CJSS
#1
CJSS - Praise The Loud (1986)

[Obrazek: R-1628330-1439017215-1120.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Out Of Control 03:03
2. Land Of The Free 03:05
3. Don´t Play With Fire 03:24
4. Praise The Loud 04:02
5. Citizen Of Hell 05:20
6. Danger 04:42
7. Metal Forever 03:00
8. Thunder And Lightning 04:05
9. The Bargain 07:17

Rok wydania: 1986
Gatunek: Heavy/Power metal
Kraj: USA

Skład zespołu:
Russell Jinkens - śpiew
David T. Chastain - gitara
Mike Skimmerhorn - bas
Les Sharp - perkusja

Jest to drugi album CJSS, projektu pobocznego w stałym jednak składzie gdzie CHASTAIN prezentował heavy metal z męskim wokalem Jenkinsa. Podczas gdy debiut ukazał się w styczniu 1986 ten LP pojawił się w październiku nakładem Leviathan  Records z Tyrone (USA), po intensywnej sesji nagraniowej i CJSS udała się rzadka sztuka wydania dwóch krążków w jednym roku.

Płyta ma koszmarna okładkę i niestety niewiele lepsze otwarcie w postaci rock/metalu stadionowego, prymitywnego w melodii, wulgarnego i niedbale ostrego w wokalu i ogólnie w ramach konwencji nieatrakcyjnego "Out Of Control". Tego klasycznego heavy jest tu niedużo i dobrze że jest w ogóle w postaci "Land Of The Free", z bardzo dobrą melodią ale bardzo przejaskrawionego i przerysowanego także w nadmiernie udziwnionej gitarze Chastaina, który jakoś nonszalancko i niedbale momentami pogrywa na tym LP. Chastain przejaskrawia wszystko, nawet speed/power metalowość topornego "Dont Play With Fire'. W kompozycji tytułowej niespodziewanie poważnie nawiązuje do debiutu brytyjskiego ANGEL WITCH w połączeniu z agresją amerykańskich bandów power metalowych, wszystko jest jednak przerysowane, zdecydowanie przerysowane wraz a agresywną epickością wolniejszego "Citizien Of Hell". Jasne, że gra znakomite sola, nie tylko w tym utworze - fantazyjne i pełne ekspresji, ale tym razem niestety często pozostają w otoczeniu głównych motywów w typie sztuka dla sztuki na bardzo wysokim poziomie. Jest siłowo i ostro nawet w rozwinięciu łagodnego pierwszej fazie i z eleganckim solo gitarowym numerze "Danger" przy czym tu wszystko wydaje się być bardziej przemyślane niż w innych kompozycjach i bliższe temu co można usłyszeć w CHASTAIN. Krzykliwie, topornie, infantylnie w "Metal Forever" i na pewno nie takiego metal forever by się chciało słuchać. Znacznie lepiej wszystko układa się w instrumentalnym, a przy tym bardzo konkretnym dzięki gitarowej opowieści Chastaina "Thunder And Lightning", gdzie tylko jednym miejscu wkrada się chaos jaki wychwycić bez trudu można przy okazji większości kompozycji.Najbardziej rozbudowany "The Bargain" z elementami symfonicznymi, tradycyjny heavy metal zrobiony z rozmachem, do tej płyty średnio pasuje i zapewne w ramach repertuaru CHASTAIN byłby odpowiedniejszy. Tyle że poza wysmakowaną aranżacją i wykorzystaniem planów dalszych także nie jest to wcale najwyższe classic metalowe osiągnięcie kompozytorskie Chastaina, niepotrzebnie ozdobione znamionami drapieżności.
Brzmieniowo trudno tej płycie coś zarzucić, wystarczy posłuchać głębokiego warkoczącego basu i ostrych blach perkusji oraz w sensowny sposób przesterowanej gitary lidera.

Problem tego albumu polega na tym, że Chastain nagle zapragnął się znaleźć e nurcie agresywnego speed/power/heavy jaki zaczął w USA osiągać pozycję dominującą, nie tracąc przy tym kontaktu z bardziej tradycyjnym heavy a to połączenie mocy i energii AGENT STEEL/VICIOUS RUMORS z dbałością o techniczne wyrafinowanie w stylu HADES i przyjaznej dla szerszego grona słuchaczy melodyki po prostu nie wypaliło.
Album trafił w gusta bardzo wąskiego grona słuchaczy, przede wszystkim wiernych wielbicieli talentu Chastaina jako gitarzysty, który jako kompozytor zadaniu do końca tym razem nie sprostał.Chyba nie takiej muzyki od niego oczekiwano i po nagraniu tego albumu w roku 1990 zawiesił on działalność CJSS koncentrując się na głównym swoim zespole CHASTAIN.


Ocena: 6,6/10

23.08.2010
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#2
CJSS - World Gone Mad (1986)

[Obrazek: R-3685733-1507117981-8436.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Hell On Earth 02:49
2. No- Man´s- Land 04:59
3. Communication Breakdown (Led Zeppelin cover) 02:43
4. World Gone Mad 03:17
5. Run To Another Day 06:12
6. The Gates Of Eternity 03:35
7. Destiny 03:59
8. Welcome To Damnation 04:06
9. Purgatory/Living In Exile 05:09

Rok wydania: 1986
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: USA

Skład zespołu:
Russell Jinkens - śpiew
David T. Chastain - gitara
Mike Skimmerhorn - bas
Les Sharp - perkusja

Znakomity amerykański gitarzysta David T.Chastain był w latach 80tych człowiekiem bardzo zajętym. Obok zespołu firmowanego jako CHASTAIN prowadził równolegle od 1984 drugi o nazwie CJSS, gdzie litery wzięte są od nazwisk członków. Album ukazał się w styczniu 1986 nakładem amerykańskiej wytwórni  Leviathan Records z Tyrone.
Zastanawiające jest dlaczego w obu tych zespołach Chastain proponował zbliżony styl muzyczny, chyba że chciał tworzyć także heavy metal z męskim wokalem. Wokalistą w tym zespole był Russell Jenkins i okazał się on elastyczny w repertuarze jaki Chastain w CJSS zaproponował.

Heavy metal tego bandu zawiera na pierwszym albumie nieco więcej skoków w bok niż to co można było usłyszeć w CHASTAIN. Nawiązanie do klasycznej tradycji rodzącego się heavy metalu to cover LED ZEPPELIN "Communication Breakdown" zaś otwierający "Hell On Earth" to przybrudzony w gitarze agresywny heavy/power metal z jakimiś śladowymi akcentami motocyklowego stylu MOTORHEAD. Rzecz jasna Chastain nadaje wszystkim utworom blasku swoimi solami gitarowymi, przeważnie zachwycającymi pomysłowością na tle niezbyt wyszukanych riffów motywów głównych. Nie unika także wtrąceń neoklasycznych, słyszalnych często tu w różnych miejscach, także w niektórych krążących motywach gitarowych "No Man's Land", kompozycji w zasadzie power metalowej o cechach epickich i progresywnych, i takich eksperymentów jest na tym LP więcej. Takim jest też próba nadania większej elegancji glam metalowemu w melodii "World Gone Mad" z faktyczną nutką szaleństwa w wokalu głównym i chórkach oraz niepokojącym solo gitarowym. Do najlepszych na tym albumie zaliczyć należy szybki heavy metalowy rycerski "The Gates Of Eternity" najbardziej zbliżony do stylu CHASTAIN oraz zdecydowanie epicki "Run To Another Day", powolny, dostojny i z łagodnym wstępem rozwijający się potem w dumną true metalową galopadę, przy czym przy zachowaniu łagodnego stylu śpiewania Jenkinsa. Tu można także usłyszeć doskonałe zgranie Chastaina z sekcją rytmiczną, grającą może w niezbyt wyszukany sposób ale doskonale rozumiejącą rytmiczne intencje lidera. Utwór ten zawiera wiele motywów, która potem w jakiś sposób Chastain wykorzystał na późniejszych albumach CHASTAIN. w "Destiny" postawiono na tradycyjny heavy metal zagrany w umiarkowanym tempie i nostalgicznym refrenem i utwór ten równocześnie spełnia wymogi zadumanego rockowego songu podanego w nieco cięższej oprawie. Dosyć ciężko jest w powolnym kroczącym pod dyktando basu "Welcome To Damnation", gdzie dominuje nastrój posępny generowany zarówno przez ozdobniki gitarowe jak i rytm, mniej natomiast przez śpiew Jenkinsa, którego głos niespecjalnie pasuje tu do ponurych mechanicznych riffów.
Płytę kończy bardzo udany, lżejszy, co nie znaczy lekki heavy metalowy "Living In Exile" energiczny i z hard rockowym zarazem pazurem i poziomem chwytliwości, przecinany fantazyjnymi solami Chastaina.

Pod względem produkcyjnym kompozycje różnią się i najbardziej w brzmieniu gitary, jakby Chastain chciał w ten sposób dodatkowo urozmaicić obraz płyty.Chastain jest w CJSS zdecydowanie postacią pierwszoplanową, gra wybornie i nawet nie zawsze specjalnie oryginalne tu utwory obudowuje gitarowym kunsztem.
Stawiana czasem teza o CJSS jako bardziej komercyjnej czy rockowej formie wyrażenia metalu przez Chastaina nie jest słuszna. Płyta kompozycji o radiowym, przebojowym charakterze nie zawiera i jest zdecydowanie przeznaczona dla fanów heavy metalu głównego nurtu.
Płyta bardzo dobra ale podobnie jak i następne pozostająca w cieniu dokonań wirtuoza gitary w ramach zespołu CHASTAIN.

Ocena: 8/10

23.08.2010
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości