przedłużać tej przerwy.
Odpowiedz
#11
Ja oczywiście ukończyłem swoją pierwszą przygodę z Przeznaczeniem jako Myśliwy ale muszę się przyznać, że już wiele mi uleciało z głowy i nie pamiętam wielu szczegółów z historii tej gildii. Przez to pewnie ominie mnie wiele smaczków ale może grając w Korzenie Zła odzyskam nabyte dawniej wspomnienia które się do tej pory gdzieś rozwiały. :>
Odpowiedz
#12
Ja nie grałem Myśliwym, a nie uważam, żeby jakoś dużo wątków mnie ominęło lub żebym czegoś nie zrozumiał. Nawet jak jest jakieś nawiązanie to jest to na tyle dobrze wytłumaczone, że nawet gracz nie grający Myśliwym ogarnie o co chodzi.

Co do rozgrywki to Tituf wspomniał, że jest to chyba najtrudniejsza część Sagi i po 25 godzinach zgadzam się z nim. Gra nie jest do przesady trudna, ale stawia pewne wyzwanie, często trzeba sięgać po zwoje i inne możliwości. W przeciwieństwie do poprzednich części, na eksplorację został zwiększony nacisk i żeby znaleźć wszystko co dla was przygotowaliśmy, będziecie musieli naprawdę popracować :>

[Obrazek: 77b59d6ac08f1.bmp]
[Obrazek: qAYZlrP.gif]
Odpowiedz
#13
Zainteresowania zbyt wielkiego tematem nie ma, ale i tak napiszę sobie - bo mam chwilę wolnego - jak ja odbieram tego moda.
A opiszę na podstawie niedawnej wizyty w bardzo charakterystycznej dla Doliny Przodków lokacji...
Jak wspomniałem Korzenie to kompletne przeciwieństwo rozwoju postaci, z jakim spotkaliście się już w naszych poprzednich modyfikacjach (Epilog, Przebudzenie). Tu gracz wraca do mozolnego zdobywania wiedzy i stopniowego pozyskiwania swych umiejętności. Mimo, że tym razem dostajemy pełną dowolność wykonywania zadań (grę możemy ukończyć bez rozwiązania kilku questów!), to i tak wszystko będzie zależało od naszego rozwoju postaci.
Ale wracając do mojej ostatniej rozgrywki... Powędrowałem do tej lokacji na 15 lvl, mając już naprawdę dobre statystyki. Dzięki temu nie bałem się o życie i mogłem delektować się klimatem i rozmyślać nad sensem istnienia tego świata. Tak, czasem i mnie nachodzi chwila refleksji. A spotkałem niemal całe zło tego świata - od oszusta i kieszonkowca - po przekupnego. Napotkałem terror i pokutę. I napotkałem też coś, co czeka każdego z nas... I wybuchnąłem głośnym śmiechem! (dla mnie jeden z najlepszych sytuacyjnych dialogów!)
Uważam, że chociaż modyfikacja nie imponuje wielkością zena i mamy do wykonania 35 zadań, to 40 godz zabawy macie zapewnione! Wiem jednak, że będą i tacy, co ukończą moda i w 25... Ale czy odkryją wszystkie smaczki, ee i odnajdą różne ciekawe bonusy?
Ekipa nadal szlifuje pewne drobne błędy i dodaje kolejne atrakcje dla eksploratorów. Czeka nas więc jeszcze jedna tura testów. Ja rozegram ją znowu z wielką przyjemnością.

Po 40h modyfikację ukończyłem grając pod zręczność i posiadając wszelkie dla tego atrybutu bronie i pancerz przewidziany właśnie dla takiej postaci. Finałowa rozgrywka dzięki temu była naprawdę miła i dla mnie nieszkodliwa.
Nie będę oczywiście spoilerować ani ujawniać żadnych szczegółów, ale Korzenie potrafią okręcić się wokół gracza...
Wiele ciekawych dialogów oraz niespodzianka przygotowana przez Michała pojawi się jeszcze, w finalnej wersji. Tak więc gdy to wszystko jeszcze raz przetrawimy - dostaniecie kolejną, bardzo wciągającą historię.
„...Jeśli przy zderzeniu takiej księgi i głowy powstaje pusty dźwięk,
              czy jest to zawsze winą owej księgi?"
                                                                                           'Klasztor'
                                 
Odpowiedz
#14
Inaczej być nie mogło. Czekamy :>
[Obrazek: qAYZlrP.gif]
Odpowiedz
#15
Drugie podejście zaliczone. Myślę, że gracze ceniący nasze dotychczasowe produkcje nie będą zawiedzeni. A DT żegna się z Wami całkiem przyjemnym modzikiem. Bystrzy obserwatorzy z pewnością dostrzegli klucz w naszej twórczości. Krok po kroku opowiadana przez nas historia eliminowała kolejne zeny i lokacje dostępne w Przeznaczeniu. Khorinis, Górnicza Dolina, Dolina Przodków... I ta opowieść tu właśnie dobiegnie końca. Myślę, że DP w Korzeniach bardzo się różni od tej, którą już znacie. Sądzę, że to dobre miejsce, by zakończyć wreszcie tę przygodę.
„...Jeśli przy zderzeniu takiej księgi i głowy powstaje pusty dźwięk,
              czy jest to zawsze winą owej księgi?"
                                                                                           'Klasztor'
                                 
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości