TYRAN' PACE - PIERWSZY ZESPÓŁ RALFA SCHEEPERSA
#1
Ralf Scheepers jest, jak wiadomo, kojarzony z GAMMA RAY i PRIMAL FEAR, choć na scenie metalowej pojawił się znacznie wcześniej.
TYRAN' PACE powstał w 1983 i dosyć szybko zdobył popularność w Niemczech... i w Wielkiej Brytanii. Zapewne dlatego, że muzycznie stanowili wypadkową JUDAS PRIEST i kapel niemieckich z głównego nurtu heavy metalu.
W początkowym okresie przechodził liczne zmiany osobowe, zanim wykrystalizował się skład do nagrania pierwszej płyty.
Grupa miała w tym okresie aż trzech (!) gitarzystów (Oliver Kaufmann, Michael D. Young i
Frank Mittelbach ), co jednak na moc i finezję grania się nie przełożyło. Sekcję rytmiczną tworzyli Andy Ahues (gitara basowa) i Edgar Patrik (perkusja).
Na pierwszym albumie "Eye to Eye" z 1984 roku, grupa zaproponowała proste, heavy metalowe kompozycje w rodzaju Knives and Bones pełne riffów, zapożyczonych od judasów i melodyjnych, rytmicznych refrenów, często bardziej przypominających te z NWOBHM, niż typowo niemieckich ze stylu np. ACCEPT. Sam Scheepers śpiewał średnio, próbując nieco naśladować manierę Halforda. Takim utworem, gdzie to bardzo słychać, jest Let it Rock i Fight Fever oraz Eye to Eye, gdzie zaśpiewał ostrzej niż na innych kompozycjach. Niestety, atrakcyjność tych wszystkich utworów pozostawiała wiele do życzenia.
Zespół jakoś nie potrafił tego, co grał jakoś zdefiniować. Z jednej strony próby pokazania klasycznego heavy, z drugiej chęć zadowolenia miłośników lżejszych brzmień.
Ballady w tym czasie były dosyć mocną stroną niemieckich zespołów, nawet tych słabszych, jednak przedstawiona tu Leave Me Tonight jest po prostu pod każdym względem kompromitująca.
Brzmienie albumu niby judasowe, ale bardzo płaskie, co tym bardziej dziwi przy takim nagromadzeniu gitar.
Debiut słaby, po prostu słaby. 3,5/10, do tego całkowicie pozbawiony cech oryginalności.
 
1. Highway Knights 03:28
2. Knives and Bones 03:28
3. Black Leather Beauty 03:17
4. Let it Rock 03:14
5. Fight Fever 03:18
6. Eye to Eye 04:19
7. State of the Kind 03:37
8. Come Get it 03:53
9. Leave Me Tonight 04:22

Niebawem doszło do zmian osobowych w składzie. Odeszli gitarzyści poza Kauffmanem, do którego dołączył niebawem Calo Rapallo jako drugi gitarzysta. Kaufmann pozostawał jednak nadal głównym motorem napędowym grupy.
W roku 1985 zespół zespół przedstawił drugi LP" Long Live Metal". Poprawiono nieco brzmienie i jednocześnie dołożono szybkości. Otwierający album Shockwaves to melodyjny speed metal, gdzie słychać echa amerykańskich zespołów (krzyczane chórki) .
Oczywiście judasowe podejście pozostało - Red Sweat czy Play All Night zawierają wystarczająco dużo zapożyczeń, aby obdzielić cała płytę. Wheels of Love zdecydowanie bardziej jako jeden z nielicznych ma własne oblicze, ale też nie wybiega poza typowe standardy melodyjnego speed metalu, jaki w tym czasie zaczął się w Niemczech rozwijać. Niestety, przy takich utworach sławiących metal jak Hot to Rock człowiek ma chęć przejść na słuchanie pieśni Eskimosów .
Fajne solo w Night of the Wolves minimalnie ratuje ten numer.
Dobry jest natomiast ryczący, kwadratowy i niemiecki jak ACCEPT Raid the Victims.
Zabawne wysokie wokale Ralfa to bardziej ciekawostka, niż rzecz warta pozytywnego odnotowania.
Ogólnie postęp jest oczywiście i tu płytę można ocenić na 5,5/10 .
[Obrazek: 5190.jpg]
1. Shockwaves 04:02
2. Red Sweat 03:13
3. Play All Night 04:18
4. Law And Order 03:10
5. Wheels of Love 02:08
6. Hot to Rock 03:24
7. Shakedown 03:44
8. Night of the Wolves 03:08
9. Raid the Victims 03:21
10. Killers On the Highway 02:45

Calo Rapallo opuścił kolegów po niedługim czasie i zastąpił go Davor Sertic.
Niebawem nastąpiła zmiana na stanowisku perkusisty i album "Watching You" nagrany został już z Andreasem Fallscheerem. Płyta ukazała się w roku 1986.
Trzeba oddać jedno - wokal Scheepersa jest tu znacznie lepszy niż poprzednio. Wysokie partie bardzo udane tym razem. Brzmienie także poprawione i nie słychać już tej toporności. Trochę wszystko wygładzono i zrobiono pod Amerykę, także w specyfice samych kompozycji.
Dominują proste, dosyć szybkie, melodyjne numery, stanowiące skrzyżowanie ACCEPT z amerykańskim rock metalem stadionowym, a szarże gitarzystów i sola Kauffmana na solidnym poziomie. Do tego bardzo dobre ustawienie sekcji rytmicznej . Wszystko bardzo zgrane i starannie przygotowane, tylko co z tego, skoro jednak sam repertuar jest bardzo średni. Znów przelatują jeden za drugim utwory, jakich powstawało setki i niestety jako kompozytorzy członkowie grupy zupełnie się nie sprawdzili.
Płyta przeszła bez większego echa i mimo że kończy ją dobra ballada-hymn "We Are Strong" to jednak muzycy TYRAN' PACE, rozczarowani brakiem sukcesu, rozeszli się w różne strony w 1986, a sam Scheepers rozpoczął współpracę z Kai Hansenem i potem na dłuższy czas dołączył do GAMMA RAY.
Niemniej za ten 6,5/10.
 
1. Saints of Rock 04:32
2. Cry Out 03:49
3. Hands in the Air 04:33
4. Criminal 04:07
5. Matter of Time 03:55
6. Get Down 05:07
7. Madness 03:40
8. Fire in Your Eyes 04:04
9. We are Strong 04:43

Niespodziewanie pod tym szyldem w roku 1998 pojawił się zupełnie inny zespół, w którym nie było nikogo z muzyków wcześniej występujących w TYRAN' PACE. Prawa do nazwy zostały odkupione od Kaufmanna.
"Take a Seat in the High Row " z 1998 to płyta, jaką ten zespół zaprezentował, ale jej omówienie nie mieści się w ramach tematu.

TYRAN' PACE był typowym niemieckim średniakiem, poza granicami Niemiec znanym mało i największą popularnością cieszył się ponoć w Holandii. Dziś przypomina się o nim głównie przy okazji przebiegu muzycznej kariery Ralfa Scheepersa.
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości